Boyne, Irish Craft Saison

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Cooper
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🍼🍼
    • 2002.11
    • 6055

    Boyne, Irish Craft Saison

    Udało mi się trafić jedno z piw Boyne'a jakich jeszcze nie opisano tutaj a opisano sporo gdyż od mniejwięcej roku dobrze wstawiają swoje piwa na polskie półki sklepowe.
    Styl ewidentnie nie irlandzki ale w dobie rzemieślniczej rewolucji każdy stara się warzyć wszystko niezależne w jakiej części świata to warzenie się odbywa. W sumie takie piwne multi-kulti.

    PIANA: śnieżnobiała, gęsta czapa która przy wydaje się spokojnym nalaniu mało nie opuściła szklanki. Był to jednak strzał na wiwat i szybko zjechała bardzo nisko po szklance nie pozostawiając za dużo miejsca na piwo. Najlepiej trzyma się na powierzchni. Do ścianek szklanki nie czuje jakiejś większej sympatii.

    NAGAZOWANIE: wydaje się na prawdę potężne przynajmniej na podstawie budowy piany co widać na zdjęciu. Paszczowo też wydaje się spore mimo że w toni piwa po 5 minutach od nalania już nie tańczą bąbelki CO2.

    KOLOR: słomkowy, blady jak mocz rekonwalescenta z sanatorium. Klarowny.

    SMAK: po łyku szukam odruchowo porównania z innymi nielicznymi "sezonami" jakie ostatnio piłem. W porównaniu do żywieckiego wydaje się uboższy. Jest goryczka, jest kwaskowość. Ta pierwsza jakby bardziej czytelna niż to drugie. Cytrusy zdecydowanie mniej wyraźne od tych jakie pamiętam z wersji żywieckiej. Generalnie lubię ten styl ale przyznam że wydaje mi się że piłem kilka lepszych sezoniaków niż ten irlandzki. Same piwo nie jest jakimś cienkuszem gdyż ma 5,5% alko.

    OPAKOWANIE: eta w grafice serii pozostałych aktualnie warzonych w dolinie Boyne piw. Tutaj w beżowej tonacji. Ładny kapsel z motywem staroirlandzkich symboli.
    Attached Files
    Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
    1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

    Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
  • darekd
    PremiumUżytkownik
    🍺🍺🍺
    • 2003.02
    • 12365

    #2




    Aromat - dość skromny, kwaskowe owoce i ciut korzenności
    Piana - zdecydowanie wysoka, umiarkowanie zwarta, średnio trwała z kożuszkiem, trochę zostaje na szkle
    Barwa - brudno cytrynowa, zmętniona. Myślę że zauważalna klarowność u Coopera może się wzięła od odstanie i nalania tylko tyle ile piana pozwoliła, aczkolwiek to zmętnienie nie jest wielkie
    Smak -łagodne tony owocowe, nieco cytrusowy kwasek, trochę korzennych tonów zakończonych delikatną goryczką.
    Treściwość - umiarkowana

    Nie jest to rasowy saison z jego "farmerskimi" atrybutami. Pod tym kątem jest ugładzone, w aromacie wręcz ubogie. Natomiast "w piciu" jest rześkie, pijalne, sprawdza się w lecie, trochę "lajtowe" w odbiorze. Przyjemny session saison

    Comment

    Przetwarzanie...