No dobra, odważę się - mnie tam smakuje. Fajna alternatywa na ciepłe wiosenne dni, gdy już przyjdą, a gdy koronacośtam odejdzie. Czuć lekką nutę pszeniczności i nie jest ulepkowate. Gdybym w domu miał 50-litrowy KEG, piłbym na okrągło - nie pijam wody, a o nawodnienie trzeba dbać .
Mętne, musuje, ale piana znikła. W zapachu Zitronen, Weizen, nawet daje trochę goździkiem. Gęsty zapach. W nucie dolnej pomarańcze, trochę pod witbier. W smaku pijalne, kwaśne, pszeniczny charakter bardziej chlebowy, aksamitny. Rozbudowałbym pszenicę, bo jej tu brakuje. Radler jest.
Najnowsze warki zrypane, sama cytryna, kierunek lemoniady nie pszenicy. Znikła pszeniczność, chleb, został sam kwas, szczypiące, nieciekawe. A było dobre, już ktoś musiał się przy tym kręcić?
Comment