Trzy Korony Nowy Sącz, [Trzech Kumpli] Native American

[chechaouen]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Brudna miedź, wyraźne zmętnienie. Dziwna ciekawa barwa [4]
Piana: Spora, sztywna, trwała. Bardzo ładnie oblepia szkło, imponująco gruba warstwa na ściankach naczynia [4.5]
Zapach: Klasyka gatunku. Godna odnotowania duża intensywność aromatu, w którym pierwsze skrzypce gra soczysta tropikalność. Mango w głównej roli, taka aż słodka mangowa multiwitamina. Czuć też ładne grejpfruta. Sosny i żywice mniej wyraźne, tropiki rządzą [4.5]
Smak: Naprawdę świetna AIPA, chyba najlepsza jaką piłem w tym roku. Bardzo wyrazisty smak, w którym porządna goryczka jest ładnie złamana solidnym ciałem słodowym nasączonym - tak jak w zapachu - słodkimi smakami tropikalnymi. Finisz już mocno goryczkowy, lekutko ściągający, ale przyjemny. Niby nic nowego, ale piwo zaskakuje pozytywnie intensywnością doznań zapachowo-smakowych [5]
Wysycenie: Jak na styl to chyba nawet lekko za wysokie, mogłoby być nieco niższe [4]
Opakowanie: Dokładny skład, parametry. Etykieta całkiem ładna. Jednej rzeczy się czepnę, ale to już takie moje subiektywne odczucia. Lanie AIPA-y do butelki 0,33 to jakieś jaja generalnie. Rozumiem dopakowany porter czy inny mocny belg. Ale AIPA? Ledwo człek parę łyków weźmie a tu już koniec i pozostaje przykry niedosyt. Ech... [4]
Uwagi: Piwo z datą 21.04.2015

Moja ocena: [4.625]

[Mars276]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bursztynowy. Piwo jest niemal idealnie klarowne. [5]
Piana: Obfita, drobno i średniopęcherzykowa. Dość trwała. Pozostawia niezły lacing. [4]
Zapach: Ładny aromat. Na pierwszym planie owoce tropikalne, z tyłu żywica, która z czasem staje się bardziej wyraźna. Po zabełtaniu minimalny rozpuszczalnik. [4.5]
Smak: Żywica i jeszcze raz żywica. owoców tropikalnych niewiele. Goryczka niska do średniej. Piwo minimalnie grzeje w przełyk. Przy 6,2 % ABV nie miałoby czym, więc chyba sobie dofermentowało (jest po terminie). Piwo jest wytrawne. Średnio pełne. [4]
Wysycenie: Średnie do wysokiego. Za wysokie, ale może to być efekt dofermentowania. [3.5]
Opakowanie: Ładna etykieta (wzór w stylu indiańskiej narzuty), podane chmielenie. Brak podania zasypu i drożdży na minus. [4]
Uwagi: Piwo po terminie, ale nic mu nie dolega, więc pozwoliłem sobie wrzucić ocenę. Przyzwoite IPA, do powtórzenia, choć niczym mnie na glebę nie powaliło. Świeższe pewnie byłoby lepsze. Ważne do 21-04-2015.

Moja ocena: [4.2]

[yassmen]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Brudna, miedziana, mętna zawiesina, w której wirują sobie duże białe (chyba) drożdżowe paprochy. [3.5]
Piana: Drobniutka, biała, tworzy taką bardziej bitterową obwódkę; nieźle koronkuje. [4.5]
Zapach: Karmel, chlebowa skórka, żywiczna podbudowa, leciutkie tropiki. Bardzo bitterowy. [3.5]
Smak: Gdyby nie chmielenie, byłbym przekonany, że piję bittera. Ciasteczka, karmel - słodko z goryczkową kontrą. Smaczne, ale bez szans na bycie zapamiętanym. [4]
Wysycenie: Dosyć niskie. To na pewno nie jest bitter? [4.5]
Opakowanie: Lubię styl etykiet 3 Kumpli. Bączki miały większy urok. Czekam na dedykowany kapsel. [4.5]
Uwagi: Warka do 23.04.2016. Smakowo raczej Native British. Oceniam wersję półlitrową uwarzoną w browarze GRYF.

Moja ocena: [3.9]