No...nie obędziesz się w takim razie bez syntetycznego aromatu miodowego (zwanego pospolicie "chemią"), którego będziesz musiał użyć nie za dużo i nie za mało
wystrzeliło już 2szt na półce i jedna w lodówce sypiąć odłamkami butelki do okoła jak granat !. Może Czes coś wie na ten temat ?
Data do spożycia 27.01.2010.
. Proponuję "paździerzową" nazwę "Ciechan Miodowe" przekuć na lansersko-brokatową, np. Extra Honey Turbo Warrior
i pójdzie...
. A Ciechana M. "wprowadzam" raz na jakiś czas z niekłamaną przyjemnością. Podejrzewam, że fachmani od marketingu i targetów mogą mnie uznać za "honey freeq'a"...
Comment