Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Browar braniewski już nie warzy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Senior
    • 07-2002
    • 14999

    #61
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
    to raczej Kopyr ma racje i dlatego małe browary które nie stać na reklamę upadają
    (sam pracuję w handlu i widzę wpływ reklam piwa na ich sprzedaż )
    Przeciętny konsument to też ktoś taki jak ja. Pije to co mu smakuje, i to co chce pić bez zwracania uwagi na reklamę. Byle co i mózgotrzepy pije nie przeciętny konsument tylko ograniczony konsument, któremu wszystko jedno, byle było.
    Piję zarówno żywca, ktory mi smakuje jak i np Ciechana tyle, że nie jestem zaślepionym piwnym fundamentalistą
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • delvish
      Senior
      • 11-2004
      • 3508

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
      Przeciętny konsument to też ktoś taki jak ja. Pije to co mu smakuje, i to co chce pić bez zwracania uwagi na reklamę.
      Tutaj wg mnie się mylisz. Przeciętny konsument może i owszem pije to co mu smakuje, ale reklama wpływa na to co mu smakuje i to w znaczącym stopniu. Obawiam się, że nie jesteś najlepszym przykładem "przeciętnego" konsumenta.
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
      Piję zarówno żywca, ktory mi smakuje jak i np Ciechana tyle, że nie jestem zaślepionym piwnym fundamentalistą
      No nie spodziewałem się, że ktoś na tym forum przyzna się, że pije Żywca i w dodatku będzie mu smakował Mnie niestety Żywiec podchodzi prawie wyłącznie w wersji beczkowej a i to nie zawsze. Zdarza mi się jednak wypić go i stwierdzić, że jest smaczny
      Last edited by delvish; 23-01-2008, 23:54.
      "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
      (Frank Zappa)

      "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

      Comment

      • żąleną
        Sojowe Oddziały Bojowe
        • 01-2002
        • 13239

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
        Bo batalia toczy się właśnie o porządne, smaczne piwo dla przeciętnego konsumenta i o znaczącą alternatywę wobec Warki, Harnasia i Żubra, a nie o getto snobów i znawców. Rzecz nie w tym, żeby przetrwało kilka malutkich, niszowych browarów z "frykasami" znanymi wtajemniczonym, lecz żeby istniała porządna, silna "klasa średnia".
        I tak, i nie. Chodzi dokładnie o to, żeby było więcej frykasów, właśnie po to, aby nie było getta snobów i znawców, tylko dobre i zróżnicowane piwo powszechnie dostępne i doceniane.

        Bo nie widzę potrzeby tłuczenia tysięcznego pilsa, jeśli nie jest to piwo wyróżniające się. A Barkas takim według mnie nie jest.

        Comment

        • Kimer
          Senior
          • 06-2003
          • 154

          #64
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
          I tak, i nie. Chodzi dokładnie o to, żeby było więcej frykasów, właśnie po to, aby nie było getta snobów i znawców, tylko dobre i zróżnicowane piwo powszechnie dostępne i doceniane.

          Bo nie widzę potrzeby tłuczenia tysięcznego pilsa, jeśli nie jest to piwo wyróżniające się. A Barkas takim według mnie nie jest.
          Tyle że nie jest zbyt realne, aby w skali istotnej społecznie i ekonomicznie przerzucano się z Warki i Harnasia na Koźlaka, Czerwonego Smoka czy choćby niepasteryzowanego pilsa, który źle przechowywany w sklepie czy w domu nabierze znienacka fatalnego smaku lub zapachu. Żeby ludzie mogli się w większej skali przekonać do piw "dziwnych", musi istnieć w miarę dostępny szczebel pośredni - piwa typu Perła, Łomża czy Batory, które oswajają konsumenta z piwami spoza koncernów i reklam, rozbudzając u części z nich zainteresowania dalszymi poszukiwaniami.

          Drugi aspekt tej sprawy to rentowność browarów - czy nam się podoba, czy nie, Polacy piją głównie pilsa. Dlatego z produkcji "frykasów" może wyżyć kilka malutkich browarów, ledwo sobie radząc, ale nie oprze na nich swej egzystencji żaden browar trochę większy. Właśnie upadek Braniewa pokazuje, w jak fatalnej kondycji znajduje się rynek piwa w Polsce i jakie są jego dalsze perspektywy - i tej fatalnej kondycji nie zmieni nawet ewentualne pojawienie się 7 porterów, 13 koźlaków, 4 marcowych, 2 pszenicznych itd. z malutkich browarów. Bo wystarczy zamieszanie z podatkami albo wizja większego zysku z innej działalności (jak w Reginie czy Jurandzie), aby takie browary przestały istnieć z dnia na dzień.

