Klein Duimpje, Smokey Porter

[kopyr]

Alkohol 7%.
Porter w stylu angielskim, z dodatkiem słodu wędzonego.

Piana: obfita, beżowa, trwała, drobnopęcherzykowa.
Kolor: brunatny, po wlaniu osadu mętne.
Wysycenie: spore, mogłoby być niższe.
Zapach: wędzonki właściwie nie czuć. Przy kolejnych łykach gdy poczułem ją w smaku, odnalazłem tę nutę i w zapachu. Prócz tego, to kojarzy mi się z ciemnym piernikiem z orzechami, ale małą ilością przypraw.
Smak: wędzoność wyraźna, taka goryczka, i tak jakby ciasto czekoladowe, albo piernik kętrzyński z polewą czekoladową. Treściwe.
Opakowanie: koncepcja była dobra, ale wykonanie niekoniecznie. Fajna lokomotywa (nota bene z jacerem mamy takie skojarzenie wędzonego posmaku w piwie z podkładami kolejowymi ), do tego Big Ben przywołujący skojarzenia z angielskim rodowodem piwa. Całość jednak sprawia wrażenie przeładowanej i nieczytelnej. Kapsel firmowy, ale raczej szpetny.

Przywiezione przez jacera z Amsterdamu (wielkie dzięki), a wypite aby uczcić przekroczenie 50k odsłon JPD na youtube. Od razu uprzedzę, że do licznika filmiku z linku należy dodać ponad 2k odsłon wersji z angielskimi napisami.

[beny]

co się stało z butelka a właściwie z etykieta po wypiciu piwa ?

[kopyr]

co się stało z butelka a właściwie z etykieta po wypiciu piwa ?

Nie pamiętam. Pewnie została odmoczona i powędrowała do kubła. Względnie na makulaturę. No chyba, że jeszcze nie została odmoczona.

[beny]

o ile nie została odmoczone to chętnię ją zakupie do mojej kolekcji etykiet piwnych z motywem kolejnictwa

[Cannabee776i99]

Pierwsze, co mnie zaskoczyło w tym piwie, to fontanna powstała po otwarciu kapsla. Wędzonka objawiała się w takiej popiołowatości smaku. Piwo dość treściwe i wytrawne, na pewno mniej słodkie od naszych porterów. Etykieta i butelka bez zmian w stosunku do wyżej zamieszczonego zdjęcia. Zakupione w sklepie "U Joli" w Warszawie.