Haksna:
to projekt, który sprawia wrażenie, że jest browarem kontraktowym, a może nawet stacjonarnym.
Tymczasem jest to :
https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...belsky-pivovar
Czyli w ramach browaru stworzyli właściwie własną (kraftową) markę, Piwowar jest wspólny.
NEIPA
14% ekstr.
6% alk.
20 IBU
Chmiele: HBC 638, Citra, El Dorado
Aromat – słodsze cytrusy / mniej słodkie tropiki, odrobina żywiczności
Piana – wyższa i całkiem trwała, dłuższa koronka ze strzępami kożuszka
Barwa – zmętniona jasna pomarańcza
Wysycenie – umiarkowane, musujące
Smak – początkowo cytrusy, potem trochę tropikalnych owoców, dość wytrawne (jak na New England) Po kilku chwilach chmiel parzy. Początkowo myślałem nawet, że to może alkohol wyłazi. Płatki pszeniczne i owsiane tu nie pomogły. Goryczka nieznaczna
Treściwość – pełna
Do tej pory najbardziej piekąco przechmielone piwa jakie piłem pochodziły z Polski. To jednak pozostawia dotychczasowych rekordzistów daleko w tyle. Przypomniało mi, że kiedyś piłem piwo z chili. Dominują tu takie klimaty paprykowo-imbirowe, ostrość tak dominująca, że kryje owocowe niuanse. Odbiło mi się chmielem. W ustach czosnkowe pieczenie.
Pierwsze łyki były pozytywne, ale potem już stało się to ciężko pijalne. Wypiłem całą butlę 0,7% i są bardziej pikantne wynalazki, ale chyba nie o to chodzi...
W związku z tym trudno uznać to piwo nawet za poprawne.
to projekt, który sprawia wrażenie, że jest browarem kontraktowym, a może nawet stacjonarnym.
Tymczasem jest to :
https://www.browar.biz/forum/piwo/pi...belsky-pivovar
Czyli w ramach browaru stworzyli właściwie własną (kraftową) markę, Piwowar jest wspólny.
NEIPA
14% ekstr.
6% alk.
20 IBU
Chmiele: HBC 638, Citra, El Dorado
Aromat – słodsze cytrusy / mniej słodkie tropiki, odrobina żywiczności
Piana – wyższa i całkiem trwała, dłuższa koronka ze strzępami kożuszka
Barwa – zmętniona jasna pomarańcza
Wysycenie – umiarkowane, musujące
Smak – początkowo cytrusy, potem trochę tropikalnych owoców, dość wytrawne (jak na New England) Po kilku chwilach chmiel parzy. Początkowo myślałem nawet, że to może alkohol wyłazi. Płatki pszeniczne i owsiane tu nie pomogły. Goryczka nieznaczna
Treściwość – pełna
Do tej pory najbardziej piekąco przechmielone piwa jakie piłem pochodziły z Polski. To jednak pozostawia dotychczasowych rekordzistów daleko w tyle. Przypomniało mi, że kiedyś piłem piwo z chili. Dominują tu takie klimaty paprykowo-imbirowe, ostrość tak dominująca, że kryje owocowe niuanse. Odbiło mi się chmielem. W ustach czosnkowe pieczenie.
Pierwsze łyki były pozytywne, ale potem już stało się to ciężko pijalne. Wypiłem całą butlę 0,7% i są bardziej pikantne wynalazki, ale chyba nie o to chodzi...
W związku z tym trudno uznać to piwo nawet za poprawne.