RzuFF, Wigiliny rozlew, warka#1

[Marusia]

Nie wiem, czy "Wigilijny rozlew" to nazwa, czy data rozlewu, ale tak było na kapslu, no to napisałam

Piwko jeszcze mocno drożdżowe, młodziaczek. Drożdzy w butelce tyle, że można by z tego niezły starter do jutra wykonać

Piwo jasne, mętne. Solidnie nagazowane. Dośc mocno chmielone. Jedyną wadą jest piana - znika błyskawicznie do zera. Pewnie jak postoi to się utrwali, ale u mnie nie postało

Gratulacje dla RzuFFa

[jerzy]

Ja trochę potrzymałem to piwo aby dojrzało - i warto było.

Konkrety:
Piwo jest już idealnie klarowne, jasnożółte. Piana przy nalewaniu tworzy się dość wysoka, opada raczej szybko, ale do końca pozostaje jej gruby kożuch i obfite osady na brzegach szklanki.
Zapach wyraźny, bardziej chmielowy niż słodowy.
W smaku przeważa delikatna słodowość i chmielowy smak, zaś goryczka zaznacza się bardzo delikatnie dopiero chwilę po przełknięciu.

Gratulacje - bardzo smaczne piwo, naprawdę udany początek kariery piwowarskiej!
Szkoda, że miałem tak mało (oranżadówka 0,33), chętnie napił bym się jeszcze gdyby było... ale jak znam życie, to już dawno rozeszło się całe.