Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Blogówka

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Senior
    • 06-2004
    • 9475

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Shedao Wyświetlenie odpowiedzi
    Nikt tu nie oczekuje nieustannej wybitności, ale jednak płacąc to legendarne już 12 zł, mogę chyba oczekiwać przynajmniej, że będzie to bardzo dobre piwo.
    No niestety nie możesz. Jakość piwa ma z grubsza rozkład normalny. Na piwo wybitne masz powiedzmy 3% szans, na bardzo dobre 13% szans, na piwo przeciętne masz za to aż 70% szans, 13% na kiepskie i 3% na niepijalne. I teraz optymista powie, że jest ponad 80% szans na pijalne piwo, a pesymista, że szansa na piwo wybitne to jedynie 3%. Sorry taki lajf.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • chemmobile
      Senior
      • 03-2009
      • 2168

      O, kolejna porcja pseudonauki dla idiotów. Jakoś tak się składa, że produkty wielkich browarów, produkty przemysłowe nie poddają się "rozkładowi normalnemu". A to dlatego nieuku, że rozkład normalny związany jest z prawdopodobieństwem, czyli dotyczy zdarzeń losowych. A warzenie jako proces planowy i sterowany takowym nie jest. No chyba, że mówimy o piwach twojego autorstwa. Wtedy nie dziwi fakt, że do tej pory Widawa nie opanowała sposobu eliminacji diacetylu, hahaha.
      Lwówek Śląski - 800 lat tradycji piwowarskich.
      Kto piwem szynkuje, dawać ma właściwą miarę, kto to ominie, zapłaci 4 białe grosze kary - lwóweckie prawo piwowarskie AD 1609

      Comment

      • Shedao
        Senior
        • 09-2007
        • 900

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
        No niestety nie możesz. Jakość piwa ma z grubsza rozkład normalny. Na piwo wybitne masz powiedzmy 3% szans, na bardzo dobre 13% szans, na piwo przeciętne masz za to aż 70% szans, 13% na kiepskie i 3% na niepijalne. I teraz optymista powie, że jest ponad 80% szans na pijalne piwo, a pesymista, że szansa na piwo wybitne to jedynie 3%. Sorry taki lajf.
        To co mówisz pewnie jest prawdą, ale ja patrzę z punktu widzenia czysto konsumenckiego, czyli jak idę i wydaję niemałą kwotę na piwo, a piwo to mi nie smakuje, albo - w ekstremalnym jak dziś przypadku - jest niepijalne i je wylewam, to mam pełne prawo być tym faktem poirytowany. No chyba że zaraz dojdziemy do wniosku że picie piwa to forma hazardu - może trafię, może nie? Najlepiej zrobić sobie w takim razie zrobić plik w excelu, wyróżniać wypite piwa pod kątem ich gatunku i browaru, a następnie obliczać prawdopodobieństwo z jakim kolejne piwo nam zasmakuje

        I potem będzie sytuacja:
        "Hej, idziesz na piwo? Jest nowy amber ale z browaru X"
        "Poczekaj chwilę, wpisuję dane... e, wyszło mi 54% prawdopodobieństwa że mi zasmakuje więc dziś to dla mnie trochę za mało, sorry!"
        "Ale jest happy hour, duże lane tylko za 8 zł!"
        "A to poczekaj... liczę... o, współczynnik rozczarowania stosunkiem jakość/cena oscyluje mi między 13 a 19%, więc w sumie czemu nie, to już się zbieram"

        Comment

        • e-prezes
          Senior
          • 05-2002
          • 19169

          Im więcej takich rewelacji piszesz Kopyr tym bardziej słowo prosument kojarzy mi się pejoratywnie.

          Comment

          • domaluj
            Senior
            • 04-2012
            • 303

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
            No niestety nie możesz. Jakość piwa ma z grubsza rozkład normalny. Na piwo wybitne masz powiedzmy 3% szans, na bardzo dobre 13% szans, na piwo przeciętne masz za to aż 70% szans, 13% na kiepskie i 3% na niepijalne. I teraz optymista powie, że jest ponad 80% szans na pijalne piwo, a pesymista, że szansa na piwo wybitne to jedynie 3%. Sorry taki lajf.
            Pewien problem dostrzegam w Twoim szafowaniu statystyką i jej pojęciami (już kiedyś rozmawialiśmy o wagach). Teraz piszesz, że produkcja piwa u kraftowców ma rozkład normalny. To niezbyt dobre o nich masz zdanie, bo to oznacza, że wynik ich pracy jest losowy, tzn. przypadkowy. Ale w złym tego słowa znaczeniu.
            Np. rzucam 100 razy monetą. Wtedy wynik moich rzutów może określać krzywa dzwonowa, którą byłeś łaskaw pokazać. Tylko, że ja nie mam żadnego wpływu na to co wypadnie - orzeł czy reszta.
            Ja jednak zakładam, że Ci co robią piwo, mają jakiś wpływ na efekt końcowy. Jeśli mają, to nie masz racji z rozkładem normalnym. Jeśli nie mają, to faktycznie jest z naszym kraftem źle.