          Comment

          • Pendragon
            Senior
            • 03-2006
            • 13950

            #65
            Kolejny artykuł ukazał się w DB:

            Last edited by Pendragon; 24-01-2008, 08:54.

            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

            Comment

            • kopyr
              Senior
              • 06-2004
              • 9475

              #66
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
              Przeciętny konsument to też ktoś taki jak ja. Pije to co mu smakuje, i to co chce pić bez zwracania uwagi na reklamę. Byle co i mózgotrzepy pije nie przeciętny konsument tylko ograniczony konsument, któremu wszystko jedno, byle było.
              Piję zarówno żywca, ktory mi smakuje jak i np Ciechana tyle, że nie jestem zaślepionym piwnym fundamentalistą
              Beciku, Ty nie jesteś przeciętnym konsumentem. Choćby z tego względu, ze jesteś na tym forum. To nie jest tak, że są tylko fanatycy, którzy nie wezmą do ust nic z GŻ, KP, CP i RU, a cała reszta to przeciętny konsument. Mówisz, że pijesz Ciechana, przeciętny konsument nie ma bladego pojęcia, że jakiś Ciechan istnieje.
              Przeciętny konsument w ogóle nie zdaje sobie sprawy z faktu, że Tyskie, Lech, Żubr i Pilsnera produkuje jedna firma. Przeciętny konsument nawet sobie nie zdaje sprawy, że Królewskie jest z Warki.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
              Tyle że nie jest zbyt realne, aby w skali istotnej społecznie i ekonomicznie przerzucano się z Warki i Harnasia na Koźlaka, Czerwonego Smoka czy choćby niepasteryzowanego pilsa, który źle przechowywany w sklepie czy w domu nabierze znienacka fatalnego smaku lub zapachu. Żeby ludzie mogli się w większej skali przekonać do piw "dziwnych", musi istnieć w miarę dostępny szczebel pośredni - piwa typu Perła, Łomża czy Batory, które oswajają konsumenta z piwami spoza koncernów i reklam, rozbudzając u części z nich zainteresowania dalszymi poszukiwaniami.
              Wychodzisz z błędnego założenia, że ludzie nie lubią koncernów i chcą sie oswajać z piwami niekoncernowymi. Otóż nie chcą. Oni uważają, że to piwo, które piją jest właśnie najlepsze. Od czasu do czasu przerzucają się na inną markę, i mówią, że marka którą wcześniej pili się zepsuła. A duża w tym zasługa tego, jaka aktualnie reklama króluje w tv.

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
              Drugi aspekt tej sprawy to rentowność browarów - czy nam się podoba, czy nie, Polacy piją głównie pilsa. Dlatego z produkcji "frykasów" może wyżyć kilka malutkich browarów, ledwo sobie radząc, ale nie oprze na nich swej egzystencji żaden browar trochę większy. Właśnie upadek Braniewa pokazuje, w jak fatalnej kondycji znajduje się rynek piwa w Polsce i jakie są jego dalsze perspektywy - i tej fatalnej kondycji nie zmieni nawet ewentualne pojawienie się 7 porterów, 13 koźlaków, 4 marcowych, 2 pszenicznych itd. z malutkich browarów. Bo wystarczy zamieszanie z podatkami albo wizja większego zysku z innej działalności (jak w Reginie czy Jurandzie), aby takie browary przestały istnieć z dnia na dzień.
              Kujawiak produkował pilsa, podobnie Piast czy Królewskie i co pomogło im to w czymś? Czym się różni przypadek Juranda od przeze mnie wymienionych.
              Braniewo nie miało pomysłu na swoją działalność. Niestety dla małych browarów są dwie drogi, albo nisza i dopieszczanie takich świrów jak my (uważam, że to jest segment rosnący), albo nastawienie się na segment economy (to uważam, że jest ślepa uliczka. Zobaczycie za pół roku jak zacznie KP Wojakiem wywijać). Braniewo myślało, że pójdzie trzecią drogą. No i jakby nie patrzyć znaleźli by swoje miejsce na rynku, ale IMO przeinwestowali. Tak naprawdę wcale nie powiedziane, że właściciele nie zrobią interesu na tym browarze. Wystarczy, że komuś z wielkich zabraknie mocy i podobnie jak KP Belgię ktoś zakupi Braniewo.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • docent
                Senior
                • 10-2002
                • 5205

