Kolor: rubinowy, zbyt jasny jak na portera, bardziej podchodzi pod jakieś ciemne [2.5] Piana: szybko opada, pozostawia po sobie jedynie aureolkę przy szkle [2] Zapach: bardzo słodki, mdły, lekko chemiczny [1.5] Smak: okropny – ani porter, ani miodowe, ani jakiekolwiek piwo; chemiczny i jedyne z czym mi się kojarzy to czarne żelki [1] Wysycenie: smak tak przytłoczył że nie zwróciłem szczególnej uwagi, [3] Opakowanie: średnio, tragedii nie ma ale też nikt szczególnie się nie postarał nad stworzeniem etykiet [3] Uwagi: odradzam to piwo, po czterech łykach wylądowało w zlewie; na wypadek jakbym trafił na jakieś trefne to piłem piwo z parti 006/D, ważne do 19.11.2012
Kolor: nie porterowy, ciemny burgund, klarowny, [3] Piana: beżowa, średnio gęsta, średnio wysoka, mocno pęcherzykowa, dość szybko opada [3] Zapach: intensywny, słodki, mocne nuty sztucznego miodu [1.5] Smak: sztuczny miód, bardzo słodki [1] Wysycenie: bardzo niskie [2] Opakowanie: etykieta średnia graficznie i jakościowo, na kontrze wszelkie dane, min. te, że są w piwie substancje chemiczne. [5] Uwagi: Piwo jest okropne pod każdym względem. Sztuczne jak cholera. Zdołałem wypić 'setkę' tego czegoś. Naprawdę, jeśli nie musicie, to błagam Was - nie pijcie! Jeśli to ma być powrót Krajana, to chyba lepiej, by nie wracali!
No miałeś niebywałe szczęście, że sie pobiło, ale nieszczęście miał plecak i Twoja kobieta, bo musiały mieć niewątpliwą przyjemność kontaktu z zapachem tego piwella :-)
A gdy kiedyś w piwnicy rozbił mi się amberowski Koźlak, to zapach rozszedł się przepiękny
Na nieszczęście wraz z nim w plecaku była jeszcze ostatnia butelka Pale Ale Belgijskiego z Cieszyna
Kolor: Ciemny, pod światło rubinowy. Ładny, ale nieco za rzadki jak na portera. [4] Piana: U mnie wysoka i średniotrwała. Lekko pobrudziła szkło opadając do cienkiej warstewki. [3] Zapach: Sztuczny miód, za to bardzo intensywny. Czuć go było w całym pokoju. Nic poza tym. [2] Smak: Sam pomysł pomieszania portera z miodem jest dla mnie dziwaczny i właśnie taki jest efekt. Porter przebłyskuje od czasu do czasu z poza wszędobylskiego sztucznego miodu, ale te smaki nijak do siebie nie pasują. [2.5] Wysycenie: Dosyć wysokie jak na porter. [4] Opakowanie: Brzydka etykieta, goły kapsel, ale parametry podane. Na kontrze głupawy slogan. [2] Uwagi: Prawdopodobnie przyzwoity porter zniszczony sztucznym miodem.
Kolor: Ładny, głęboki, z rubinowo - wiśniowymi refleksami, może odrobinkę ciemniejszy mógłby być [4.5] Piana: Puszysta, wysoka, kremowa, bez zarzutu [5] Zapach: Na pianie skończyły się plusy. Zapach to nieco duszące połączenie sztucznego miodu i... nie żartuję - pachnie mi to cebulą! Wiem, ze to niedorzeczne, ale jednak. To było pierwsze skojarzenie. Dla mnie tragedia. [1.5] Smak: Koszmar. Męczę się z tym i nie wiem, czy dam radę. Słodkawe, acz gorzkie. W dodatku połączenie tego z paskudnym posmakiem sztuczno - miodowym wyzwala u mnie odruch wymiotny. Paskudztwo i przyjemny Krajański Porter zamieniono w ciecz nie do wypicia. Nigdy więcej i to za takie pieniądze! [1.5] Wysycenie: W sumie bez większego zarzutu. Ok. Chyba tylko jego obecność pozwala to przełknąć. [4] Opakowanie: Typowe dla Krajana. Minimalistyczne, acz estetyczne. [4.5] Uwagi: Obrzydliwy wynalazek za kosmiczne pieniądze. Zapłaciłem za ten eksperyment 6,2 zł! Koniecznie chciałem spróbować go w pierwszym wypuście, ale się nie załapałem. Oczy mi się zaświeciły, gdy znów go zaczęli robić. Uwielbiam ciemne piwa, Portery, a także DOBRE piwa miodowe. Połączenie tego wszystkiego w wykonaniu Krajana zmusi mnie do miesięcznej przerwy w spożyciu ww.
Kolor: ciemnobrązowy [5] Piana: średniej wysokości i trwałości [3] Zapach: miodowy ale jakiś sztuczny, do tego trochę słodowy, dosyć intensywny [2] Smak: tak samo sztuczno-miodowy, słodki, landrynkowy, a nawet jabolowy (od kilkunastu lat nie próbowałem wina marki wino ale z tego co pamiętam smakowało podobnie) [1.5] Wysycenie: niewielkie, właściwe dla gatunku [5] Opakowanie: takie sobie graficznie, niby wszystkie informacje podane, ale całość bez polotu [3.5] Uwagi:
alk. poniżej 0,5; ekstrakt 10,1 °; cena 7,99 PLN w Żabkach
Zapewne pod kątem Baltic Porter Day. Niestety mam mieszane uczucia, bo mnie nie smakuje. Już sam pomysł, że takie piwo może być bezalkoholowe budzi wątpliwości kto tu wprowadza klienta w błąd. Owszem były lajtowe wersje...
Porter wyspiarski o zawartości alkoholu, 4,9%
Kolor ciemnomiedziowy z nutami bordowymi przechodzącymi w brąz.
Piwo klarowne.
Zapach: paloność, elementy słodowe i lekko maślane.
Piana drobna, początkowo gęsta, opada do średniej grubości obrączki, zostawia nieregularnie...
Aromat: stonowane, spodziewane nuty czekoladowe na granicy sugestii - ale w miarę ogrzewania uwydatnia się znacznie, nutka kokosa, trochę sosu sojowego,...
7zł w Carrefour, ale schowany. 8vol, słody wędzony bukiem i olchą. Na pierwszy niuch suszone owoce, żurawina, jabłko, śliwka. Wędzonka jest ledwo zaznaczona w smaku, za to dominantą jest dym jak w whisky z Islay. W smaku porter goryczkowy, dymny i taniczny. Bardzo przyzwoite piwo.
Comment