Boston Beer, Samuel Adams Latitude 48 IPA

[zgroza]

Piwo z chmielami z 48 równoleżnika - Ahtanum, Simcoe®*, and East Kent Goldings. 6%.
Piana: mało obfita, ale trwała
Gaz: więcej niż mniej
Kolor: ciemnobursztynowy
Zapach: żywiczno-chmielowy, mocny
Smak: aromatycznie chmielowe, bardzo gorzkie, żywiczne, z długim posmakiem, tylko leciutko złamane odrobiną słodowej słodkości. Dość gładkie jednak, piwem ekstremalnym bym jeszcze tego nie nazwał.
Bardzo dobre, ciekawe, klasyczne amerykańskie IPA.

[chechaouen]

Piękna bursztynowa barwa. Piany malutko. Zapach fajnie chmielowy, są cytrusy, jest też żywica. Jednak to wszystko takie nieco inne niż AIPA-y z polskich browarów. Tu te odchmielne aromaty są bardziej stonowane.
W smaku dużo wytrawnej goryczki. Jak na 55 IBU to jest jej naprawdę dużo, niemal jak w porządnej Double IPA. Goryczka długa, zostaje na języku nawet dobrą minutę po wzięciu łyka. Warstwa słodowa nieco uboższa. Długa i mocna podszyta lekko żywicą goryczka gra tu rolę zdecydowanie 1-planową, jest to niemal monolog. Ogólnie fajna wytrawna IPA, ale dla fanów mocnej goryczki przede wszystkim. Ci nastawieni na bogactwo słodowe i pełnię aromatów cytrusowych, mogą być zawiedzeni.
PS. Sorki za dość marne zdjęcie, ale kiepsko ze światłem w pokoju, w którym się raczę