Wypiłem "Atoma" dostarczonego przez Grzecha.
Tragedia, prawdziwa benzyna. Kolor PMP, smak - właściwie bez smaku. Trudno mi oceniać, piłem puszkowe, niesmaczne, po prostu niesmaczne. Za to piany tyle, że ucieka z kufla.
Tragedia, prawdziwa benzyna. Kolor PMP, smak - właściwie bez smaku. Trudno mi oceniać, piłem puszkowe, niesmaczne, po prostu niesmaczne. Za to piany tyle, że ucieka z kufla.
Ja kiedys pisałem o atomowej mocy, chyba w temacie "Przy Piwie" i o moim "Atomowym Odlocie". Poszukaj, a zobaczysz, że był taki jeden, co odjechał
"
Comment