Gościszewo, [AleBrowar] Rowing Jack

[Pendragon]

Piwo gotowe do oceny

[Kwadri]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bursztynowy. Niemal klarowny, bo w piwie pływa niewielka ilość drobnych farfocli. [4.5]
Piana: Biała, drobnopęcherzykowa i wysoka. Po kilku minutach opada do ochronnej kołderki, dość mocno brudząc ścianki. Później gruby pierścień i wysepki. [4.5]
Zapach: Bardzo ładny. Zdominowany przez amerykańskie chmiele, cytrusowo-żywiczny, owocowy i intensywny. Po ogrzaniu bardziej cytrusowy z nutą tropikalnych owoców. [5]
Smak: Początek słodowy, średnio treściwy z lekko karmelowym zabarwieniem w tle. Szybko dociera mocna, cytrusowo-żywiczna, długa i bardzo przyjemna goryczka. Finisz lekko ściągający od goryczki, dodatkowo po ogrzaniu dochodzą lekko chlebowe smaczki. Nieco mniej treściwy od Ataku z Pinty, ale bardzo smaczne. [5]
Wysycenie: Średnie, tu pasuje. [4.5]
Opakowanie: Całkiem ładne, w zielonych barwach z piratem na etykiecie. Parametry podane, na kontrze szczegółowy skład. Kapsel złoty. [4]
Uwagi: Niepasteryzowane i niefiltrowane. W składzie słody - Pale Ale, pszeniczny, wiedeński, Carapils; chmiele - Simcoe, Chinook, Citra, Cascade, Palisade; drożdże US-05. Z datą do 1.VI.2012.

Moja ocena: [4.85]

[kusak]

krótki opis ode mnie

Rowing Jack jest odpowiedzią na co raz bardzej chmielowe oczekiwania konsumentów i może rywalizować z Atakiem Chmielu. Pachnie cudownie, czysty chmiel, żywiczność, cytrusy, czyli to co moim zdaniem najlepsze. Smakuje równie świetnie, bardzo mocna gorycz o bardzo ziołowym, żywicznym charakterze, słód przy takiej dawce chmielu jest praktycznie niewyczuwalny, ale mimo to piwo jest pełne w smaku i bardzo smaczne. Niemniej po drugiej butelce miałbym dość Ziołowość chmielu pozostaje bardzo długo w ustach, nawet po zakończeniu kufla. Zdecydowanie warto spróbować

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: bursztynowy, bardzo ładny [5]
Piana: lekko obfita na początku, lekkie ecru, opada powoli, osadza się krzaczkami na szkle [3]
Zapach: cudowny intensywny zapach świeżego chmielu rozstartego w dłoni [5]
Smak: wspaniała chmielowa goryczka, która dominuje i rządzi w tym piwie, w sumie nic innego nie czuć, piwo jest pełne, treściwe, super [5]
Wysycenie: perfekcyjne [5]
Opakowanie: niestety, mi design AleBrowaru totalnie nie pasuje do zawartości butelek, etykiety straszą, a powinny zachęcać. Sugeruję abyście zmienili autorów na tych którzy nie tyle co poważniej ale po prostu umieją tworzyć i znaja się na tym. Nawet baba z broda czy ten pirat by przeszły gdyby to zrobił fachowiec, a nie amator, bo tylko amator ma taką kreskę i taki brak wyobraźni [1.5]
Uwagi: Pyszne, żałuję, że kupiłem tylko jedno ale rzecz do nadrobienia

Moja ocena: [4.625]

[wpadzio]

Opakowanie: niestety, mi design AleBrowaru totalnie nie pasuje do zawartości butelek, etykiety straszą, a powinny zachęcać. Sugeruję abyście zmienili autorów na tych którzy nie tyle co poważniej ale po prostu umieją tworzyć i znaja się na tym. Nawet baba z broda czy ten pirat by przeszły gdyby to zrobił fachowiec, a nie amator, bo tylko amator ma taką kreskę i taki brak wyobraźni [1.5]

Mistrzowi drugiego planu chyba też się nie podoba...

[Livres]

Obfita, trwała piana, mocny, owocowo-żywiczny aromat, który na własny użytek określam mianem landrynkowego oraz smak, w którym trudno mówić o niuansach, gdyż wszystko przykrywa potężna, pozostająca długo w ustach, żywiczna goryczka, składają się na naprawdę bardzo dobre piwo. Również żałuję, że wziąłem tylko jedno.

A co do kontrowersyjnego, amatorskiego pirata... na FDP mam nadzieję kupić koszulkę.

[MaKr]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Czyste złoto. W butelkowej wersji jedynie te drobne farfocle trochę psują wrażenia, ale w końcu to niefiltrowane. [4.5]
Piana: Piana odpowiednia dla AIPA [5]
Zapach: No tu powinno być przynajmniej 6! Cytrusy, mango, lekko żywiczny. Nawet pusta butelka pachnie jak flakon subtelnych perfum! [5]
Smak: Smak fantastyczny. Tylko dlaczego tak szybko kończy się to piwo? Chcę więcej i więcej, jednak za każdym razem widzę dno szklanki... [5]
Wysycenie: Dla mnie wysycenie idealne dla tego stylu. Większe wysycenie zabiłoby pijalność Jacka. [5]
Opakowanie: Zieleń etykiety jest zachwycająca, pirat przyciąga uwagę, informacja nt parametrów piwa jest wystarczająca, choć moim zdaniem warto dodać temp. serwowania. Przyznaję, że wolałbym polską nazwę. Nawet jakby miało nazywać się "Jacek z wiosłem", w końcu Polacy nie gęsi i swe Piwo mają. [4.5]
Uwagi: Próbowałem Rowling Jacka przed premierą 2go maja z butelki i na premierze 5go w Piwotece Narodowej lane z beczki. Najlepsze IPA jakie miałem okazję spożywać. Przebija Hardcora i Punka z BrewDoga, Atak Chmielu i Imperium Atakuje z Pinty, Samuraja z Kocoura i inne wynalazki również. Przypomina mi nieco Meantime IPA, ale Wiosłujący Jacek jest lepszy i cena AleBrowaru jest na pewno dużo bardziej przystępna niż Meantime IPA.

