Zodiak, [BC Piwa Rzemieślnicze] Rudi Nelson

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: bursztyn z rubinowymi refleksami [4.5]
Piana: bezowa, drobna, dość zwarta, opada zauważalnie, powoli, nie osiada ns szkle [3.5]
Zapach: słabo wyczuwalny ale przyjemny, kwiatowo-karmelowy [3.5]
Smak: pełne, treściwe, fajna dośc mocna chmielowo-owocowa goryczka okraszona delikatnością i posmakiem babki piaskowej, w tle fajna słodowa podstawa, całośc dobrze zbalansowana [4]
Wysycenie: o parę bąbelków za dużo [4]
Opakowanie: średniej urody etykieta, gładki kapsel [3.5]
Uwagi: Smaczny wyrób, podobał mi się i smakował

Moja ocena: [3.775]

[Pancernik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Brązowobursztynowy, zmętniony (chyba nie rudi...? ). [4]
Piana: Kremowa, dość wysoka, drobna z pojedynczymi większymi bąblami, niezbyt trwała. [3.5]
Zapach: Karmel, ale po chwili powiew ziół, potem znów karmel, dalekie ślady owocowe i skórki od chleba. Fajny . [4.5]
Smak: Dość ostra goryczka z podbudową słodową, ślad karmelu, orzechów, suszonych owoców i alkoholu (w tym woltażu???), mnie się to w sumie (dobrze) kojarzy z koźlakiem . [4]
Wysycenie: Średnie. [4]
Opakowanie: No, jakieś takie nieprzekonywujące. Na dodatek nazwa częściowo identyczna z innym piwem... Starannie wykonana eta. [3.5]
Uwagi: Cóż, nie byłem (jeszcze ) w Nowej Zelandii, ale po spotkaniu z Rudim nie mam nic naprzeciwko takiej wycieczce .

Moja ocena: [4.1]

[x57]

Kolor ciemnomiedziany
Piana niska, złamanej bieli, średnio-pęcherzykowa
Aromat karmel, słodowość, owoce tropikalne, cytrusy
Smak karmel, słodowość, suszone owoce, owoce tropikalne, lekka żywiczność, minimalny aldehyd
Goryczka średnio-niska, lekko taninowa, dość długa
Odczucie w ustach pełnia średnio-niska, wysycenie średnio-niskie, trochę szorstkie

Dość dobre, pijalne, jakby się czepiać stylowości to strona słodowa sugeruje bardziej NZ bitter niż NZAA

[Cholesterol]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bursztynowy, lekko zmętniony. [4.5]
Piana: Mimo wszelkich prób - piwo zdecydowało się na drobną, pianę w kolorze ecre. Osadza się na szkle. Mizerna. [2]
Zapach: Ja akurat uważam zapach za przyjemny i ciekawy. Czuć cytrusy, ale szybko wietrzeje nawet z butelki. [3]
Smak: Początkowo rześkość, w smaku ponadto czuć coś ciastowego, dominuje karmel i rosnąca goryczka, jakby najpierw czuć chmiel - potem zostaje to spotęgowane skórką od grejpfruta. [3.5]
Wysycenie: Niskie do średniego - bardzo chwalę. [5]
Opakowanie: Miła jaszczurka z tatuażami. Nie wiem dlaczego ludziom przeszkadza opis - dla mnie oryginalne. Paramtery bardzo szczegółowe. [4.5]
Uwagi: Mi ta goryczka grejpfrutowa nie pasowała, ale nie obniżałem punktów za to. Ogólnie ciekawe piwo.

Moja ocena: [3.35]

[MaKr]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Kolor bursztynowy, lekko zmętnione. [4.5]
Piana: Początkowo nawet jest, szybko opada, brak koronki. [3]
Zapach: W zapachu typowy angielski bitter plus polskie piwo miodowe. Szału nie ma. [3]
Smak: Tępa goryczka, czuć alkohol, ciężkie w odbiorze. Poza tym karmel, chleb i trochę ciężkiego bittera. W ciemno dałbym 16-18% ekstraktu a tu raptem 12,5. Pijalność kiepska.. [2.5]
Wysycenie: Trochę za wysokie. [3.5]
Opakowanie: Opakowanie mnie kupiło. Jest super. [5]
Uwagi: Za ciężkie.

