Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Jabłonowo, Piwo na miodzie gryczanym

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Samoglow
    Senior
    • 07-2007
    • 606

    #46
    Ocena z ARTomatu

    Kolor: Ciemne, ale nie typowo. Jest to bardzo głęboki i mętny bursztyn. Zapowiada się nieźle. [5]
    Piana: Ładna, kremowa, puszysta, choć mogłaby się ciut dłużej trzymać. [4]
    Zapach: Dla mnie idealny dla ciemnego miodowego. Zapaszki karmelowo - miodowe i to bardzo naturalnie miodowe. [5]
    Smak: No rewelacja. Nareszcie!! Mamy prawdziwe piwo miodowe, a nie o zapachu miodowym trącącym sztucznością i chemią! Miód wyraźny, lecz lekko wycofany, całkiem naturalny i w dodatku czuję, że to miód gryczany, a nie np. lipowy. Goryczka odczuwalna po przełknięciu. Piwo także delikatnie kwaskowate, ale całość komponuje się na idealny bukiet smakowy. Wg. mnie jedno z najlepszych, o ile nie najlepsze piwo miodowe w kraju i to od kogo? Od Jabłonowa. Tym produktem jak dla mnie pobili nawet Fortunę i Ciechana, bo o Staropolskim, Jagielle, Łomży, czy Witnicy to nawet nie wspomnę. Brawo!!! [5]
    Wysycenie: Idealne, wysokie, ale nie przesadzone. [5]
    Opakowanie: Świetna szata graficzna, zupełnie innowacyjna. Rzuca się w oczy i jest oryginalna. Minusik za brak ekstraktu. [4.5]
    Uwagi: Przeżyłem ciężki szok. Nie dość, że z jakiego by ono browaru nie pochodziło, to jest wg mnie wybitne, to jeszcze pochodzi ono z Jabłonowa! Po smacznym Belfascie, niezłym Tradycyjnym dostaliśmy piwo absolutnie wybitne w swojej klasie. Szok, tylko cena 4,9 zł to nieco przesada...

    Moja ocena: [4.875]

    Comment

    • crocco
      Senior
      • 12-2010
      • 590

      #47
      Dane mi było spróbować i przyznaję,że podeszło mi ale piana po wlaniu do kufla szybko gdzieś uleciała.
      Cena u mnie 4,60 zeta.Cóż piwa miodowe tyle kosztują.

      Comment

      • Wujcio_Shaggy
        Senior
        • 01-2004
        • 4628

        #48
        Piwo tak "niejabłonowskie", że aż trudno uwierzyć, iż z Jabłonowa...

        W zasadzie wszystko ma na swoim miejscu - ładny brązowy kolor, lekkie zmętnienie, przyjemny, słodowo-gryczany zapach. W smaku wyczuwalny miód gryczany, trochę kwaskowości, dyskretna goryczka, nienachalna słodycz; wszystko to pozbawione wrażenia "sztuczności" (choć w składzie widnieje "aromat", nie byliby sobą, gdyby nie dodali...). Etykieta może i ciekawa, ale niepasująca charakterem (taki infantylizm nadawałby się do piwa słodowego najprędzej) do oznaczonego nią produktu.

        PNMG to bardzo ciekawa propozycja, patrząc z punktu widzenia sporadycznego degustatora piw miodowych; podejrzewam że w moim terminarzu pod hasłem "raz na miesiąc piwo miodowe" w dużej mierze zastąpi Ciechana.

        Jeszcze uwaga ogólnorynkowa - wydaje mi się, że to dobry kierunek dla rozwoju segmentu "miodowego" w polskim piwowarstwie. Oby poszło ono w tę stronę, zamiast w tę, w którą poszła Miodowa Łomża (a w ślad za nią zapewne wkrótce pójdzie też Perła Miodowa).
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

        @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

        Comment

        • nieznajomy
          Member
          • 02-2011
          • 76

          #49
          Wczoraj miałem okazję sobie "wypić" jedno, pierwsze dwa łyki super... niestety po dwóch łykach poczułem ochydnie intensywny smak gryki... i piwo poszło do zlewu... a zapowiadało się ciekawie

          Comment

          • Marusia
            Senior
            • 02-2001
            • 20211

            #50
            Jak się nie lubi gryki, to się nie kupuje takiego piwa i jest spokój
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • nieznajomy
              Member
              • 02-2011
              • 76

              #51
              spróbować musiałem nie sądziłem, że smak gryki będzie aż tak intensywny

              Comment

              • Candlekeep
                Senior
                • 11-2007
                • 367

