Rozczarowałem się tym piwem, spodziewałem się lżejszej wersji Vermont IPY. Na aromat, gęstość (soczystość) i owocowość - rewelacyjne, ale kompletnie brakuje ciała. Smakuje jakby to była "dziewiąteczka", a nie "dwunastka" - niemal jak mocno aromatyzowana woda.
Kolor: Słomkowy, bardzo mętny. [4] Piana: Biała, średniej wysokości, powoli opada i ładnie krążkuje. [4] Zapach: Niesamowicie intensywny, może aż za bardzo. Mniej więcej równomierny podział na cytrusy, słodkie owoce tropikalne oraz sosnowe aromaty. [4] Smak: Niska pełnia, spodziewałem się więcej treści, goryczka średnia i wyraźnie cytrusowa co sprawia wrażenie bardziej kwasku niż goryczki. Trochę jednowymiarowe, za mało tropików, sosny i przede wszystkim słodu. [3.5] Wysycenie: Średnie, odpowiednie. [4] Opakowanie: Owocowa i kolorowa etykieta, cytrusowa pasująca do tego piwa. Jak zwykle dokładny skład i stosowny opis. [4.5] Uwagi: Wysoko orzeźwiające piwo, smaczne, ale trochę za nudne. Termin do 30.10.2019.
Pojawiło się tych różnych wypustów Pinty w puszkach po różnych marketach, stąd i moje zainteresowanie, podsycone jeszcze kopyrowymi fimami. Tu akurat nabyte w Kaufie, ale chyba dostępne też poza sieciówkami. 9,99-10,99 PLN. Już przy Pinta Starter dla sieci Żabka miałem wątpliwości o...
Kraftowa impreza roku: bezkres dobrego piwa,
zwiedzanie browarów,
dedykowane premiery piwne,
lokalne foodtrucki,
letni chili przy browarze,
koncerty — w tym DJ Ziemka,
dodatkowe atrakcje....
Comment