Kolor: Ciemnoróżowy, kojarzy mi się z rabarbarem. Ale nie z piwem... [3] Piana: Różowa, dość drobna, średniowysoka i niezbyt trwała. [3] Zapach: Niskosłodzony dżem wieloowocowy - z owoców leśnych, obstawiam... [3] Smak: Kwas, niesympatyczny, bez śladu piwa. Kojarzy mi się jedynie z czymś sfermentowanym... [2.5] Wysycenie: Wysokie. [4] Opakowanie: Fiolet, srebrne napisy. Wysoka jakość. [4] Uwagi: Nie kupiłbym... Ale dostałem. Uznałem więc, że spróbuję i ocenię.
Degustacja potwierdza, że kwasy to nie jest absolutnie moja bajka.
Choć z pewnością znajdą się smakosze, zwłaszcza w upalne lato...
Kolor: Malinowo czerwone, równomiernie, umiarkowanie zmętnione. [4.5] Piana: Tworzy się niezbyt obfita, ale drobna, gęsta i całkiem trwała. [4] Zapach: Owocowy, porzeczkowy - pachnie jak świeżo wyciśnięty sok. Wyraźnie kwaśny, delikatnie mleczny od kwasu mlekowego. [4] Smak: Od razu czuć, że Sourness to piwo lekkie, na myśl nasuwa się berliner weisse. Na pierwszym planie jest przyjemna owocowość, przypominająca świeżą porzeczkę. Jest też trochę zboża. Finisz cierpki i kwaśny w typie cytryny. Goryczki brak. [4] Wysycenie: Wysokie [4.5] Opakowanie: Czytelne, komplet informacji. Bardzo mi się podoba, przykuwa wzrok na półce. [4.5] Uwagi: Data przydatności: 19.11.2017
Comment