Kolor: Nieprzejrzysta czerń. [5] Piana: Zbita, bardzo gęsta. Zostaje milimetrowa, niekompletna warstewka. [4] Zapach: Kakao, karmel, taki krówkowy, mleczna czekolada, wanilia, coś jakby advocaat, świeża śliwka [4] Smak: Bardzo słodki start, czkoladowy likier, palona goryczka, której nie udaje się zbalansować bukietu, kawa zbożowa, trochę landrynkowe posmaki. Całość gęsta i oleista, zbyt słodka. [3.5] Wysycenie: Niskie, bardzo niskie, zbyt niskie. [4] Opakowanie: Rzekłbym, że punkowa, nawet daje radę. Zwykły, czarny kapsel, na etykiecie brakuje konkretniejszych danych co do składu. [3.5] Uwagi: 25.03.17
No, to świeżak poszedł. Za czas dłuższy niż krótszy kolejna cześć oceny, następna butelka poczeka na swoją kolej łapiąc kurz. Eksperyment czas zacząć.
Zapach: wciąż mocno chmielowy, cytrusowy, z lekką nutą żywiczną, czego niekoniecznie wymagam w milk stoucie, trochę korzenny, mocno palony, mleczny, mleczna czekolada i kawa, ale potężnie palony. Wygląd: kolor ciemno brunatny, mętne, piana potężna, bo chciało wylecieć wręcz, parę dni po terminie. Smak: tego się obawiałem, ta seria była słodka, zwłaszcza peated i to jest mega słodkie, no ok., mleczny RIS musi być słodki, ale jest trochę za słodkie, ta słodkość przysłania wszystko. Słodkość idzie tu w parze z cytrusowością, która się ostała i kojarzy się mega słodkimi mandarynkami i korzennością tego piwa. Goryczka z trudem się przebija i czuć, że ona jest palona, węglowa, melczna czekolada z nadzieniem pomarańczowym, cappuccino. Alkohol się super ułożył i jest dobrze ukryty. Niestety jest bardziej wodniste niż RIS i SRIS, bo tamte były super wyklejające, likierowate. To jest ok., ale najsłabsze z serii. Lekka śliwka, rodzynka i lukrecja oraz jakiś szlachetne mocne wino typu porto lub sherry. Opakowanie: to nie jest dobra droga, przez długi czas nie wiedziałem, że ten RIS ma aż trzy wersje, bo graficznie te etykiety są identyczne.
Attached Files
Ostatnia zmiana dokonana przez nietzschee; 2017-04-10, 01:37.
Powód: pomyłka
Mocarny: E: 30 % wag,, A: 12, 5%
Barwa ciemnobrązowa, nieprzejrzysta.
Piana: jest beżowa drobna, szybciutko opada do cienkiej obrączki.
Zapachowo dość ubogo, ale ze względu na katar nie byłem miarodajny.
Porter ma niespełna rok, ale smakowo jest zupełnie nieźle ułożony....
Hann. Münden leży w odległości około 25 km na północny-wschód od Kassel. To jeszcze Górna Saksonia ale tuż przy granicy z Hesją. Łatwo tu dojechać często kursującymi pociągami.
Miasteczko nieduże (około 25 tys. mieszkańców) ale pięknie położone w widłach łączących się...
Ekstrakt 14°Blg, alk. 5,5%
W tym przypadku pani kelnerka twierdziła, że to tmavý ležák. Na oko było czarne, ale pod światło pokazały się przy szkle intensywnie bordowe refleksy, raczej klarowne.
Piana beżowa, wysoka na 3 cm, dość poszarpana, oczka różnej wielkości. Opadła...
Comment