Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Petrus
Coś mi się zdaje ,ze piszesz o Tyskim,bo je w Żabce widywałem.
tamta to była jakas dziecinada.
Widać za dużo źle o nich piszemy. hehehe
zniechęciło mnie na dobre . Otóż pani która odbiera telefony nie chciała podać żadnej informacji co do oferty asortymentowo-cenowej i ewentualnych spraw logistycznych, tylko podała maila do Pana Bauera i powiedziała, że muszę tam opisać swoją firmę ile lat działamy itd.. i wtedy po tych wszystkich ceregielach być może Pan Bauer odpisze, zadzwoni, a może nie zadzwoni, bo taki ma kaprys. Nie bardzo mogłem uwierzyć w to co usłyszałem i dalej naciskałem lecz pojechano ze mną krótko że takie są u nich procedury i niemiecki porządek. Było to już jakiś czas temu i może się zmieniło teraz, ale uwierzcie jakoś nie mam ochoty tam więcej dzwonić. Nasuwa mi się taka refleksja, iż może były to początki tak modnej teraz w dużych miastach - selekcji przy wpuszczaniu do lokali gastronomicznych

), zmianie/retuszu etykiety i butelek(przyzwyczaiłem się do butelek EURO- ale tu chodzi o klienta, a ludziom jakoś te butelki nie pasują) można poprawić sytuację browaru.
Będzie udzielał wywiadu, jakiemuś tygodnikowi. Ciekawie by było prowadzić tłumaczoną rozmowę przez telefon.

Comment