Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czterej z Portierni i Pils - Warka#45 Maliniak z Klasztornej Portierni.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Shlangbaum
    Senior
    • 03-2005
    • 5828

    Czterej z Portierni i Pils - Warka#45 Maliniak z Klasztornej Portierni.

    Piwo 16,5 blg.

    Etykieta sympatyczna i z jajem zachęca do otwarcia. Czerwony kapsel pasuje oczywiście do piwa malinowego. Kolor piwa bursztynowy - mniam Sztywna (choć średniopęcherzykowa) jasnobeżowa piana broni dostępu do piwa do samego końca. Zapach intensywny - słodowy z chmielowym powiewem (poeta ze mnie). W smaku czuć słód a malinowy posmaczek przewija się jedynie w tle, co jest genialnym rozwiązaniem bo nie narzuca się dodatek syropu malinowego i wzbogaca on jedynie smak. Ponadto piwo charakteryzuje się mocną goryczką, która bardzo orzeźwia i rozbija wszelkie nieporządane słodkości. Nagazowanie gęste i nawet troszkę na żołądku zostaje - ale powstrzymałem się od wzbierającej się chęci na beknięcie więc nie jest złe


    A ja kiedy będę robił takie piwa

    Dzięki Marusia Piwo jak zawsze świetne
    Last edited by Shlangbaum; 04-04-2006, 12:45.

    Krakowski Konkurs Piw Domowych !
  • anteks
    maruda
    • 08-2003
    • 10738

    #2
    otrzymane od Marusi przed warsztatami
    kolor ciemnego bursztynu , średnio przejrzyste
    piana niezbyt obfita ale utrzymująca się do samego końca degustacji
    drobne bąbelki gazu unoszące sie przez cały czas
    zapach malinowy z chmielem w tle
    smak malnowo-goryczkowy

    świetne piwo o niebo lepsze od mojego maliniaka ,to chyba zasługa użytego soku oraz wiedza piwowarska
    Mniej książków więcej piwa

    Comment

    • anteks
      maruda
      • 08-2003
      • 10738

      #3
      oto foto
      Attached Files
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • grzech
        Senior
        • 04-2001
        • 4592

        #4
        Otrzymane od slavoy'a.

        Kolor miedziany. Piana wysoka, co ciekawe opadała dość szybko, ale zatrzymała się w pewnym momencie i trwała niemal do końca picia. Zapach to początkowa malina i "coś". Owo "coś" można określić jako kwintesencję belgijskiej klasztorności - nieco słodyczy, chleba, drożdży, jakichś aromatów trudnych do określenia. Smak jest potwierdzeniem zapachu, dodatkowo daje się odczuć harmonizująca z owocowymi i słodowymi posmakami wytrawność. Nasycenie spore.
        Pychota.

        Comment

        Przetwarzanie...
        X
        😀
        🥰
        🤢
        😎
        😡
        👍
        👎