Real ale, pompowane.
Moc 3,6% alk.
Dobra kremowa piana, barwa bursztynowa, nieco chmielowe w zapachu, smak to poczatkowo sporo chmielu a pozniej slodu, po przelknieciu pojawiaja sie nuty wytrawne. Smaczne.
Link: http://www.marstonsepa.co.uk/about-epa/
Moc 3,6% alk.
Dobra kremowa piana, barwa bursztynowa, nieco chmielowe w zapachu, smak to poczatkowo sporo chmielu a pozniej slodu, po przelknieciu pojawiaja sie nuty wytrawne. Smaczne.
Link: http://www.marstonsepa.co.uk/about-epa/
.
, odrobina mango. Wakacyjnie. W nucie dolnej to samo, co za dobrze smakowi nie wróży. W smaku zaś dużo cytryny, takiej świeżo wyjętej z herbaty albo po maceracji skórek do limoncino czyli raczej odpad. Goryczka krótka, nieciekawa, jednowymiarowa, mango już dawno poleciało do cieplejszych krajów, za to trwa kwaśna cytryna, nawet właściwie po prostu lizanie albedo. Po jednym łyku, przez tę gorycz cytrynową, robi się niesmaczne, ale pijąc szybciej jest odrobina orzeżwienia. Ani pale ale, ani golden ale, ani blonde ale, żle nachmielone piwo fermentacji górnej, które niebezpiecznie idzie w kierunku aromatyzowanego euro-lagera. Już pomijam skandaliczny brak alkoholu. I pomyśleć, że ten sam browar warzy Owd Roger (które jest de facto cieńszym, ale zawsze, Burton ale) albo wcale nienajgorsze Pedigree.
Comment