Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

RIS versus baltic porter

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pioterb4
    Senior
    • 05-2006
    • 4322

    #46
    Haha, problem w tym że ja też trochę literatury zasięgnąlem i nie wydaje mi się,, abym gdzieś minął się z prawdą. Przypomina mi się dyskusja o Double Stoucie, kiedy to najpierw podałeś szczcegółową definicję a jako wzorcowy przykład piwo które tej definicji nie spełniało.

    Książki powinny rozszerzać horyzonty, Tobie niestety je zacieśniły.

    Comment

    • GreenFox
      Senior
      • 12-2013
      • 273

      #47
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedzi
      BJCP to organizacja gdzie mająca korzenie? Jak też ona klasyfikuje style? Ot tak gwoli przypomnienia. Jak kogoś cytujesz to choć pewnych słów nie wyciągaj z kontekstu, tylko cytuj całość.
      Cytowanie całej wypowiedzi nic nie wnosiło do zrozumienia sensu fragmentu z którym chciałem dyskutować. Z BJCP masz jak najbardziej rację, z drugiej jednak strony na ilu amerykańskich piwach rzemieślniczych znajdziesz przedrostek "american" określający gatunek? W sumie to na niewielu I o to mi chodziło z dyskusją dotyczącą stwierdzenia o dodawaniu tego przedrostka.

      Comment

      • Klatak
        Senior
        • 07-2014
        • 431

        #48
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Abukk Wyświetlenie odpowiedzi
        Dolna fermentacja powinna dłużej leżeć i to jest fakt. Kontraktowcy mają ograniczone możliwości i mało doświadczenia z lagerami. Może lepiej zostawić im RISy a pić portery z browarów regionalnych i koncernowych, które potrafią być bardzo dobre.
        Niestety i RIS i PB musi sobie dłużej poleżeć, do tego dochodzą problemy z filtracją przy wyższym blg. W efekcie wypustów RIS-ów na rynek za dużo nie ma i raczej wiele więcej nie będzie.

        Comment

        • gobong
          Senior
          • 04-2005
          • 658

          #49
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika GreenFox Wyświetlenie odpowiedzi
          Cytowanie całej wypowiedzi nic nie wnosiło do zrozumienia sensu fragmentu z którym chciałem dyskutować. Z BJCP masz jak najbardziej rację, z drugiej jednak strony na ilu amerykańskich piwach rzemieślniczych znajdziesz przedrostek "american" określający gatunek? W sumie to na niewielu I o to mi chodziło z dyskusją dotyczącą stwierdzenia o dodawaniu tego przedrostka.
          Z tym przedrostkiem na ich piwach to sam wiesz jak jest, oni warzą dla swoich, u siebie, a oni zawsze twierdza że wszystko co się dało to wymyślili sami, tak są wychowani. Więc po co pisać APA . Pale Ale to oni wymyślili i do tego od zawsze jest tymi chmielami chmielone. Na zewnątrz to BJCP ściemnia . Reszta świata to ciemnota i zacofanie wszak . Tacy są przecież nasi sojusznicy. Tego się musimy od nich nauczyć, zresztą nie tylko od nich. Oczywiście o jakości nie mówiąc .

          Comment

          • Klatak
            Senior
            • 07-2014
            • 431

            #50
            Bo Pale Ale zawsze było Amerykańskie!!!! To Brytyjczycy wypuścili podróbkę, a że mają gorszy chmiel, to jest to podróbka na poziomie Chinskim . O!

            Comment

            • pioterb4
              Senior
              • 05-2006
              • 4322

              #51
              Ale tak jest na większości rynków. Brytyjczycy nie piszą na każdym piwie dry stout, English pale ale, English IPA, tylko stout, PA, IPA bo w domyśle to są ich wersje. Polskie browary piszą porter zamiast porter bałtycki a Niemcy nie dopisują do każdego swojego pilsa "german", bo domyślnie warzą właśnie taki. To jest związane pewnie z tym, że jeszcze 30 lat temu świadomość piwnego świata była zdecydowanie mniejsza i piwowar wiedział, że warzy się w jego browarze od lat porter, ale nie miał pojęcia że w innych zakątkach świata istnieje robust, brown czy imperial. Te przedrostki to dodali w większość przypadków ludzie od klasyfikacji stylów, właśnie tacy jak Ci z BJCP. POrter nasz jest tu bdb przykładem, MIchael Jackson jeżdżąc po świecie zauważył, że porter na Litwie czy w Polsce to zupełnie inny porter niż ten w Anglii czy USA i mianował go bałtyckim, co podchwycili kolejni autorzy, sędziowie itd. Zaś sami piwowarzy to dowiedzieli się o tym podejrzewam że stosunkowo niedawno

