sięgnąłem po "Żywe" po namowie kolegi, który był zachwycony niniejszym i przekonywał mnie, że warto wydać tę złotówke więcej... Pierwsze wrażenie oczywiste - piekna butelka, wysmakowane etykietki - to wszystko zdaje się krzyczeć do potencjalnego klienta "Kup mnie!". Wysupłałem więc 3,50. Jeśli zaś o piwo chodzi - spodziewałem sie drugiego Lwówka i tego niestety nie znalazłem. Owszem, piwo ma ciekawe nuty, jest nietuzinkowe w smaku, ale zabrakło mi "tego czegoś" co miał Lwówek. O pianie się nie wypowiem, bo za wolno nalewałem
Kolor bez zarzutu. Wysycenie zadowalające (w Lwówku jakoś szybko się kończył gaz, albo to tylko moje subiektywne wrażenie).
Kolor bez zarzutu. Wysycenie zadowalające (w Lwówku jakoś szybko się kończył gaz, albo to tylko moje subiektywne wrażenie).
. Pozdrawiam wszystkich Piwoszy, to mój pierwszy post, człowieka tęskniącego za prawdziwym smakiem piwa, takim jakie pamiętam sprzed roku 90'.
, "alkoholowość" generalnie zabiła smak.
FCJP nie umie się powstrzymać od krytyki.
Comment