                #67
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
                Żeby ludzie mogli się w większej skali przekonać do piw "dziwnych", musi istnieć w miarę dostępny szczebel pośredni - piwa typu Perła, Łomża czy Batory, które oswajają konsumenta z piwami spoza koncernów i reklam, rozbudzając u części z nich zainteresowania dalszymi poszukiwaniami.
                Problem w tym, że ten szczebel pośredni właściwie w niczym się nie różni od poziomu koncernów. Owszem, beczkowa Łomża smakuje póki co lepiej niż koncernówka ale na przykładzie Perły, która w ciągu ostatnich kilku lat strasznie spłaszczyła smak swojego piwa twierdzę, że te średniaki całą swą energię pakują w konkurencję z koncernami, stosując ich filozofię tyczącą jakości/smaku piwa. Nie tędy droga, co dobitnie pokazuje przykład Braniewa.
                Last edited by docent; 24-01-2008, 12:16.
                Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                Comment

                • Kimer
                  Senior
                  • 06-2003
                  • 154

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nie tędy droga, co dobitnie pokazuje przykład Braniewa.
                  Tyle, że przykłady Juranda czy upadającej Witnicy pokazują, że droga również nie w produkcji piw "dziwnych", tzn. że one wcale nie polepszają znacząco sytuacji i albo nie pozwalają odrobić strat, albo generują zbyt słabe zyski, by gra była warta świeczki.

                  Myślę, że się nie rozumiemy. Mi nie chodzi o to, że Braniewo działało świetnie i że browary nie powinny próbować wprowadzać oryginalnych piw do oferty (sam je chętnie pije i kupuję). Wkurza mnie natomiast gadanie, że co to za różnica, że Braniewo upada, skoro produkowało jakiegoś tam pilsa. Sam znam kilka osób, w tym siebie, które od zainteresowania niekoncernownym pilsem przeszły drogę do zainteresowania całą różnorodnością piwnej oferty. I to właśnie ten pils był pierwszym krokiem żeby w ogóle zauważyć, że są małe browary i że produkują coś wartego zainteresowania. Być może niektórzy urodzili się z wrodzonym zainteresowaniem i talentem do wyszukiwania koźlaków czy piw marcowych, ale ja zacząłem tę przygodę od przypadkowo kupionej butelki "Złotej 11" z Zabrza. To ona zwróciła moją uwagę, że są piwa z małych browarów, w dodatku smaczne, i że nie muszę pić wodnistego syfu reklamowanego w TV. A przecież pół roku wcześniej przed tamtą degustacją ktoś mógł powiedzieć: browar w Zabrzu upada? E, mała strata, on robi prawie same pilsy, nie będę po nim płakał.

                  Comment

                  • grumblers
                    Junior
                    • 01-2008
                    • 7

                    #69
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                    Kolejny artykuł ukazał się w DB:

                    http://www.browar.biz/forum/showthre...444#post738444
                    Jestem z Braniewa. Braniewianie nie wykupują ani Barkasa, ani Batorego. Piwa zalegają w sklepach. Ten tekst to prawdziwy misz-masz, widać, że piszący nie mają bladego pojęcia o temacie.

                    Proponuję:

                    Last edited by grumblers; 24-01-2008, 14:25.

                    Comment

                    • becik
                      Senior
                      • 07-2002
                      • 14999