              Comment

              • gobong
                Senior
                • 04-2005
                • 658

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
                Ale tak jest na większości rynków. Brytyjczycy nie piszą na każdym piwie dry stout, English pale ale, English IPA, tylko stout, PA, IPA bo w domyśle to są ich wersje. Polskie browary piszą porter zamiast porter bałtycki a Niemcy nie dopisują do każdego swojego pilsa "german", bo domyślnie warzą właśnie taki. To jest związane pewnie z tym, że jeszcze 30 lat temu świadomość piwnego świata była zdecydowanie mniejsza i piwowar wiedział, że warzy się w jego browarze od lat porter, ale nie miał pojęcia że w innych zakątkach świata istnieje robust, brown czy imperial. Te przedrostki to dodali w większość przypadków ludzie od klasyfikacji stylów, właśnie tacy jak Ci z BJCP. POrter nasz jest tu bdb przykładem, MIchael Jackson jeżdżąc po świecie zauważył, że porter na Litwie czy w Polsce to zupełnie inny porter niż ten w Anglii czy USA i mianował go bałtyckim, co podchwycili kolejni autorzy, sędziowie itd. Zaś sami piwowarzy to dowiedzieli się o tym podejrzewam że stosunkowo niedawno
                Chyba się mylisz i nie doceniasz piwowarów. Klasyfikować piwo próbowano chyba od jego powstania. Prosty przykład z naszego podwórka: "piwo grodziskie" kilkaset lat funkcjonowania.

                Comment

                • pioterb4
                  Senior
                  • 05-2006
                  • 4322

                  #53
                  No ale właśnie "grodzisz" a nie "polski grodzisz". Chodziło mi o przymiotniki określające konkretne pochodzenie i o to, ze w macierzystych krajach często się je pomija. I tak właśnie American stout najczęściej napiszą na etykiecie browary europejskie by podkreślić, ze ich piwo ma cechy interpretacji zza oceanu, zaś Amerykanie w dużej liczbie poprzestaną na lakonicznym "stout". Z kolei jak np. browar w Chicago zechce uwarzyć ortodoksyjnego dry stouta to będzie chciał to podkreślić mówiąc/pisząc np. original Irish style itp. Tak przynajmniej zauważyłem.

                  Doskonały przykład to nasz porter - przez lata piwowarzy pisali na etykiecie "porter" i nie było wątpliwości jakie to piwo, bo tylko jeden był u nas do otrzymania. Dziś wybór jest sporo większy, są portery angielskie, bałtyckie, wędzone, imperialne i stoją obok siebie na jednej półce, więc coraz częściej widzę, ze nowe piwa w tym stylu otrzymują przymiotnik "Bałtycki" by byłą jasność co to za twór wychodzi.

                  Comment

                  • Marcin_wc
                    Senior
                    • 09-2005
                    • 2115

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petitpierre Wyświetlenie odpowiedzi
                    IBU wyszło 60,5
                    Możesz doprecyzować? Wyszło, czyli tyle sobie wyliczyłeś, a tak na prawdę może być to równie dobrze 30, czy tyle zmierzyłeś?

                    Comment

                    • pioterb4
                      Senior
                      • 05-2006
                      • 4322

                      #55
                      Jednego jestem pewien: jak przed stuleciami Rodenbach wprowadził do swojego browaru technologię kupażu której nauczył się w Anglii to też na pewno znaleźli się tacy co mu wypomnieli, ze nie ma to uzasadnienia historycznego i że to oszustwo bo w Belgii tak się nie warzy. Ale na szczęście, podobnie jak twórcy eisbocka czy porteru bałtyckiego nie przejął się tym i robił swoje ku chwale kolejnym pokoleniom piwowarów i konsumentów.

