Kolor: Sztuczne światło typu LED, więc może być przekłamany, ale ciemny bursztyn. [5] Piana: Właściwa dla bittera: biała, drobnopęcherzykowa, zostawia na ścianach grube ślady, ale niezbyt wysoka. [4] Zapach: Spędziłem na Wyspach wiele długich miesięcy i wydaje mi się, że mimo wszystko klasyczne bittery mają nieco inny profil aromatyczny; ale nie jest to absulutnie zarzutem, ponieważ ten obecny w Sir Arthurze mi odpowiada, w przeciwieństwie do tych ESB, które zwykle pijałem. Nie ukrywam, że nie jest to mój ulubiony styl; tutaj ciekawa, chmielowa ziołowość przegryzająca się z herbatnikami mile łechce moje nozdrza. [4] Smak: Chyba faktycznie jest coś nie tak z próbowanymi przeze mnie wcześniej brytyjskimi bitterami, albo to piwo nie jest ortodoksyjne - bo mi smakuje! Jest takie... No właśnie. Herbatniki, trochę tostów, delikaaatna karmelowość. Jak najbardziej wyczuwalna, acz lekko zalegająca goryczka, w typie łodygowym, mocniejsza, niż przyzwyczaiły mnie piwa z krainy lewostronnego ruchu... Co mi odpowiada. Do tego posmaki popiołowe. [4] Wysycenie: Takie jak być powinno, czyli niskie. [5] Opakowanie: Wąsy, sporo informacji, kapsel bez niczego, no. [4.5] Uwagi: Jeden z niewielu bitterów, który mi autentycznie posmakował. I tu powstaje pytanie: czy do tej pory pijałem kiepskie, czy ten jest tylko wariacją? A może standardowo - w czterech literach mi się od rewolucji poprzewracało.
Kolor: Bursztynowy, piwo klarowne, nieco ciemniejszy kolor w tym stylu by nie zaszkodził [4] Piana: Drobno- i średniopęcherzykowa, kremowobiała, długo się utrzymuje i pozostawia ładne firanki na szkle [4.5] Zapach: Średnio-intensywne nuty owocowe od słodów, lekka przypieczona skórka, karmel, ziołowość i delikatny tytoń od chmielu [4] Smak: Słodowość, nieco tostowa, nieco karmelowa, dość długo wyczuwalna goryczka, lekko zalegająca, ziołowa z akcentami tytoniu. Alkohol lekko wyczuwalny, jednak nie przeszkadza. Piwo bardzo wytrawne, mimo wszystko jednak nie sprawia wrażenia wodnistego (słody karmelowe zrobiły swoje). [4] Wysycenie: Średnie w stronę niskiego - jak dla stylu i odbioru piwa odpowiednie [4.5] Opakowanie: Całkiem ładna, minimalistyczna etykieta z wąsem. Pomysł niezły, ale troszkę mi trąci browarem Birbant - cóż, oni byli pierwsi. Wszystkie informacje podane, jak na polski craft przystało [4] Uwagi: Początkowo nieco mnie przeraził stopień odfermentowania piwa (6% alc. z 12,5% ekstraktu!), jednak okazało się być piwem bardzo przyjemnym, kulturalnie angielskim w odbiorze.
Kolor: Ciemnozłoty zahaczający o bursztyn. Klasyk. [5] Piana: Bardzo rzadka, grubopęcherzykowa. Mało obfita i utrzymująca się krótko, czyli jak na angielski styl może być. [4] Zapach: Przyjemny lekko chmielowy o tytoniowo-trawiastym charakterze. Delikatnie słodowa baza z górnofermentacyjnymi fenolami w tle. [4] Smak: W smaku odczucia są tożsame z zapachowymi. Na pierwszym planie chmiel przyjemnie wymieszany z owocami charakterystycznymi dla klasycznych angielskich stylów. Goryczka dobrze zaznaczona ale nie przesadzona, lekko ściągająca. [4.5] Wysycenie: Średnie, nie za wysokie, pasujące idealnie do całości. [4.5] Opakowanie: Słabe, jakby projektowane na szybkiego w paincie. [3] Uwagi:
Kolor: Klarowne, nasycone, ciemnobursztynowe. Me gusto. [5] Piana: Nie wiem, czy ostatnio mam pecha, ale czwarte z kolei piwo do opisu z lageropianką. Da się co prawda wzbudzić, ale ogólnie - nic ciekawego. [3] Zapach: Tytoniowo-gorzkawy, źdźbła ziół; po odstaniu wysładza się i niestety trochę wyłazi alkohol. [4] Smak: Piwowarzy trochę za bardzo serio potraktowali hasło bitter. Goryczka trawiasta, wytrawna, ściągająca. Wyczuwalne czerwone owoce. Brakuje mi słodszej karmelowej kontry. [4] Wysycenie: Średnie do niskiego. Odpowiednie. [4.5] Opakowanie: Takie sobie. Ogólne info jest, ale pomysł z wąsami średnio do mnie przemawia. [4] Uwagi: Trochę się podekscytowałem, bo ESB to ciągle rzadkość, mimo wysypu nowych kraftwarzelni, a lubię ten gatunek. Szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Sir Arthur jest mocno przeciętny. Gdyby go bardziej zbalansować w smaku i obniżyć o 2 zawartość alkoholu, wzrośnie pijalność i walory smakowe. Chociaż pewnie nie sprzedaż.
