Ile wytrzymaliście bez piwa?

[jacek]

Wymyśliłem sobie taki temat: Ile najdłużej wytrzymaliście bez piwa (nie licząc dzieciństwa) i dlaczego?

[grzech]

40 dni w Wielkim Poście. Najbardziej mobilizował mnie kolega, który codziennie twierdził, że nie wytrzymam. Ostatnio miałem gigantyczną anginę, więc abstynencja trawała prawie 3 tygodnie.
Z tegoco pamiętam z Forum, byli lepsi.

[celt_birofil]

Re: Ile wytrzymaliście bez piwa?

Originally posted by jacek
Ile najdłużej wytrzymaliście bez piwa (nie licząc dzieciństwa) i dlaczego?

Cały dzień wykładów na uniwerku

[adam16]

Godzinę

[celt_birofil]

Czasem najgorsze jest dniówka bez

[Kudłaty]

Ja kiedyś mogłem tydzień wytrzymać , a teraz jest już gorzej

[pieczarek]

Dzień, tydzień - mało efektowne te wasze osiągnięcia.
Kiedyś nie piłem piwa przez 5 lat. Od roku 1981 do 1986. Po prostu towarzysze komuniści wymyślili, że piwa nie będzie. A potem, że nie będzie dobrego. Przynajmniej w moim mieście. Po pięciu latach przerwy pierwsze piwo wypiłem w Berlinie (wówczas Zachodnim). Było to piwo Berliner Kindl.

[siarek]

Dzien bez piwka to dzien stracony.

[kamyczek77]

Ja najczęściej piję piwo w weekendy-mam wtedy dostęp do szerokiej gamy tego trunku.Wynika z tego,że przerwy trwają ok.4 dni.

[pjenknik]

Berliner Kindl straszne świństwo - teraz, wtedy super piwo z Niemiec. Kupowałem w ALDI po 42 fenisie za bączka.
Myślę, że kilka miesięcy mi się zdarzyło, miałem taki okres, że piłem tylko wino ( markowe, a nie krajowe).
A skąd Kamyczek ma dostęp do szerokiej gamy?

[kamyczek77]

pjenknik napisal/a
[B
A skąd Kamyczek ma dostęp do szerokiej gamy? [/B]

Z Twojej osobistej szafy,oraz lodówki.

[Piwofil]

Do 10 dni ale jak kiedyś na imprezie wypiłem 11 piw (wszystkie są udokumentowane) to przestałem w ogóle patrzeć na piwo przez około 3 miesiące.

[SAIMIR]

pieczarek napisal/a
Dzień, tydzień - mało efektowne te wasze osiągnięcia.
Kiedyś nie piłem piwa przez 5 lat. Od roku 1981 do 1986. Po prostu towarzysze komuniści wymyślili, że piwa nie będzie. A potem, że nie będzie dobrego. Przynajmniej w moim mieście.

No nie było aż tak tragicznie..
Piwko można było zawsze wypić .
W 1982 roku objechałem z kolegą Hel, Władysławowo, Puck,
Gdynię i dopiero w Sopocie napiliśmy się piwka..
Kto szuka ten znajdzie.

[Qbric]

Owszem, przyznam się, że miałem takie abstynenckie myśli, ale jakoś nigdy nie wprowadziłem ich w życie. Takie postanowienia mnie przerastają.

PS. I prosze sie nie chwalic, ze sie pilo w 1982. To deprymujące dla mnie bo w tymże roku dopiero przyszedłem na świat!

[ANDRO]

Jak mam nockę to nie piję piwa tego dnia od rana no i przez całą noc oczywiście. To jest przerwa 24-ogodzinna i na dłuższe się nie nastawiam.
Po nocce - godz. 7.20 - dwa zimne w gorącej wannie i pod kocyk. Dobranoc.