                      Comment

                      • Dukat_WSI
                        Senior
                        • 03-2015
                        • 781

                        #56
                        Wypuściłem dziś z lochów porter z Kormorana, z datą do ok. połowy czerwca 2015. Przywrócił mi wiarę w portery bałtyckie, bo długo nie piłem absolutnie tak genialnego piwa. Lepszy niż RIS, którego miałem przyjemność obalić.

                        Comment

                        • yoda79
                          Senior
                          • 01-2013
                          • 861

                          #57
                          Piję risy co kilka miesięcy (wcześnej zagraniczne, obecnie polskie) i również nie podzielam zachwytu nad tym stylem. Owszem, praktycznie każdy przedstawiciel tego gatunku mi smakował, ale bardzo często nie widzę zbyt wielkiej róznicy między risem a konkretnym porterem. Róznica jest w cenie i to olbrzymia.

                          Comment

                          • GreenFox
                            Senior
                            • 12-2013
                            • 273

                            #58
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Dukat_WSI Wyświetlenie odpowiedzi
                            Wypuściłem dziś z lochów porter z Kormorana, z datą do ok. połowy czerwca 2015. Przywrócił mi wiarę w portery bałtyckie, bo długo nie piłem absolutnie tak genialnego piwa. Lepszy niż RIS, którego miałem przyjemność obalić.
                            Wczoraj miałem bardzo podobnie z Żywieckim - data 03.2015. Bardzo się go obawiałem, bo niestety w tym gatunku praktycznie nigdy nie udało mi się trafić na egzemplarz bez żelaza. Tym razem jednak pełne zaskoczenie - świetnie ułożony, z jednej strony czuć, że porter jest wytrawny, z drugiej ma bardzo aksamitną strukturę, genialne akcenty ciemnych, suszonych owoców, paloność, kawa. Nie chodzi o to, że można pomylić z RISem (chociaż pewnie 70% próbujących w ślepym teście miałoby problem ze wskazaniem gatunku), ale o to, że tego typu porter niesie ze sobą porównywalne doznania smakowe - może o nieco innym charakterze, mimo wszystko o podobnej intensywności i mocy. Za 1/4 ceny

                            Comment

                            • Petitpierre
                              Senior
                              • 01-2014
                              • 2560

                              #59
                              Książka Peter'a Mathias'a "The Brewing Industry in England 1700-1830" wydana przez Cambridge University Press w 1959 roku rzuca snop światła na koleje losu porteru w krajach bałtyckich.
                              Począwszy od roku 1790 główne ośrodki, które zamawiały portery (raczej te o większej gęstości jako że miało to być zastępstwo za Burtońskie) to w kolejności Gdańsk, Elbląg, Ryga i Sankt Petersburg. Po zawirowaniach z embargiem cesarstwa rosyjskiego zaczęto warzyć porter w Sankt Petersburgu w roku 1822, a w 1826 zaczęto warzyć w Göteborgu. Największy zbyt na porter był w Szczecinie, Gdańsku i Elblągu. Najprawdopodobniej można przyjąć lata 1822-1830 jako punkt odniesienia do pierwszego uwarzenia porteru bałtyckiego czyli po prostu Double Stout lub Imperial Stout Porteru na drożdżach fermentacji dolnej (pierwszy Russian Imperial Stout Porter można datować na rok 1869, Barclay Perkins otrzymuje wówczas gwarancję carską).

                              Oczywiście, oznacza to też, że choć warzono już portery bałtyckie (we Lwowie Porter Imperjal, mógł być już piwem fermentacji dolnej, ale jego parametry były bardzo wysokie i stąd też był sprzedawany jak wszystkie mocniejsze piwa w butelkach 0,33) niektórzy warzyli jeszcze portery fermentacji górnej (w Żywcu warzono taki porter jeszcze w roku 1881 i identyczny jest warzony w 1899, a dopiero przejście na dolniaki za okupacji niemieckiej, pozwala skonkretyzować, że porter bałtycki z Żywca, to lata 30-te).
                              Last edited by Petitpierre; 18-12-2015, 11:12.
                              Mały porterek-przyjaciel nerek

                              Comment

                              • gwzd
                                Senior
                                • 01-2012
                                • 622

                                #60
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yoda79 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Róznica jest w cenie i to olbrzymia.
                                A wielkość browaru nie ma wg ciebie znaczenia? Bo kto w większości produkuje portery bałtyckie, a kto risy? Porter z mniejszego browaru (polskiego!) potrafi kosztować nawet 50zł.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