Náchod, Primator Double

[puszka]

Dziś kupiłem kilka piw w Nachodzie i degustacje zacząlem właśnie od tego. Nie lubie zbytnio mocnych piw a co dopiero tak mocnych lecz to nie było takie złe. Alkohol troche czuć lecz wypijalne. Jak dla mnie mogło być mniej słodkie a bardziej gorzkie. Polecam lecz drugą butelke wypije dopiero za parenaście dni.

Ciekawe jak dużo tego piwa Primator sprzedaje na rodzimym rynku

[Mario_Lopez]

Bałem się troszkę tego piwa, jednak zaskoczyło mnie w pełni pozytywnie.
10,5% alkoholu, w smaku w ogóle nie wyczuwalne, nic a nic... Piwo to jest strasznie słodkie, ale wolę taką słodycz niż podły smak alkoholu. Pije się je wyjątkowo gładko, nie wiem jak oni to zrobili, ale jestem pełen podziwu.

[CyboRKg]

Zapach suszonych owocow. Piana kremowa, niewielka, grubopecherzykowa. Kolor brunatny z miedzianymi przeblyskami. Slodycz w smaku dosc spora. Alkoholu prawie nie czuc, co swiadczy o wylezakowaniu (w przeciwienstwie np. do portera z Cieszyna). Wysycenie srednie, odpowiednie. W smaku czuc slody: ciemny palony i karmelowy. Glownie slodycz, troche goryczki i winny posmak suszonych owocow. Bardziej kozlak niz porter. Cena dosc umiarkowana jak na piwo o takich parametrach. Mysle, ze w Polsce sprzedaje sie lepiej niz w Czechach

[Piktor]

Przepraszam, że od razu tak rzeczowo, ale czy jakiś specjalista od stylów mógłby wypowiedzieć się, czy styl tego produktu w ogóle da się określić? Niespotykane zróżnicowanie opisów na etykiecie w zależności od wersji językowej kompletnie zakręciło mi w głowie (od doppelbocka do portera bądź co bądź kawałek drogi jest). W "1001 piw..." pod redakcją Tierneya-Jonesa stwierdza się, co następuje:

Piwo Double 24% z browaru Nachod jest często brane za doppelbock ze względu na swą nazwę; tymczasem jest to wysokoprocentowa wersja portera bałtyckiego. W kategorii mocnych lagerów różnice takie są bardzo subtelne, lecz zauważalne, szczególnie jeśli chodzi o ciemną barwę i silną goryczkę. Są to dwie cechy, które wyraźnie odróżniają lagera od typowych piw doppelbock.

Autorem cytatu jest Evan Rail, który ma nawet na swoim koncie książkę o czeskich piwach, więc można suponować, że ten pan wie, o czym pisze; znaczna liczba znalezionych w sieci, m. in. w tym temacie, opinii, dość stanowczo odmawiających temu piwu miana portera, nie daje mi jednak spokoju i chętnie usłyszałbym słowa poparcia bądź sprzeciwu wobec zdania pana Raila. Przepraszam jednocześnie, że sam nie zajmuję w tej dyskusji pozycji opiniodawcy, ale uznaję swoją wiedzę za niewystarczającą.

[docent]

Przepraszam, że od razu tak rzeczowo, ale czy jakiś specjalista od stylów mógłby wypowiedzieć się, czy styl tego produktu w ogóle da się określić?

Piwo można traktować jako wariację na temat portera bałtyckiego. Od klasycznego "bałtyka" różni go wyższy o 2° Blg ekstrakt oraz użycie słódu pszenicznego. No i to co najważniejsze - wersja Primatora charakteryzuje się nieskomplkowanym, mocno alkoholowym i słodkim smakiem, który ma niewiele wspólnego z "bałtykiem". Jeśli chodzi o czeskie produkty to bałtyckiem porterem jest piwo z Pardubic (19° Blg).

[dyczkin]

To piwo to chyba ulubione piwo polek . Będąc na wakacjach, zauważyłem że Doubla popijają jak soczek

[wasyll]

To piwo to chyba ulubione piwo polek . Będąc na wakacjach, zauważyłem że Doubla popijają jak soczek

Mojej dziewczynie też smakowało, byłem zmuszony oddać jej większą część swojej butelki i sięgnąć po tmave.

[Javox]

Ależ słodkie...

Aromat - karmel, śliwka suszona, figa i alkohol.
Barwa - pod światło rubin.
Piana - średnia, dość szybko opada.
Gaz - średni i spadał.
Smak - baaardzo słodkie, alkohol, orzech włoski, karmel.

W treści dość cienkie... i ten ulepek... ciężko to wypić...

