Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Belhaven, Belhaven Wee Heavy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bolek1970
    Senior
    • 12-2005
    • 179

    #16
    No i tu nic nowego nie wniosę,
    Nie wypiłem za dużo Szkckich piw, a to pasi mi bardziej jako porter bałtycki.
    Bardzo przyzwoite i tyle o ile zazwyczaj portera pijam w pojedynkę ( to znacz jednego na wieczór) to te piwko można nawet śmiało pić w towarzystwie i zamawiać więcej.
    Lekkość, przyjemny balans owoców i goryczki, oraz brak alkoholowego posmaku sprawia, że nie żałuję tego eksperymentu. Jako portera wolę jednak Bossa (jedyny osiągalny w Szwecji), lub nawet miejscowego Carnegie Porter.

    Comment

    • Borysko
      Senior
      • 02-2004
      • 1144

      #17
      Belhaven to nie porter tylko szkockie ale, odrębny typ piwa, z porterem niewiele ma wspólnego.

      Comment

      • bolek1970
        Senior
        • 12-2005
        • 179

        #18
        Etykietę przestudiowałem,
        Dziękuję,
        Natomiast napisałem o tym jak mi to smakowało. Smakuje jak porter i tyle.

        Comment

        • kopyr
          Senior
          • 06-2004
          • 9475

          #19
          Piana: obfita, beżowa, ale bardzo krótkotrwała.
          Kolor: mahoniowy, z rubinowymi refleksami, bardzo ładny, głęboki.
          Wysycenie: słabe.
          Zapach: karmel, kawa zbożowa, generalnie słód.
          Smak: wyraźnie słodowe z rozgrzewającym alkoholem, pomimo zaledwie 6,5%. Podobnie jak w zapachu wyczuwam karmel, oprócz tego śliwkę i jakby wiśniówkę. Smak jest złożony i bogaty.
          Opakowanie: siakieś dziwne. Po pierwsze kapsel golas, co mnie drażni w piwach z Belhavena. W zasadzie wszystko ok, etkieta z ładnym złotym kolorem, bordowa tonacja koresponduje z kolorem zawartości, ale ten lew jakiś taki old fashioned. Plus za brązową butelkę.

          IMO najlepsze piwo ze stajni Belhavena, jakie dane mi było skosztować.
          Attached Files
          Last edited by kopyr; 14-11-2007, 22:07.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • hasintus
            Senior
            • 07-2006
            • 850

            #20
            Zapach: chleba pumpernikiel i whiskey
            Piana: bardzo gęsta lecz nie wysoka, barwy kawa z mlekiem.
            Barwa: głęboki klarowny brąz z czerwonym odcieniem.
            W smaku aksamitne, delikatne i kremowe. Wyraźny smak chlebowy, delikatny posmak słodkawy, delikatnie kwaskowaty. W zasadzie brak goryczki, lekko rozgrzewający, gdzieś w oddali lekki posmak whiskey. Wszystko bardzo dobrze zbalansowane, gładkie.
            Nagazowanie mimo że małe ale przyjemnie wyczuwalne w smaku, delikatne i nie narzucające się.
            Dobre piwo. Warto sobie na nie od czasu do czasu pozwolić.

            Comment

            • Seta
              Piję piwo
              • 10-2002
              • 6964

              #21
              Kalibrujesz się?
              Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.

              Comment

              • hasintus
                Senior
                • 07-2006
                • 850

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                Kalibrujesz się?
                No
                A po tej degustacji przekonałem się, że na pewno coś takiego chciałbym popełnić.

                Comment

                • Tapir
                  Senior
                  • 10-2009
                  • 730

                  #23
                  Kolor - ciemny brąz z rubinowymi przebłyskami, klarowny.
                  Piana - beżowa, niezbyt wysoka ale gęsta, dość szybko zostaje po niej cienka warstwa na powierzchni.
                  Zapach - intensywny, słodowy, sporo karmelu, lekkie owocowe nuty, delikatnie dymno-wędzony, może odrobina wanilii.
                  Smak - na początku słodowy, karmelowo słodkawy, dalej owoce (suszona śliwka, wiśnie, rodzynki) i leciutka kwasowość. W tle cały czas posmak ciemnego razowego chleba i delikatnie rozgrzewający alkohol. W finiszu pojawia się delikatna goryczka. Całość złożona, piwo treściwe, gęste i aksamitne w ustach.
                  Wysycenie - niewielkie.

                  Kupione za 10zł. Było warto bo to bardzo dobre piwo.
                  Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.

                  Comment

                  • qbaseq
                    Senior
                    • 07-2010
                    • 100

                    #24
                    Warto spróbować !

                    Nabyłem dzisiaj w katowickim Bomi przy okazji wizyty w pobliskiej IKEI, nie znając wcześniej kompletnie, z czystej ciekawości
                    i dlatego też że znalazło się ich dużo w koszu promocyjnym za 6,6 złotego ( przedtem 10 )i naprawdę było warto :
                    - nieczęsto spotykany smak i zapach, bardzo treściwe, z dominującą śliwką i nutką chlebową
                    - potwierdzam ze odczucie alkoholu jest wieksze niz to co na etykiecie, czyli 6,5%
                    - nie kojarzy mi się z porterem, jak niektórym, przywołuje za to na myśl belgijskiego dubbelka (kolor i ta ślwka )

                    Konkluzja - ja na dniach lecę po kolejnych kilka butelek, polecam piwoszom z Górnego Śląska wizytę w ww. sklepie
                    Wpisuje mi się w to co lubię ze Szkocji Fisha, Seana Connery i jeszcze jeden dobry napój ... Polecam !

