Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Fuller's (Griffin), Bengal Lancer IPA

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • żąleną
    Sojowe Oddziały Bojowe
    • 01-2002
    • 13239

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
    Śmieszna sprawa, bo to piwo smakuje identycznie jak moje lagery leżakowane w zbyt wysokich temperaturach.
    Ciekawe, bo pierwsze odczucie miałem takie, że w ślepym teście nie odróżniłbym od lagera. Ogólnie zawód, nie ma na czym języka zawiesić, goryczka słaba - ok, nie musi być mocna - ale poza nią też niewiele się dzieje, górnofermentacyjnych akcentów w zasadzie nie zarejestrowałem. Opakowanie (butelka z etykietą) bardzo ładne, ale co z tego, ani go nie wypiję, ani nie zjem.

    Comment

    • kalak06
      Member
      • 08-2012
      • 39

      #17
      I tu drodzy Panowie czas na pytanie: Skoro to piwo to wzorzec Gatunku IPA to co robią nasze browary? Atak Chmielu, Rowling Jack itd, itd są diametralnie inne niż to piwo, wręcz nie mają ze sobą nic wspólnego. Widać Nasi ewidentnie wzorowali się i opierali na wzorcach Amerykańskich (Cytrusy, mocna goryczka) a nie na Anglikach (mocniejszy, treściwszy Lager). Wniosek jest jeden: Brawo Nas, 100 razy bardziej wolę nasze Polskie IPA niż "wzorzec" gatunku z Anglii.

      Comment

      • zgoda
        Senior
        • 05-2005
        • 3516

        #18
        Są angielskie IPA i amerykańskie IPA. Poza nazwą nie mają wiele wspólnego.
        Angielskie IPA zrobił u nas Artezan, ale zrezygnowali, bo podobno klienci narzekali, że nie czuć tych cytrusów. Nie czuć, bo ich tam nie ma być. Angielskie IPA jest umiarkowanie chmielone na aromat, za to mocno na goryczkę i smak. I pewnie wywoła to zdziwienie, ale angielskim chmielem, który jest raczej żywiczny, ziołowy, względnie kwiatowy.
        Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

        Comment

        • WojciechT
          Senior
          • 09-2012
          • 2546

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
          Śmieszna sprawa, bo to piwo smakuje identycznie jak moje lagery leżakowane w zbyt wysokich temperaturach Gdyby mi podano z zawiązanymi oczami, to byłbym pewien, że to moje.
          Przynieś do Żabki swoje piwo, przeklej etykietę z Bengala i zrób podmianę, a samego Bengala sprzedawaj na lewo za pół ceny - będziesz bogaty
          Last edited by WojciechT; 14-11-2013, 08:18.

          Comment

          • yaro74
            PremiumUżytkownik
            • 09-2012
            • 2089

            #20
            Kolor: jasny bursztyn.
            Piana: drobnopęcherzykowa, średniowysoka, nietrwała, zostawia nieznaczne ślady na szkle.
            Zapach: słaby, słodowy z lekkim ziołowym chmielem.
            Smak: średniomocna ziołowo-żywiczna goryczka dominuje w smaku, w tle słodowość, trochę za słaba. Piwo jest nieco wodniste i przeciętne w smaku.
            Wysycenie: średnie.

            Comment

            • Siemion
              Member
              • 07-2008
              • 67

              #21
              Chyba mi te wszystkie AIPA stępiły kubki smakowe. Wiem, że angielska IPA nie powinna być aż tak goryczkowa, jak amerykańska, a też goryczka powinna mieć inny charakter, ale w Bengal Lancerze (butelkowym) goryczki nie czułem prawie wcale. Chmiel przebija się głównie kwiatowym zapachem, ale w smaku jest na drugim planie. Mało jest też nut ale'owych. Z klasycznych angielskich IPA bardziej smakuje mi Old Empire z browaru Martson's. Bengal Lancer jest natomiast niezły na piwo sesyjne, choć nie został jako takie pomyślany.

              Comment

              • tata-1000
                Junior
                • 02-2014
                • 5

                #22
                Kolor: herbaciany?
                Piana: U mnie opadła błyskawicznie. Ale oblepia cały czas szkło.
                Zapach: Potwierdzam jak wyżej, że czuć cytrusy, ale bardzo słabe.
                Smak: Goryczka wyraźna, lekko metaliczna ?
                Podsumowanie:
                Przyznam sie od razu: opakowanie mi się w tym piwie podoba najbardziej. I to ono mnie skusiło na tle koszmarnych etykiet az kusi: wypij mnie. Ale smak mnie nie zachwycił i nie ponowie próby jego picia.