[Jowita]

Kolor: Czarny, pod światło rubinowe przebłyski
Piana: Początkowo dość obfita, drobna, beżowa, jednak szybko się redukuje do mizernej koronki, praktycznie nie oblepia szkła
Zapach: Lekko alkoholowy, słodki, likierowy, wiśniowy
Smak: Potężna słodycz, owocowość, alkohol dość dobrze ukryty, praktycznie niewyczuwalny, piwo przy swoich parametrach zaskakująco lekkie w odbiorze, choć nie jest metaliczne jest wyczuwalna nuta to przypominająca
Wysycenie: Niskie
Opakowanie: Ładne, kolorystyką nawiązujące do charakteru piwa, najważniejsze informacje zawarte
Uwagi: Warka z datą przydatności do 01.04.2015.

Przeciętne

[lotus]

Kolor: bardzo ciemny brąz , pod światło rubinowe refleksy (3,5)
Piana: Obfita , gęsta, drobno pęcherzykowa , beżowa , szybko opadająca (4)
Zapach: delikatna czekolada i nic więcej (3)
Smak: delikatna kwasowość , czekolada , karmel , słodycz - ubogo jak na porter (3,5)
Wysycenie: nieco za nisko (3)
Opakowanie: poprawne (3,5)
Uwagi: Po pierwsze po co E300 (syntetyczna witamina C )
Po drugie : chmiel i ekstrakt chmielowy - po co takie połączenie ?
Zastanawiam się na kupieniem jednej sztuki i skitraniem na rok czy dwa w piwnicy , może dojrzeje .

ocena : 3,25

[pioterb4]

Uwagi: Po pierwsze po co E300 (syntetyczna witamina C )

Jako przeciwutleniacz. Bardzo popularna w piwowarstwie przemysłowym.

Po drugie : chmiel i ekstrakt chmielowy - po co takie połączenie ?

Ekstrakt daje tylko goryczkę i miał pewnie stanowić tańszy zamiennik dla granulatu. Chmielenia na aromat nie da się zastąpić ekstraktem.

[lotus]

Ekstrakt daje tylko goryczkę i miał pewnie stanowić tańszy zamiennik dla granulatu. Chmielenia na aromat nie da się zastąpić ekstraktem.

Biorąc pod uwagę że tam nie było żadnej wyczuwalnej goryczki , to chyba jakaś pomyłka.
Chociaż może słodycz piwa ją przesłoniła .

[pioterb4]

Piwa słodkie też są chmielone, choćby dla właściwości bakteriostatycznych chmielu. A Double to znany dobrze słodziak

[WojciechT]

Piję własnie wersję przeterminowaną o kilka miesięcy (data do 8 sierpnia 2014). Piany prawie nie było, zapachu prawie nie ma.

Świeży Primator Double był strasznie słodki. Ulepkowaty. Jak syrop z witaminami dla dzieci. Na dłuższą metę męczył jak wata cukrowa – której można zjeść trochę, ale wtrynić tego pół kilograma graniczy z niemożliwością... Albo jak ciasto na święta, które na początku nam smakuje, ale po 10 kawałku mamy ochotę zaszyć sobie usta zszywkami tapicerskimi, byle tylko więcej tego nie jeść. I zgadnijcie co? Tak. Odleżakowany jest dalej cholernie słodki. A nawet słodszy. Goryczka odeszła do krainy wiecznego chmielenia, więc można odnieść wrażenie, że pijemy napój kawowo-karmelowy z cukrem. Dużą ilością cukru.

Na plus: mimo sporej mocy alkohol wyczuwalny jest jedynie przy przełykaniu, jako rozgrzewacz. Ale w wersji świeższej było podobnie. I właściwie tyle. Ale i tak piwo pije się powoli, bo ta słodycz staje się po kilku łykach nie do zniesienia dla mojego gardła. A właściwie języka i podniebienia... To jest słodkie i cukierkowe jak jednorożec na tęczy. Albo seriale dla tępawych nastolatek. Zakleja usta, oblepia podniebienie. Wypiłem 1/3 szklanki i właściwie mam dość. Chyba że wezmę grzebień albo grabki i zdrapię sobie z języka tę słodycz.

[przekornick]

Po wymuszeniu, piana gęsta i z dużymi bąbelkami, po 5-10 nie ma już jednak po niej śladu. Kolor: ciemna czerwień, rubin, przejrzyste. Zapach niestety zdominowany alkoholem.

Piwo treściwe i mocne (10,5%), choć uczciwie trzeba przyznać, że schłodzone ma całkiem ładnie przykryty alkohol, wyczuwalny dopiero przy przełykaniu. W smaku absolutna dominacja słodyczy syropu cukrowego/karmelu, gdzieś w tle nuty goryczy kawy zbożowej. Ponadto zaznacza się smak domowego wina, korzenny (piernikowy - imbir i goździki), oraz owocowy (ciemne, słodkie winogrona). Im piwo cieplejsze, tym bardziej do głosu dochodzi alkohol, spychając wszelkie niuanse smakowe na bardzo odległe, w zasadzie niewyczuwalne tło.

Warka z datą 10.06.2016.