                      #70
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                      Beciku, Ty nie jesteś przeciętnym konsumentem. Choćby z tego względu, ze jesteś na tym forum. To nie jest tak, że są tylko fanatycy, którzy nie wezmą do ust nic z GŻ, KP, CP i RU, a cała reszta to przeciętny konsument. Mówisz, że pijesz Ciechana, przeciętny konsument nie ma bladego pojęcia, że jakiś Ciechan istnieje.
                      Przeciętny konsument w ogóle nie zdaje sobie sprawy z faktu, że Tyskie, Lech, Żubr i Pilsnera produkuje jedna firma. Przeciętny konsument nawet sobie nie zdaje sprawy, że Królewskie jest z Warki.
                      Nie uważam się za nieprzeciętnego konsumenta z tytułu tego, że jestem na forum czy wiem gdzie i co jest warzone. Przeciętnym jestem tylko z tego powodu, że reklamy mną nie manipulują. Wydaje mi sie też, że innym przeciętnym konsumentom także bo też mają swój określony gust.
                      Wyobraź sobie, że przeciętny konsument to także mój znajomy z pracy, którego nigdy bym nie podejrzewał o bycie na forum (i nie jest) ani o jakąs szczególna piwna edukację zapija sie Ciechanem i Koźlakiem z Ambera. To działa na zasadzie - idzie do sklepu, patrzy co jest, wybiera to co lubi + może cos nowego, jak mu nowinka zasmakuje to bedzie ją później też kupować. Do tego reklamy potrzebne nie są.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent Wyświetlenie odpowiedzi
                      (...) ale na przykładzie Perły, która w ciągu ostatnich kilku lat strasznie spłaszczyła smak swojego piwa (...)
                      Pozwolę się nie zgodzić, dla mnie Perełka jest perełką wśród piw, nadal ze swoim doskonałym smakiem i niczego nie spłaszczyła, przynajmniej mi
                      Last edited by becik; 24-01-2008, 14:33.
                      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                      Comment

                      • Bombadil13
                        • 05-2005
                        • 2479

                        #71
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                        Nie uważam się za nieprzeciętnego konsumenta z tytułu tego, że jestem na forum czy wiem gdzie i co jest warzone. Przeciętnym jestem tylko z tego powodu, że reklamy mną nie manipulują. Wydaje mi sie też, że innym przeciętnym konsumentom także bo też mają swój określony gust.
                        Wyobraź sobie, że przeciętny konsument to także mój znajomy z pracy, którego nigdy bym nie podejrzewał o bycie na forum (i nie jest) ani o jakąs szczególna piwna edukację zapija sie Ciechanem i Koźlakiem z Ambera. To działa na zasadzie - idzie do sklepu, patrzy co jest, wybiera to co lubi + może cos nowego, jak mu nowinka zasmakuje to bedzie ją później też kupować.
                        A mnie się wydaje, że Kopyr ma rację. Ani Ty, ani Twój znajomy nie jesteście przeciętnym klientem. Mam w bloku śmietnik na szklo i tak jakoś moje oko się w jego strone kieruje, by zobaczyć co ludzie pijają. Heineken i Tyskie to zdecydowana większość, od czasu do czasu Carslberg, Lech, Żywiec, a już baaaaaardzo rzadko BROK, Amber, Kielce.
                        Ten śmietnik jest obrazem tego co spożywa przeciętny klient. Ty i Twój kolega, jesteście już klientem prawie, że niszowym (przesadzilem oczywiście).
                        Poszukuję

                        Comment

                        • Sokół83
                          szynkarz
                          • 12-2004
                          • 1598

                          #72
                          Fortuna pokazała że można żyć z piw ciemnych i ciągle rozszerzać ich ofertę
                          Jurand pokazał że nie można

                          Perła i Łomża pokazały że można żyć z pilsa i konkurować z koncernami
                          Regina pokazała że nie można

                          Ciechanów czy Grudziądz pokazały że można żyć z niszy niepasteryzowanej
                          Lwówek pokazał że nie można, a Czarnków powoli się stacza

                          GŻ się opłaca robić portera, a CP i KP nie
                          CP zrobił piwo niepasteryzowane, a KP i GŻ się boją

                          jak widać jak się chce to się da rade
                          a jak się liczy na grube miliony lub leci z klientami w kulki to potem średnio wychodzi
                          Last edited by Sokół83; 24-01-2008, 14:44.
                          Z INNEJ BECZKI

                          www.fotopolska.eu

                          Comment

                          • kopyr
                            Senior
                            • 06-2004
                            • 9475