            To jak kopyrze, mają?

            Comment

            • domaluj
              Senior
              • 04-2012
              • 303

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile Wyświetlenie odpowiedzi
              O, kolejna porcja pseudonauki dla idiotów. Jakoś tak się składa, że produkty wielkich browarów, produkty przemysłowe nie poddają się "rozkładowi normalnemu". A to dlatego nieuku, że rozkład normalny związany jest z prawdopodobieństwem, czyli dotyczy zdarzeń losowych. A warzenie jako proces planowy i sterowany takowym nie jest. No chyba, że mówimy o piwach twojego autorstw.
              Otóż to, wyprzedziłeś mnie.
              Jednak pisanie na smartfon jest słabe.

              Comment

              • kopyr
                Senior
                • 06-2004
                • 9475

                Najpierw ogólnie - oczywiście przywołanie rozkładu normalnego przeze mnie jest uproszczeniem, zabiegiem retorycznym, to tak jak z zasadą Parteo, nie zawsze jest to 80:20, ale generalnie tę zasadę można szeroko zaobserwować. Zerknijmy więc do definicji rozkładu normalnego, a ja wytłuszczę co mnie skłania do przywołania jej w kontekście piw rzemieślniczych.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wikipedia
                Rozkład normalny, zwany też rozkładem Gaussa (w literaturze francuskiej – rozkładem Gaussa-Laplace'a) – jeden z najważniejszych rozkładów prawdopodobieństwa. Odgrywa ważną rolę w statystycznym opisie zagadnień przyrodniczych, przemysłowych, medycznych, społecznych itp. Wykres funkcji prawdopodobieństwa tego rozkładu jest krzywą dzwonową (ang. bell curve).

                Przyczyną jego znaczenia jest częstość występowania w naturze. Jeśli jakaś wielkość jest sumą lub średnią bardzo wielu drobnych losowych czynników, to niezależnie od rozkładu każdego z tych czynników, jej rozkład będzie zbliżony do normalnego, stąd można go bardzo często zaobserwować w danych.
                Na to, czy piwo będzie bez wad, czy będzie miało wady ma wpływ bardzo wiele czynników: kondycja drożdży, błędy ludzkie, transport, pogoda podczas transportu, wiele innych kwestii.

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika domaluj Wyświetlenie odpowiedzi
                Pewien problem dostrzegam w Twoim szafowaniu statystyką i jej pojęciami (już kiedyś rozmawialiśmy o wagach). Teraz piszesz, że produkcja piwa u kraftowców ma rozkład normalny. To niezbyt dobre o nich masz zdanie, bo to oznacza, że wynik ich pracy jest losowy, tzn. przypadkowy. Ale w złym tego słowa znaczeniu.
                Np. rzucam 100 razy monetą. Wtedy wynik moich rzutów może określać krzywa dzwonowa, którą byłeś łaskaw pokazać. Tylko, że ja nie mam żadnego wpływu na to co wypadnie - orzeł czy reszta.
                Ja jednak zakładam, że Ci co robią piwo, mają jakiś wpływ na efekt końcowy. Jeśli mają, to nie masz racji z rozkładem normalnym. Jeśli nie mają, to faktycznie jest z naszym kraftem źle.

                To jak kopyrze, mają?
                Nie oznacza więc to, że efekt pracy kraftowców jest losowy, ale występowanie wad jest do pewnego stopnia losowe. Tak naprawdę, tym czego oczekuję od kraftowców jest piwo ciekawe, co wynika z zastosowanej receptury. Jeśli piwo jest nudne jak Tyskie, Żywe czy Ciechan Wyborny, to masz prawo mieć pretensję do rzemieślnika, bo nie po to kupujesz piwo za 12 zł, żeby było nudne jak to za 2-3 zł. I tak rozkład normalny można zastosować też do jakości koncerniaków - możesz trafić piwo niepijalne i takie które jest bez wad, a najczęściej będzie nieidealne, ale też nie zepsute. Jednak Tyskie bez wad nadal jest do dupy, bo jest po prostu nudne. Natomiast Pacyfik nawet z jakimiś wadami jest i tak ciekawszy, ergo lepszy niż Tyskie bez wad. I za to płacisz 12 zł, za kreatywność, rzemiosło i lepsze surowce.
                blog.kopyra.com

                Comment

                • e-prezes
                  Senior
                  • 05-2002
                  • 19169

                  Czyli wystarczy zrobić ciekawe, wydumane piwo z lekką wadą niż dobre, poprawne piwo bez wad?