Kolor: Ciemne złoto, zmętnienie nieznaczne. [5] Piana: Niska i niezbyt gęsta. Pozostaje pierścień przy szkle. W nieznacznym stopniu oblepia ścianki. [3] Zapach: Zaskakująco przyjemny! Jest słodowo-estrowo-chmielowo. Estrowe aromaty nasuwają mi na myśl suszone owoce (podobną nutę czułem w Trooperze, ale tam nie było odpowiedniej słodowej kontry), jest chlebowo-karmelowa nuta słodowa i chmielowa ziołowość. Wraz z wypełnianiem czytam wytyczne dla stylu i muszę przyznać, że... No, no, chyba wszystko się zgadza. [4.5] Smak: Słodowe, ale z solidną i niestety zalegającą goryczką. Nie spodziewałbym się, że 35 IBU daje takie wrażenia Niemniej smak jest mniej złożony od aromatu. Wytrawne, ziemiste, umiarkowanie karmelowe. Jak na 12,5%, treściwe. [4] Wysycenie: Niskie, tłumaczy kiepską pianę. [5] Opakowanie: Piwa z wąsem bardzo mi się podobają! Do tego opis jest krótki i treściwy, a skład kompletny. [5] Uwagi: Warka do maja 2015. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tak dobrego piwa po Sir Arthurze. Bardzo chętnie do niego wrócę, licząc jednocześnie, że uda się opanować goryczkę
Kolor: Bursztynowo-miedziany, przejrzysty, opalizujący. [4.5] Piana: Wysoka, gęsta biała czapa, o bardzo dobrym lacingu. [5] Zapach: Zioło i karmel, z dużą przewagą tych pierwszych. W tle przewijają się nawet cytrusy. Pojawia się też odrobina siarki. [4] Smak: Bardzo intensywnie ziołowy, z niewielką dawką karmelu. Solidna goryczka, choć nieco - niestety - ściągająca. [4] Wysycenie: Mogłoby być troszkę niższe. [3.5] Opakowanie: Schludna etykieta z wąsem i wszystkimi niezbędnymi informacjami. Dużo lepsza od "zwykłych" piw z Wąsosza. [4] Uwagi: Po więcej wrażeń zapraszam tu: http://bit.ly/1rIqOp2
Kolor: Bursztynowy, lekko zamglony. [4] Piana: Biała-złamana, niewysoka, drobna, niezbyt trwała. [3.5] Zapach: Zaskakująco bardziej kwiatowo-owocowy niż sosnowo-żywiczny. [4] Smak: Silna, wytrawna goryczka szyszkowo-chmielowa, gdzieś daleko ślad owocowy, trochę ZA daleko... [3.5] Wysycenie: Niezbyt wysokie, odpowiednie. [4] Opakowanie: Ta seria podoba mi się ze względu na swój dowcip i niewymuszoną, wąsatą elegancję. [4] Uwagi: Mimo, że na ESB się nie znam, to to piwo mi smakowało (a może właśnie dlatego...?)
Kolor: Bursztynowy, mętny. [4.5] Piana: Dość wysoka, grubopęcherzykowa. [4] Zapach: Chmielowo-owocowy, słodkawy, bardzo przyjemny. [4] Smak: Lekko słodowy, potężna chmielowość i dość silna, cytrusowo-ziołowa goryczka. Pozostaje po niej długi, pestkowy posmak. [3.5] Wysycenie: Średnie. [3.5] Opakowanie: Specyficzna etykieta, wyróżnia się na sklepowej półce, ale jednocześnie sprawia wrażenie prowizorki. [3.5] Uwagi: Niezłe piwo, ale to bardziej IPA, niż ESB. Brakuje mu podbudowy słodowej, a goryczka jest zbyt mocna i zalegająca.