Moja ocena: [4.95]

[leona]

Miazgaaaa. W aromacie mocna, owocowo-cytrusowo-tropikalna mieszanka chmielu. W smaku goryczka o profilu podobnym do tego z aromatu. Piwo bardzo treściwe, po ogrzaniu bardzo (dla mnie zbyt) mocno słodowe.
Aby było idealne dla mnie powinno być mocniej odfermentowane i jaśniejsze.

[beerserk]

Przebija Hardcora i Punka z BrewDoga, Atak Chmielu i Imperium Atakuje z Pinty, Samuraja z Kocoura i inne wynalazki również.

do tego widać, że nietęgo mocne
a tak bez żartów, choć o gustach się nie dyskutuje, to w dziele recenzji szczególnie porównanie do Hardcore IPA wydaje się żartem

[qlpin]

właśnie nie mogę się zdecydować czy ta goryczka jest bardziej jeżynowa czy może marakuja?

Piwo wyśmienite!!!
etykieta do dupy, no może po prostu mi nie podchodzi...
Becik mistrz drugiego planu rządzi!

[iron]

(...)
Becik mistrz drugiego planu rządzi!

Bo brytyjskie niebieskie już tak mają, że się upodabniają (gustem) do swoich właścicieli

P.S. Ja ten gust podzielam, jako właściciel koniunkturalnych devonów

P.S.2 Przepraszam za off topa, ale nie mogłem się powstrzymać...

[Piwoteka]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Złote, opalizujące (niefiltrowane). Taką barwę moim zdaniem powinno mieć pale ale. [4.5]
Piana: Wysoka, dość drobna. Powoli opada, pozostawiając niewielki kożuszek. [4.5]
Zapach: Chmiel! Dużo chmielu :-) Cytrusy, lekka żywica, w tle ananas. Niestety gdzieś daleko wyczuwam bardzo delikatny diacetyl (dla tych, którzy ciągle nie wiedzą co to jest: jest on odpowiedzialny za maślany zapach w piwie). [4.5]
Smak: Z początku delikatna słodycz, lekki biszkopt… i nagłe uderzenie goryczki! Jest potężna, cytrusowo-żywiczna, wypełnia cały przełyk i… dość szybko znika. Aż chce się wziąć następny łyk! Jedno z najlepszych AIPA jakie piłem, a z pewnością najlepsze z polskich! [4.5]
Wysycenie: Akurat! Zbyt wysokie przeszkadzałoby w odpowiednim odbiorze, zbyt niskie zmniejszyłoby pijalność piwa. [5]
Opakowanie: Ja lubię komiksowy styl i Rowing Jack mnie się podoba. Wszystkie dane są, a zabawny tekst, który zwraca laikom uwagę na podstawowe cechy piwa to dobry pomysł. Butelka bezzwrotna, kapsel goły, choć pod kolor piwa. Niestety dobre wrażenie psują krzywo naklejone etykiety, momentami wygląda to kiepsko, szczególnie jeśli piwo kosztuje prawie 7 zł w sklepie!!! Aha, nazwa w języku polskim byłaby chyba lepsza… :-) [3.5]
Uwagi: Mniam!

Moja ocena: [4.475]

[TomX]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Złocisty, lekko opalizuje. [5]
Piana: W moim egzemplarzu uzyskanie 2mm, krótkotrwałego dywanika to wszystko na co można liczyć. [2]
Zapach: Obłędnie owocowy. Pachnie jak sok multiwitamina. [5]
Smak: Owoce egzotyczne w dużym stężeniu, dające poczucie lekkiej słodyczy, po tym mocne uderzenie lekko żywicznej goryczki. Gorycz pozostaje na podniebieniu dłuższą chwilę, po pewnym czasie robi się nieprzyjemna, co motywuje do kolejnego hausta Dałbym 4,75, gdyby była taka opcja, daję 5 bo jednak 4,5 to za mało [5]
Wysycenie: Mogłoby być ciut wyższe, i pianę i pijalność by poprawiło. [3]
Opakowanie: O ile główny motyw do mnie w miarę przemawia (no, może ten pirat taki trochę pedalski), to krawatka jest totalnie od czapy - wcale nie komponuje się z resztą. Szkoda, że kapsel jest goły. Jeszcze większa szkoda, że szklanka firmowa ma jakąś dziwaczną (niezaznaczoną) pojemność, za małą, żeby piwo weszło na raz. [3.5]
Uwagi: Wyborne piwo.

Moja ocena: [4.525]

[abernacka]

(...) szklanka firmowa ma jakąś dziwaczną (niezaznaczoną) pojemność, za małą, żeby piwo weszło na raz. [3.5]
(...)

Pojemność szklanki to 0,41 litra.

[Piwoteka]

Pojemność szklanki to 0,41 litra.

0,41 to jest do samej krawędzi, do końca piany z logo jest 0,3 l.