                  Comment

                  • Krzysiu
                    Krzysiu
                    • 02-2001
                    • 14936

                    I wszystko jasne. W cenie, płaconej przez konsumenta są następujące składniki:
                    1. 3 zł za piwo bazowe (nudne),
                    2. 5-10 zł za uatrakcyjnienie piwa bazowego - czy to będzie kwas, apteka, warzywniak, ściera, czy bez wad.

                    Comment

                    • kopyr
                      Senior
                      • 06-2004
                      • 9475

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                      Czyli wystarczy zrobić ciekawe, wydumane piwo z lekką wadą niż dobre, poprawne piwo bez wad?
                      Manipulujesz, bo mówię o nudnym piwie, a nie dobrym.

                      Ale niech Ci będzie - lepiej jest zrobić ciekawe piwo z lekką wadą, niż nudnego jasnego lagera bez wad. Tak, ja tak wolę. Wolę ciekawe choć nieidealne piwo kraftowe, niż cholerne Tyskie pite w browarze z tanku, które jest świeże, bez wad i również bez goryczki, smaku i zapachu.
                      blog.kopyra.com

                      Comment

                      • e-prezes
                        Senior
                        • 05-2002
                        • 19169

                        Dla ciebie klasyczne style są nudne. Wiele osób jeszcze nie miała możliwości ich poznać, a ty ich już wrzucasz na szerokie wody. A potem każdy myśli, że piwo to coś jak IPA, z przegiętym do maxa chmielem zza oceanu.

                        Comment

                        • gobong
                          Senior
                          • 04-2005
                          • 658

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          Manipulujesz, bo mówię o nudnym piwie, a nie dobrym.

                          Ale niech Ci będzie - lepiej jest zrobić ciekawe piwo z lekką wadą, niż nudnego jasnego lagera bez wad. Tak, ja tak wolę. Wolę ciekawe choć nieidealne piwo kraftowe, niż cholerne Tyskie pite w browarze z tanku, które jest świeże, bez wad i również bez goryczki, smaku i zapachu.
                          No i ktoś się odgryza za to że nawet przewodnicy po browarze podśmiewają się z jego obalania mitów. Jakiś wyznawca musiał donieść.

                          Comment

                          • kopyr
                            Senior
                            • 06-2004
                            • 9475

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                            Dla ciebie klasyczne style są nudne. Wiele osób jeszcze nie miała możliwości ich poznać, a ty ich już wrzucasz na szerokie wody. A potem każdy myśli, że piwo to coś jak IPA, z przegiętym do maxa chmielem zza oceanu.

                            Tak, w Polsce każdy Janusz myśli, że piwo to ekstremalnie nachmielone IPA.

                            I ty się o nich martwisz, że ja ich piwnie zdeprawuję. Że nie przejdą tej wspaniałej piwnej drogi, co my przez Brackie, Koźlaka z Ambera, Ciechana Wybornego, Corneliusa Weiznebier, tylko od razu ipy sripy, wity srity i stouty srałty. Ja myślę, że Ty im po prostu zazdrościsz.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • e-prezes
                              Senior
                              • 05-2002
                              • 19169

                              Ale Kopyr do mnie te wąty smalisz?
                              Last edited by e-prezes; 22-03-2015, 22:06.

                              Comment

                              • Chmielnicki
                                Senior
                                • 07-2012
                                • 324

                                Mnie już trochę osób pytało, jakie piwo bym im polecił na spróbowanie "czegoś ciekawego" albo "czegoś innego niż koncerniak". Raczej nie poleciłbym im na pierwsze takie piwo Końca Świata, RIS-a z beczki po burbonie ani nawet Smoky Joe, tylko właśnie Pszeniczniaka z Ambera (a jeszcze lepiej Weizena z Primatora), Miodne z Kormorana, ewentualnie - z dużą dozą ostrożności - Pacifica z Artezana. No, może w przypływie szczególnej odwagi A Ja Pale Ale czy Witbiera z Kormorana (ale to już lekko spocony). Uważam, że do wszystkiego trzeba dojrzeć. Nie zaczyna się edukacji seksualnej od nekrofilii.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