Kolor: Bursztynowy, lekko zamglony [4.5] Piana: Nie wysoko niezbyt trwała, troszkę brudzi szkło [3.5] Zapach: Iglaki, zioła, owoce [4] Smak: Wytrawny z mocna goryczką trawiasto ziołową ściągająca. [3.5] Wysycenie: OK [4.5] Opakowanie: Jest pełen skład, pomysł też jakiś też troszkę wykonanie słabe, goły czarny kapsel. [4] Uwagi: Dość jednowymiarowe piwo spora goryczka tłumica wszystko, do tego zalega, fajnie że piwo jest wytrawne ale razem z trawiastą goryczka daje to niespecjalnie udany efekt. Ciekawa propozycja ale wymaga poprawy
Kolor: pomarańczowy z żółtymi refleksami, minimalnie mętne [4.5] Piana: ecru, gęsta, drobna, mocna, utrzymuje się długo, osadza się na szkle delikatnymi refleksami [4] Zapach: słabo wyczuwalny, słodowo-owocowe nuty [3.5] Smak: pełne, treściwe, w smaku to fajna, mocna ale nie zalegająca goryczka na słodowo-owocowej podstawie, delikatne posmaki babki piaskowej, całość dobrze zbalansowana [4] Wysycenie: minimalnie za duże [4.5] Opakowanie: etykiety z wąsem podobają mi się ale czuję, że do czasu, im będzie ich więcej tym bardziej będą mi się plątać, gładki kapsel [4.5] Uwagi: Fajne piwo, jak najbardziej do powtórzenia
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2014-09-25, 18:09.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Ciemnozłoty/jasnobursztynowy. Po przelaniu z butelki klarowny, pod koniec widać drobinki drożdży. [4.5] Piana: Średnio obfita tylko chwilę po nalaniu. Szybko redukuje do cienkiej warstwy. Drobna. Można ją wzbudzić mieszaniem. [3.5] Zapach: Lekki biszkopt, lekka ziołowość. Po kilku łykach przechodzi w lekko słodowy z delikatnym aromatem mokrej ścierki (utlenienie/stary chmiel). Generalnie mało intensywny. [3.5] Smak: W pierwszym łyku całkiem mocne odczucie goryczki o mało przyjemnym, garbnikowym charakterze. Słodowość co najwyżej średnia, karmel obecny trochę w posmaku. Od połowy miejsce karmelu zajmuje kwaskowość, która staje się coraz bardziej intensywna i irytująca. Jak na piwo z przydatnością do maja 2015, które trzymane było w lodówce to słabo... [3] Wysycenie: Średnie co najwyżej, w stylu. Jednak pod koniec siada... [4] Opakowanie: Spójne dla linii piw specjalnych z Wąsosza. Ale już posrebrzenia na etykiecie, które było w Terrence’u nie ma :P [4] Uwagi: Nie dość że nie mój styl to jeszcze piwo mocno średnie. Podziękuję
Kolor: Ciemnozłoty, opalizujący.
Piana: Biała, średnio obfita, dosyć gęsta, dosyć trwała. Opada do kożucha oblepiając szkło.
Zapach: Ziołowo-ziemiste nuty chmielowe i trochę owocowych estrów.
Smak: Średnio treściwe. Dominacja ziemisto-chmielowych posmaków chmielowych takich samych jak w zapachu i średnio wysokiej, nieco ściągającej goryczki. Na drugim planie lekka podbudowa słodowa i estrowa owocowość.
Wysycenie: Średnio niskie.
Ogółem: Bardzo dobre.
Osada Basznia Dolna na Roztoczu od wakacji 2022 roku oferuje pod swoją marką "Rarytasy z Roztocza" 4 piwa z Wasosza. To akurat na FB ma opisany alk. na poziomie 4,5%, więc to zapewne jakaś mało wymyślna 10°-tka. Etykieta jedna na wszystkie piwa, jak na zdjęciu poniżej. Do tego flamastrem...
Piwo dystrybuowane wokół Krakowa i w nim zapewne przez podmiot/hurtownię z Krakowa. Są dedykowane szklanki. Tu wyłapane w lecie pod miastem w Zielonkach.
Generalnie cieszy mnie to, że nie tylko mierne piwa są oferowane w lokalach gastro poza centrum miasta. Ja byłem dość mocno...
Z racji mnogiej liczby piw w bazie danych i w tym roku czeka nas podsumowanie poprawności listy piw branych pod uwagę m.in. w Plebiscycie na Piwo Roku, komentarze też mi posłużą do uporządkowania spraw w BrowarBizie, zatem liczę na owocną współpracę...
Comment