Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Krachelki?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kangurpl
    Senior
    • 03-2002
    • 2660

    #16
    Gambrinus napisal/a
    Ja na przyklad uzywam slowa "krachla" (wydaje mi sie ze mowiono tak rowniez na wode sodowa), a jestem Krakusem. Wyglada mi na galicjanizm pochodzenia czeskiego.
    Wszedlem na www.wp.pl w szukaj dalem słowa krachla i oto wynik:
    na stronie krachla
    jest podane znaczenie słowa krachla jako właśnie woda sodowa (wg. W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury, wyd. 2, PIW, Warszawa 1987, s. 935-936.)
    wiecej linkow
    Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
    "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

    "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

    Comment

    • pieczarek
      zwykle cham i prostak
      • 06-2001
      • 5011

      #17
      W dodatku do "Rzeczpospolitej" z 2-3 listopada 2002 "Rzecz o książkach" znajduje się - świetny wg mnie - esej Stefana Chwina "Słowa i rzeczy". Autor pisze jak wojna i kilkadziesiąt lat komunizmu zdemolowały znaczenie poszczególnych słów, rzeczy i ludzkich postaw. I wprowadziły nowe pojęcia np. falowiec, talon na samochód, prodiż. Dla wszystkich wzdychających za komuną lektura obowiązkowa.
      Przytaczam cytat odnoszący się m.in. do naszych krachli:

      Umiesz puścić w ruch adapter "Bambino", na którym obraca się stara płyta z bakelitu ze złotym napisem "Niebiesko-Czarni" - jesteś Harrym Potterem towarzystwa, wskrzesicielem umarłego świata, który kiedyś był straszny, a teraz jest już tylko zabawany. Ale co to jest "adapter" i "bakelit"? Cóż zaś mówić o cudownie odnalezionym na strychu syfonie z zielonego szkłą z platikowym przyciskiem i szklaną rurką w środku, albo o butelce po oranżadzie z krachlem. Ale co to są "krachle z gumką"?

      Comment

      • pieczarek
        zwykle cham i prostak
        • 06-2001
        • 5011

        #18
        Cały esej Stefana Chwina do przeczytania także w sieci na stronie Rzeczpospolitej.

        ESEJ

        Comment

        • pama
          Gość
          • 08-2002
          • 205

          #19
          Na stronie Tygodnika Powszechnego Joanna Olczak-Ronikier (emigrantka z Warszawy do Krakowa) wspomina:

          Wesołe Miasteczko na Błoniach pochłaniało każdą sumę, jaką udało się wyżebrać w domu. Tu, gdzie mieści się dziś hotel Cracovia, był tzw. welodrom. Czyli ohydny, piaszczysty skwer, gdzie za dychę wypożyczało się zdezelowany rower i przez godzinę jeździło w kółko, łykając tumany kurzu. Ale jak cudownie smakowała potem jadowicie różowa, zielona, żółta „krachla”, zwana przez niektórych „orenżadą”.

          Comment

          • pama
            Gość
            • 08-2002
            • 205

            #20
            Jeszcze raz zapuściłem wyszukiwarkę, tym razem szukajac nie krachli, tylko krahli. No i znalazłem:

            Krahla to jedno z moich najdawniejszych i najpiękniejszych wspomnień. Dla mnie znaczyło ono różnokolorowe lemoniady, o smaku landrynek, z sacharynową słodyczą, barwione żółto, czerwono, zielono. Chyba także były niebieskie, choć może tak mi się tylko wydaje. Stały w różnokształtnych butelkach z rozmaicie barwionego szkła, zamykanych porcelitowymi kapslami, uszczelnionymi okrągłymi czerwonymi gumkami, przytrzymywanymi drucianym urządzeniem. Dla Janusza Szubera słowo „krahla” oznacza nie lemoniadę, ale właśnie butelkę. Mimo tej istotnej różnicy co do znaczenia słowa, wspominamy to samo. I pewne jest, że krahle wspominają tylko ci, którzy wychowali się na terenach dawnego zaboru austriackiego. kiedy mając lat jedenaście przyjechałem z krośnieńskiego do wielkopolskiego Leszna zamiast krahli były oranżady bez czaru. Szuber prawdziwie znakomity polski poeta, jest także poetą sanockim. Z urodzenia, z okoliczności i z wyboru.

