Krajan, Irlandzkie Zielone

[kloss]

Ekstrakt 12.1 , alkohol 5,5% , butelka 0,5 ltr.
Pianka dość obfita , ale zdecydowanie nietrwała o zielonkawej barwie.
Kolor piwa zdecydowanie zielony w barwie płynu do mycia naczyń.
W smaku słodkawe, jakby nieco winne, a przy tym mdłe.

[Wujcio_Shaggy]

Farbuje język?

[Pancernik]

Farbuje język?

Właśnie kupiłem "U Joli", dzisiaj się okaże.
Nigdy czegoś w takim kolorze nie piłem , ale cel badawczy trzyma mnie w tym desperackim postanowieniu... Będę pił i oceniał z zamkniętymi oczami .

[Kimer]

Farbuje język?

Farbuje

[Wujcio_Shaggy]

Znaczy się kolorowane barwnikiem spożywczym. Ciekawe, czy na kontrze podali, który to E?

[tomek35]

Ostatnio spożywałem to piwo z beczki w Degustatorni Gdańskiej, ale jakoś mnie nie zachwyciło. Taki słodki, zielony napój

[Pancernik]

Mimo braku ART-omatycznej możliwości muszę poddać ten napój ocenie wg standardowych kryteriów:

Kolor: Odrażającozielony (to jeden wyraz jest!) , taki kolor z artykułów spożywczych ma chyba likier miętowy [1] ;
Piana: Zie-lon-ka-wa!!! Szybko znikła, został zie-lon-ka-wy kożuszek [2,5];
Zapach: Słodowo-słodkawy, trochę dziwny... ...ale co to znaczy "dziwny" w zestawieniu z kolorem... [2,5];
Smak: Słodowo-piwniczny, landrynkowosłodki (znów jedno słowo ), ale jest jeszcze jakiś absmak. W miarę picia można się w zasadzie przyzwyczaić [3];
Wysycenie: Dość duże, najlepsza strona napoju [4];
Opakowanie: Zielona (jakaż mogłaby być???) etykieta, kontra i krawatka, w grafice przypominającej jeden z flagowych produktów KP. Krzywo naklejona krawatka, goły kapsel, info jest. Butelka, o dziwo, brązowa... [3];
Podsumowując, zielony napój, na dodatek zbyt słodki, ma może sens w pubach w okolicach 17.03., poza tym nie widzę powodu picia czegoś takiego...
Przeżyłem (póki co), zaraz w ramach odtrutki napiję się PIWA. Wolę brązową zawartość z zielonej flaszki, niż odwrotnie.

[Maidenowiec]

Nie rozumiem czepiania się zielonego piwa za to, że jest zielone

[Pancernik]

Nie rozumiem czepiania się zielonego piwa za to, że jest zielone

Moja koleżanka mawiała: "Ładne, bo żółte".
A ja mawiam: "Nieładne, bo zielone" . I jeszcze niedobre...
Proste i nieobiektywne .
Poza tym, szanując uczucia niektórych forumowiczów, od czasu pobytu w JW [....] jakoś zielone mi nie podchodzi...

[Wujcio_Shaggy]

(...)
A ja mawiam: "Nieładne, bo zielone" . I jeszcze niedobre...
Proste i nieobiektywne . (...)

Ocena piwa winna być jednakowoż obiektywna...

Sądząc ze zdjęcia, to za kolor należy się co najmniej "4"; co innego, gdyby taki kolor pojawił się w jasnym pełnym - wówczas jedynka byłaby jak najbardziej na miejscu.

[delvish]

Ocena piwa winna być jednakowoż obiektywna....

Bez żartów. Po pierwsze nie istnieje coś takiego jak "obiektywna ocena". Po drugie dlaczego ocena piwa miałaby być "obiektywna"?
Co do koloru to odcień zieloności owszem może się nie podobać i IMO może sobie zasłużyć również na "1".

[Pancernik]

Ocena piwa winna być jednakowoż obiektywna...

Nie bardzo mogę się z tym zgodzić, ponieważ są rzeczy (nie tylko piwa), które mnie odpowiadają, a innym np. w ogóle się nie podobają czy smakują.
Ponieważ ocena piw odbywa się na podstawie doznań zmysłowych, nie mogą one z definicji być obiektywne.
Oczywiście, należy wziąć poprawkę na rodzaj ocenianej rzeczy (np. wg Twojej wypowiedzi piwo zielone dobrze, że jest zielone), ale ja oceniałem z perspektywy problemu badawczego "czy piwo powinno być zielone?"
Oceniałem subiektywnie, ponieważ kompletnie egocentrycznie lubię moje oczy. A one są koloru PIWNEGO, i nie są ZIELONE...

[Maidenowiec]

Ale mimo wszystko, dawanie 1 za kolor zgodny z opisem to lekkie przegięcie. Rozumiem jakby pisało zielone i tej zieloności należałoby szukać przystawiając nos do kufla.

Nota bene pamiętam moje zaskoczenie jak otworzyłem piwo od Burego i było właśnie zielone. I takie miało być, o czym nie wiedziałem

[Wujcio_Shaggy]

Nie chodziło mi o bezwzględny obiektywizm, ale o dostosowanie oceny do stylu danego piwa (tak, wiem, piwo zielone to żaden styl - ale można je zastępczo zdefiniować jako "jasny lager farbowany na zielono. Piwo zielone samo w sobie jest wynalazkiem dość dziwnym, no ale jest. I ma być zielone, choć może w ogóle piwo być takie nie powinno) - tak, by te oceny były jednak trochę miarodajne.

Delvish, masz rację co do odcienia - ale Pancernik akurat krytykował kolor zielony jako taki, a nie odcień zgniłej zieleni np.

Zresztą, Pancerniku, pewien bliski Ci geograficznie browar tłucze zielone piwo od lat. Corocznie 17 III można je spożyć w wielu warszawskich lokalach za całkiem wygórowaną cenę, a w niektórych bywa nawet w zwykłe dni roku.

Maidenowiec, na tamtym piwie było napisane, że jest zielone - tyle, że po irlandzku

[Maidenowiec]

A możliwe, mam niby podręcznik do gaelickiego, ale jakoś nie mogę się do tego zabrać z braku czasu.