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika nieznajomy Wyświetlenie odpowiedzi
                Wczoraj miałem okazję sobie "wypić" jedno, pierwsze dwa łyki super... niestety po dwóch łykach poczułem ochydnie intensywny smak gryki... i piwo poszło do zlewu... a zapowiadało się ciekawie
                A mnie zawsze zastanawia to ochocze wylewanie do zlewu. Ja rozumiem - piwo skwaśniałe, zepsute, bądź totalnie nieudane... Coś takiego się wylewa. Ale piwa w takim stanie zdarzają się sporadycznie. A tu co i rusz, na wyprzódki - jak to mawiał mój dziadek - kto tylko ma dupę, ten siada i wylewa piwo do zlewu. Kolejne i kolejne... To jakaś histeria jest, czy moda?
                Słowo honoru - nie potrafię zrozumieć. A tak szczerze powiedziawszy to nie potrafię uwierzyć...

                Comment

                • tfur
                  Senior
                  • 05-2006
                  • 1303

                  #53
                  co to znaczy "ochocze wylewanie"? z musu można wypić wiele płynów, ale mnie piwo kojarzy się z przyjemnością jednak. jeśli napój mi nie podchodzi, a w lodówce czeka parę następnych, po co się męczyć? niejeden raz mi się zdarzyło uznać piwo za niegodne mojego podniebienia. i nie raz piłem jakieś fuzle - z braku laku.
                  edit: zapomniałem dodać, że jabłonowskiego miodowego jeszcze nie próbowałem. miałem w ręku, ale legenda browaru mnie powstrzymała. jednak kiedyś podejmę wyzwanie.
                  Last edited by tfur; 23-02-2011, 19:38.
                  veni, emi, bibi

                  Comment

                  • nieznajomy
                    Member
                    • 02-2011
                    • 76

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Candlekeep Wyświetlenie odpowiedzi
                    A mnie zawsze zastanawia to ochocze wylewanie do zlewu. Ja rozumiem - piwo skwaśniałe, zepsute, bądź totalnie nieudane... Coś takiego się wylewa. Ale piwa w takim stanie zdarzają się sporadycznie. A tu co i rusz, na wyprzódki - jak to mawiał mój dziadek - kto tylko ma dupę, ten siada i wylewa piwo do zlewu. Kolejne i kolejne... To jakaś histeria jest, czy moda?
                    Słowo honoru - nie potrafię zrozumieć. A tak szczerze powiedziawszy to nie potrafię uwierzyć...
                    Ja nie lubię się do niczego zmuszać... jak coś mi nie smakuje ląduje w koszu bądź zlewie

                    Comment

                    • Marusia
                      Senior
                      • 02-2001
                      • 20211

                      #55
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika nieznajomy Wyświetlenie odpowiedzi
                      Ja nie lubię się do niczego zmuszać... jak coś mi nie smakuje ląduje w koszu bądź zlewie
                      Nie jesteś sam Czasem jeszcze dostaje to pies
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • nieznajomy
                        Member
                        • 02-2011
                        • 76

                        #56
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                        Nie jesteś sam Czasem jeszcze dostaje to pies
                        Mój pies odwraca głowę od piwa nawet tego dobrego

                        Comment

                        • Candlekeep
                          Senior
                          • 11-2007
                          • 367

                          #57
                          No ale bądźmy uczciwi - gryczane nie jest takim piwem, które zasługuje na wylanie do zlewu. Może nie podchodzić, ok, ale przecież nie jest aż tak paskudne.
                          A nawet, jeśli rzerczywiście nie daje się przełknąć (w co naprawdę wątpię) - to już lepiej potraktować je jako piwo kąpielowe albo użyć jako odżywki do włosów. No, chyba że nie ma już czego odżywiać

                          Comment

                          • Mihai
                            Senior
                            • 02-2010
                            • 186

                            #58
                            Ja po prostu spontanicznie go nie skończyłem, smak gryki był akurat bardzo fajny, ale pod koniec usta zaczęły mi się kleić od nadmiaru słodyczy. Doceniam piwko, myślę że jako pewien styl trzyma klasę, ale to raczej nie dla mnie.

                            Comment

                            • nieznajomy
                              Member
                              • 02-2011
                              • 76

                              #59
                              no mnie akurat smak gryki pokonał

                              Comment

                              • szefunio
                                Senior
                                • 01-2007
                                • 481

                                #60
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tfur Wyświetlenie odpowiedzi
                                ale legenda browaru mnie powstrzymała
                                Dobre
                                W Jabłonowie zdają sobie z tego sprawę, więc aby zmienić wizerunek, wypuszczają na rynek nowe piwa.
                                Robię to co lubię - produkuję piwo.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