Moja ocena: [3]

[cejot]

Dobre piwko, niezły reprezentant amber ale'a. Wysoce pijalne, nawet po dłuższej degustacji, do ostatniego łyka. Kupię niebawem kolejne, bo warto.

[Piwny_Radek]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Barwa ciemno bursztynowa z lekkim zmętnieniem. [4]
Piana: Piana niezbyt obfita ale za to trwała i pozostawia ładny lacing na szkle. [4]
Zapach: Z butelki unosi się niezły aromat zielonych winogron w towarzystwie pomarańczy i mandarynki. Natomiast w szkle nie jest już tak pięknie. Tu walkę toczą słody, które starają się przejąć władzę nad całym zapachem, choć niewielki opór stawiają im winogrona, które od czasu do czasu przebijają się na pierwszy plan. Słodowość jest zła i ma twarz koncernowej pustki. Po jakimś czasie pojawia się karmel oraz co gorsze, utlenienie i diacetyl. [2.5]
Smak: Biedny smak został stłamszony przez słodowo-słomianą szajkę. Czuć spaloną słońcem ziemię, wyschnięte siano i obumarłą ściółkę. W posmaku tkwi jeszcze życie w postaci kwiatów czy drobnych akcentów leśnych. Niemniej wrażenia jak po przejściu jakiegoś kataklizmu - zamiast świeżości, suchota i przypalenizna. Goryczka średnio intensywna, początkowo krótka, choć z czasem daje się we znaki zalegając i obdrapując podniebienie. Na dobitkę dostajemy jeszcze mokrym kartonem. Alkohol wyczuwalny. [2]
Wysycenie: Nasycenie niskie. [2]
Opakowanie: Etykieta ciekawa, jednak tekst na odwrocie budzi gejowskie podteksty. Komplet informacji, kapsel golas. [3.5]
Uwagi: Rudi Nelson to podły bydlak, który najpierw zanęca swoim wyglądem, a gdy tylko ofiara połknie haczyk ujawnia swoje podłe oblicze. Jest on niczym shemale, ładna z twarzy, ale jak przyjdzie co do czego pojawia się wielki zonk.

http://piwnyradek.blogspot.com/2015/01/rudi-nelson-browar-centralny.html

Moja ocena: [2.55]

[Mario_Lopez]

Si senior, piwny shemale to świetne określenie tego piwa!

Aromat zwala z nóg, natomiast smak zostawia "troszkę" do życzenia (nie mówię, że wiele)

Da się to wypić z przyjemnością, o ile nie patrzymy na wszystkie szczegóły #shemale

[Vortex]

Ocena z ARTomatu

Kolor: lekki poziom zmętnienia, barwa bursztynowa [4]
Piana: po nalaniu prezentowała się ładnie, biała, drobne pęcherzyki, jednak dość szybko nastąpiła redukcja. [3]
Zapach: piwo na pewno słabsze w zapachu niż w smaku. O ile dało się wyczuć nuty słodowe, to identyfikacja dalszych aromatów sprawiła pewną trudność. Coś jakby przytłumione kwiaty, owoce, może jakby landrynki [3]
Smak: smak wyszedł całkiem fajny, piwo dość orzeźwiające, goryczka delikatna, ale wyczuwalna w każdym łyku. Na dalszym planie owoce cytrusowe, także obecny był karmel. [4]
Wysycenie: dość niskie [3.5]
Opakowanie: etykieta zawiera informacje, które piwosz powinien uzyskać, natomiast jaszczur wygląda egzotycznie, ale jest na pewno charakterystyczny. [4]
Uwagi:

Moja ocena: [3.525]