Ależ paskudny wynalazek...
Dawno nie piłem czegoś tak niedobrego.
Kolor, to jedyny plus. Jest złoty, zachaczający o bursztyn.
Piana szybko padła, była gruboziarnista, brudnawa.
Nasycenie za małe nawet dla mnie.
Opakowanie przeciętne. Brak w nim pomysłowości i brak wiadomości o ekstrakcie, ale powiedzmy, że nie jest zła.
No i zapach i smak. Ocenię je razem, bo świetnie się ze sobą komponują. Otóż mydło. I to żeby choć jakieś rumiankowe, ale nie... mydło szare, albo nawet jakieś przemysłowe. Paskudne, paskudne, po trzykroć paskudne.
Nigdy więcej...
Moja ocena: [1.375]
Dawno nie piłem czegoś tak niedobrego.
Kolor, to jedyny plus. Jest złoty, zachaczający o bursztyn.
Piana szybko padła, była gruboziarnista, brudnawa.
Nasycenie za małe nawet dla mnie.
Opakowanie przeciętne. Brak w nim pomysłowości i brak wiadomości o ekstrakcie, ale powiedzmy, że nie jest zła.
No i zapach i smak. Ocenię je razem, bo świetnie się ze sobą komponują. Otóż mydło. I to żeby choć jakieś rumiankowe, ale nie... mydło szare, albo nawet jakieś przemysłowe. Paskudne, paskudne, po trzykroć paskudne.
Nigdy więcej...
Moja ocena: [1.375]
[1.5]
trochę się otachałem, a to piwo już jest dostępne w Kraku.
. Powinno być wyczuwalne więcej chmielu, aby stało się świeże i orzeźwiające. Troszkę gryzące i jakieś takie ostre. [3]
a poza tym wydaje mi się, że piję jedną z ostatnich butelek przed małym liftingiem etykiety.
Comment