Właśnie wypiłem Noteckie z Lidla i potwierdzam w stu procentach. To na pewno nie jest Noteckie z Czarnkowa - śmierdzi Witnicą na kilometr! Obawiam się, że - w związku z dużym zapotrzebowaniem na to piwo, żeby zapełnić półki Lidla - wszystkie browary współpracujące bądź powiązane z Czarnkowem po prostu wlały do bączków z czerwoną etykietką to, co aktualnie miały w kadziach.
Panowie z Czarnkowa - k***a nie tędy droga! Normalnie płakać się chce... Zafajdane dyskonty, zafajdany kapitalizm, zafajdany kryzys i zafajdana zachłanność prywaciarzy!
Panowie z Czarnkowa - k***a nie tędy droga! Normalnie płakać się chce... Zafajdane dyskonty, zafajdany kapitalizm, zafajdany kryzys i zafajdana zachłanność prywaciarzy!
To dopiero ulepek
Ja byłem bardziej ostrożny - zakupiłem tylko 3 bączki. Wypiłem je i zmetabolizowałem na takiej zasadzie, na jakiej silnik przemęcza złe paliwo w baku - robi się domieszkę z czegoś lepszego i jakoś idzie
smakuje jak pierwszy lepszy koncerniak. Zostały mi dwa bączki i chyba menelom z pod sklepu je sprezentuję.
Comment