                    Comment

                    • leona
                      PremiumUżytkownik
                      • 07-2009
                      • 5853

                      #25
                      Dla mnie to piwo było dobre ale wcale nie wybitne. Zarówno w aromacie jak i smaku dominowała słodowość kojarząca się z razowym, dobrze upieczonym chlebem. Brakowało mi obiecywanych śliwek, rodzynek i reszty suszonych owoców. Ziemistości czy torfowości też nie zaznałem. Muszę iść na kurs sędziowski* bo chyba jestem daltonistą sensorycznym, wszyscy czują a ja nic!



                      ____
                      * zero ryzyka, sprawdzę się i jak jestem to wpisowe zwrócą

                      Comment

                      • tomolek
                        Hophead
                        • 05-2006
                        • 1752

                        #26
                        Hmmm, może coś ze mną jest nie tak. Zarówno w zapachu (delikatnie) jak i w smaku (wyraźnie) obecna wędzonka. Dałbym sobie coś uciąć, że warzone z udziałem słodów wędzonych.
                        Poza tym gęste, treściwe wręcz zalepiające. Złożony smak, wyraźnie owocowy. Bardzo dobre, ale wolałbym więcej wytrawności i przede wszystkim goryczy. Charakter wybitnie degustacyjny.

                        Kupione w Almie za 9,9 zł. W opakowaniu rzeczywiście razi goły kapsel.
                        www.ohbeautifulbeer.com

                        www.mateuszdrozdowski.pl

                        „Kwaśny Edi herbu Koreb

                        Comment

                        • pioterb4
                          Senior
                          • 05-2006
                          • 4322

                          #27
                          Hmmm, może coś ze mną jest nie tak. Zarówno w zapachu (delikatnie) jak i w smaku (wyraźnie) obecna wędzonka. Dałbym sobie coś uciąć, że warzone z udziałem słodów wędzonych.
                          Podobno szkockie odmiany drożdży potrafią naprodukować smaki kojarzące się z wędzonką albo torfem. Poza tym moje odczucia były bardzo podobne, niby dobre ale trochę zbyt słodowo-słodkie by wypić więcej niż jedno na raz.

                          Comment

                          • gramak
                            Senior
                            • 08-2012
                            • 267

                            #28
                            Piwo tak treściwe, że aż gęste...Są owoce, za to zupełnie brak goryczki. Słaba piana i wysycenie, ale tak ma być... Na krawatce szkocki Saltire na etykiecie Lion Rampant (to nie oldskulowy lew, jak wcześniej napisano, a "alternatywny" symbol Szkocji). Na kontrze odwołanie doi klasyki 19 wieku. I do tego wszystkiego goły kapsel jak z geesowskiej rozlewni. Nie rozumiem... Ale kapsel jest tu najmniej ważny. Świetne piwo wokół którego chodziłem chyba z rok. Warto było za 11 PLN.
                            http://www.ohbeautifulbeer.com/

                            Comment

                            • Jurgenau
                              Junior
                              • 06-2012
                              • 26

                              #29
                              Aż szkoda, że Schottish Ale browaru Belhaven piłem dość dawno i nie mogę ich rzetelnie porównać. Na pewno Wee Heavy jest treści, pojawiają się śliwkowe, czekoladowe aromaty, czuć równiez wędzone nuty. Pyszne piwo, takie właśnie lubie. Według mnie jedyną wadą, chociaż nie aż tak przeszkadzającą, jest zbyt duże wysycenie. Goryczka jest za to odpowiednia na prawdę z przyjemnością się pije.

                              Comment

                              • Twilight_Alehouse
                                Chmielowisko.pl
                                • 06-2004
                                • 6310

                                #30
                                Kupione w Almie za 9,85 zł.

                                Pite 24 sierpnia 2012 r.

                                Kolor: Ciemny brąz, pod światło ładnie czerwonawy.
                                Piana: Dość wysoka, gęsta, drobnoziarnista, beżowa. Do końca zostaje gruba warstwa, choć na ściankach wiele nie osiada.
                                Zapach: Silny, słodkawo-owocowy, niezbyt przyjemny. Rozczarowuje, bo za mało tu słodowości, której się spodziewałem, a za dużo podobieństw do jasnych mocnych lagerów. Na szczęście im cieplejsze piwo, tym ciekawszy - z czasem pojawiają się rodzynki i wiśnie.
                                Smak: Spora słodycz, duża treściwość i gęstość, ale z początku to wee heavy też smakuje jak nasze jasne mocne. Dopiero po chwili dochodzą ciemne słody, trochę owoców, biszkopty, minimalne wrażenie wędzonki oraz lekki chlebowo-biszkoptowy posmak z odrobiną alkoholu, ale i tak całość nie przekonuje. Piwo jest za słodkie, za mdłe, niemal w ogóle nie ma kontrującej to goryczki (choć w szkockich ejlach i tak nie powinno być jej wiele). Na szczęście goryczka zwiększa się po lekkim ogrzaniu, dochodzi wtedy też ciekawa nuta rodzynkowa.
                                Opakowanie: Zmieniło się. Na zdjęciu poniżej bieżąca szata graficzna.
                                Uwagi: Sporo oczekiwałem po tym piwie, a okazało się solidnym rozczarowaniem.
                                Attached Files

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