                Comment

                • GreenFox
                  Senior
                  • 12-2013
                  • 273

                  #23
                  Piana - dość przeciętna i szybko opada [3]
                  Barwa - złota, słomkowa, powiedziałbym że typowa dla eurolagerów, czy nie jest trochę zbyt jasna jak na styl? [3,5]
                  Aromat - po usilnym wwąchiwaniu można zarejestrować nuty tradycyjnych chmieli angielskich, lekko owocowe, ziemiste, bardzo słabo wyczuwalne nuty ejlowe od drożdży górnej fermentacji, wszystko przykryte taką dość "lagerową" słodowością [3,5]
                  Smak - tutaj jest lepiej, fajne nutki owocowe, typowe dla angielskich ale, słodowość, ale bez nadmiernej słodyczy, dość ciekawa goryczka, zupełnie nie zalega i nie stwarza wrażenia cierpkości, ale jest obecna tworząc pełnię ze słodem, piwo bardzo lekkie w odbiorze i pijalne, mocno odfermentowane
                  Wysycenie - średnie, typowe dla angielskich ale [4,5]
                  Opakowanie - świetna grafika na etykiecie i bardzo ładna butelka w stylu angielskim, brakuje niestety informacji o ekstrakcie [4,5]

                  Generalnie to liczyłem na coś innego i nie - nie chodzi mi tutaj o cytrusowe aromaty amerykańskich chmieli, czy potężną goryczkę, ale mimo wszystko liczyłem na nieco większy ejlowy charakter piwa (naprawdę pierwszy chyba raz piłem ale, które tak bardzo przypominało dolniaka ze względu na klarowność i to zarówno w wyglądzie, jak i w smaku), większą pełnię słodową popartą może nieco bardziej zdecydowaną goryczką (skoro miało być chmielone głównie na goryczkę). Piwko baaardzo przypomina nieco ciekawszego lagera, moim zdaniem troszkę przez to zawodzi, ale pewnie brytyjskim żołnierzom w Indiach by smakowało .

                  Comment

                  • tofas
                    Senior
                    • 11-2007
                    • 131

                    #24
                    Kolor złoty, klarowne pomimo refermentacji w butelce, znaczy ostro kłaczkują im te drożdże . Aromat, wbrew temu co napisało wcześniej wiele osób jest dla mnie bardzo chmielowy. Ale… jest to piękny, złożony i delikatny aromat angielskiego chmielu. Na pierwszym planie cytrusy, a w zasadzie to gorzki aromat skórki cytrynowej. Do tego słodka pomarańcza i kwiatowy, różany troszkę trawiasty akcent na końcu. Słód też czuć wyraźnie, biszkoptowy z mocnym karmelem. Po ogrzaniu dochodzi trochę rodzynek i estrów bananowych. W smaku też zdecydowanie dominuje owocowy chmiel, cytryna, pomarańcze z bardziej niż w zapachu wyczuwalnym, trawiastym a nawet klasycznie angielskim, ziemistym charakterem. Biszkoptowo-karmelowy słód z nutą suszonych owoców i estrowy banan dopełniają całości. Pomimo, wielu słodkich aromatów, piwo nie jest słodkie w odbiorze a nawet powiedziałbym że jest dość wytrawne. Tuż przed goryczką pojawia się fajny, kwaskowy akcent zapewne pochodzący od drożdży, który skutecznie hamuje mocno rozbudowany profil słodowy. Goryczka mocna ale delikatna i gładka, długo pozostaje na podniebieniu w ten przyjemny, „szlachetny” sposób, prowadząc nas w długi wytrawny finisz. Wysycenie klasycznie niskie, pełnia smakowa na poziomie średnim.
                    Bardzo przyjemne, delikatne, owocowe, gładkie IPA z dość mocnym profilem słodowym. Nie zgodzę się z wieloma powyższymi opiniami jakoby to piwo smakowało jak lager. Bardzo mu do tego daleko! Pełno tu owoców, zarówno tych od użytych chmieli (Goldings, Target, Fuggles) jak i od angielskich drożdży. Do tego baza słodowa przypominająca toffi z rodzynkami. Pokażcie mi takiego lagera! A jak takiego znajdziecie, to znaczy że komuś zupełnie się nie udał . Trzeba pamiętać o tym że, tradycyjne angielskie piwowarstwo to nie chmielowy zawrót głowy i urywanie dupy, jak to ma miejsce w USA. Tu liczy się subtelność, złożoność, delikatność, kompozycja, balans, gładkość. I takie jest to piwo. Zabierając się z a coś co nazywa się IPA trzeba się z tym liczyć a nie oczekiwać uderzenia w banię aromatami grejpfruta, sosny czy kocich szczochów! To są dwa różne światy i każdy z nich jest wspaniały na swój sposób.

                    Comment

                    • TheBobolo
                      Member
                      • 07-2014
                      • 59

                      #25
                      Bardzo dobre IPA, w aromacie mamy mocne owoce tropikalne, takie jak ananas czy mango, oprócz tego lekko ziołowy chmiel. Brzoskwiniowe, lekko mętne piwo z niemalże perfekcyjną pianą. W smaku dość mocna goryczka chmielowa, lekkie owoce tropikalne.
                      3.5/5
                      Begonia non omlet.

                      Comment

                      • Javox
                        PremiumUżytkownik
                        • 11-2009
                        • 6134

                        #26
                        No i minęło ponad 3 lata a grafika nie zmieniona... tylko kapsel jest inny /gryf na czarnym/.

                        Smak odbieram raczej na niekorzyść...
                        Praktycznie to co jest dziś to ziołowy ejl... z ziołową goryczką i aromatem zielska.
                        Piana słaba, gaz duży... ale jak piszą że to IPA to niech im będzie...
                        Szkoda że z ziołami i ejlowością nic nie ma więcej...

                        Raczej wybiorę inne przy next okazjii...

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X
                        😀
                        🥰
                        🤢
                        😎
                        😡
                        👍
                        👎