            (...) Krahla była zamknięta tak, jak dziś zamyka się wyjątkowo szlachetne piwa w Niemczech czy Holandii („Korkiem z porcelitu, zacisk druciany na twarzy tajemnic&#8221), a wtedy tak zamykano landrynkowe napoje w każdym wiejskim sklepiku. „W środku Dżin z baśni / W lepkim kolorowym płynie, tak zimnym, / Że po otwarciu dymiło mleczną mgiełką”. Szuber w ostatnich swych tomikach (19 wierszy, Lesko 2000; Z żółtego metalu, Księgarnia Akademicka, Kraków 2000) „broni się przed ogólnym”, jak i wcześniej się bronił, bo kochać trzeba zmysłowo, to co zmysłowo uchwytne i pojedyncze.


            A teraz - zmieniając temat - w Krakowie są flizy (gdzie indziej kafeliki czy tera- cośtam), za to w Poznaniu gorące pieczywo jest czerstwe, a w Warszawie krzyżówka to nie tylko rodzaj kaczki czy rozrywka z gazety, ale także skrzyżowanie. itd. itd.

            Comment

            • zythum
              Kot Makawity
              • 08-2001
              • 8305

              #21
              Poniżej odpowiedź prosto z Austrii. Heurigen- winiarania ale sprzedająca swoje własne wino.

              """moi koledzy z dzialu znaja kracherl jako slodki napoj, np lemoniada
              cytrynowa lub lemioniada malinowa. Jak pojdziesz do heurigen zamawiasz
              kracherl i jest to pojecie typowe dla heurigen, ale nie musi byc to napoj
              "produkowany" przez heurigen, moze to byc rownie dobrze jakas sklepowa
              lemoniada, podawana w butelce lub w szklance.

              Byc moze jest to rowniez jakas specjalna butelka, ale nikt tutaj o tym nic
              nie wie."""
              """
              To inaczej miało być, przyjaciele,
              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

              Rządzący światem samowładnie
              Królowie banków, fabryk, hut
              Tym mocni są, że każdy kradnie
              Bogactwa, które stwarza lud.

              Comment

              • darekd
                PremiumUżytkownik
                • 02-2003
                • 12202

                #22
                owym

                dziwne, proszę post niżej, przepraszam
                Last edited by darekd; 30-12-2010, 00:20.

                Comment

                • darekd
                  PremiumUżytkownik
                  • 02-2003
                  • 12202

                  #23
                  Odświeżam starodawny temat bo wciąż w nim tkwi jakaś IMO tajemnica

                  Ja myślę, że krachla to butelka z patentem /zamknięciem patentowym - kabłąkowym/,

                  ale na forum dominuje termin "butelka z krachlą" (moim zdaniem chyba błędna)

                  /na marginesie - lemoniadowy trop z wik i guglów jest mi znany/

                  Comment

                  • sergioP
                    • 09-2005
                    • 1261

                    #24
                    Tutaj, autor-analfabeta, co nie co wyjaśnia, ale dla mnie, przez kompletny brak poszanowania ortografii, trochę traci na wiarygodności
                    Tak, czepiam się.
                    - Wiesz Luciu, co ci powiem?
                    - ???
                    - ...napiłbym się piwa.

                    ------------------------------------------
                    Dzień dobry panu.
                    Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.

                    Comment

                    • kibi
                      Senior
                      • 07-2004
                      • 1875

                      #25
                      Tutaj wersja z tradycyjną ortografią. Po przeczytaniu obydwu, odkryłem w sobie konserwatystę .
                      A tak przy okazji ja pierwszy raz z taką nazwą dla zamknięcia kabłąkowego zetknąłem się czytając książkę Pawła Huelle "Weiser Dawidek" . Czyli trafiło to do mnie nie z południa Polski, ale raczej wręcz przeciwnie.

                      Comment

                      • darekd
                        PremiumUżytkownik
                        • 02-2003
                        • 12202

                        #26
                        Zapisy z wikipedii znam,

                        ale czy

                        krachla to butelka z zamknięciem kabłąkowym (ja tak myślę)

                        czy też samo zapięcie (jak często tu się używa - butelka z krachlą)

                        Comment

                        Przetwarzanie...
                        X
                        😀
                        🥰
                        🤢
                        😎
                        😡
                        👍
                        👎