                            #73
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Tyle, że przykłady Juranda czy upadającej Witnicy pokazują, że droga również nie w produkcji piw "dziwnych", tzn. że one wcale nie polepszają znacząco sytuacji i albo nie pozwalają odrobić strat, albo generują zbyt słabe zyski, by gra była warta świeczki.
                            Sytuacja Juranda i Witnicy to są dwa skrajne przypadki. W przypadku Juranda problem nie był w tym, że browar miał jakieś problemy, bo raczej nie miał, ale w tym, że był położony na bardzo atrakcyjnej działce, na której można było sporo zarobić. Witnica z kolei zachowywała się tak jakby sami nie wiedzieli jaki skarb mają - mowa o porterze. Kiepskie opakowanie, kiepska promocja. Za to usiłowali walczyć w segmencie economy nędznej jakości pilsami (choć nie wiem, czy można to tym mianem określić).
                            Jurand jako browar to był wręcz świetlany przykład jak można się utrzymywać na rynku bez produkcji dla marketów i pałowania się z koncernami. Ale skoro na tych gruntach można było tyle zarobić, to trudno było się temu oprzeć.
                            Ja nie twierdzę, że pils to coś złego, ale niech ten pils się czymś wyróżnia, niech będzie wyjątkowo dobry - jak dajmy na to Brackie. Mimo, że koncernowe, mimo, ze trochę obniżyło loty, to z chęcią je kupuję, gdy tylko jestem okolicach Beskidu. Nie mogę tego napisać o Barkasie czy Batorym. Wypiłem raz i nie odczuwałem potrzeby zakupienia więcej i przywiezienia do domu z wakacji nad morzem.
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Myślę, że się nie rozumiemy. Mi nie chodzi o to, że Braniewo działało świetnie i że browary nie powinny próbować wprowadzać oryginalnych piw do oferty (sam je chętnie pije i kupuję). Wkurza mnie natomiast gadanie, że co to za różnica, że Braniewo upada, skoro produkowało jakiegoś tam pilsa.
                            O tyle się nie rozumiemy, że ja też żałuję upadku Braniewa, tyle, że mnie to nie dziwi.

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
                            Być może niektórzy urodzili się z wrodzonym zainteresowaniem i talentem do wyszukiwania koźlaków czy piw marcowych, ale ja zacząłem tę przygodę od przypadkowo kupionej butelki "Złotej 11" z Zabrza. To ona zwróciła moją uwagę, że są piwa z małych browarów, w dodatku smaczne, i że nie muszę pić wodnistego syfu reklamowanego w TV. A przecież pół roku wcześniej przed tamtą degustacją ktoś mógł powiedzieć: browar w Zabrzu upada? E, mała strata, on robi prawie same pilsy, nie będę po nim płakał.
                            No i czepię się tego Zabrza. Zabrze nie upadło, kupił je Van Pur. No i co? I właściwie gdyby teraz upadło, to komentarze byłyby podobne co wobec Braniewa. Bo tak się składa, że obecnie IMO nic ciekawego dla nas piwoszy w Zabrzu nie powstaje. Poprawili opakowanie, wymienili butelki, ale poza tym zmiany na gorsze. Zresztą może nie mam racji, bo jedyne co piłem z Zabrza to było Górnośląskie i Super Piwosz.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • docent
                              Senior
                              • 10-2002
                              • 5205

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kimer Wyświetlenie odpowiedzi
                              Tyle, że przykłady Juranda czy upadającej Witnicy pokazują, że droga również nie w produkcji piw "dziwnych", tzn. że one wcale nie polepszają znacząco sytuacji i albo nie pozwalają odrobić strat, albo generują zbyt słabe zyski, by gra była warta świeczki.
                              Niekoniecznie. Właściciel Juranda wolał szybki zysk i sprzedał teren browaru pod deweloperkę. Z kolei dystrybucja piw z Witnicy wołała o pomstę do nieba (w wawie dostępność zerowa).

                              Z Braniewem sytuacją była odmienna: właścicielom zależało na produkcji piwa i dobrej dystrybucji. I udało im się to osiągnąć. Pozostaje pytanie gdzie popełniono błąd. Sądzę, że niektórzy forumowicze trafnie wskazują na poroniony pomysł konkurowania na wspólnym, 'koncernowym targecie' którego pierwszym objawem był przegrany spór o Barkasa z GŻ.
                              Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                              Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                              Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                              Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                              Comment

                              • delvish
                                Senior
                                • 11-2004
                                • 3508

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Fortuna pokazała że można żyć z piw ciemnych i ciągle rozszerzać ich ofertę
                                Jurand pokazał że nie można
                                Jurand akurat pokazał, że można. Przejechał się na czymś innym.
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Perła i Łomża pokazały że można żyć z pilsa i konkurować z koncernami.
                                To się jeszcze okaże zwłaszcza w przypadku Perły, która aktualnie boksuje się z Żubrem z KP.
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Ciechanów czy Grudziądz pokazały że można żyć z niszy niepasteryzowanej
                                Ciechanów owszem. Grudziądz natomiast nie żyje bynajmniej w jakimś znaczącym stopniu z piwa niepasteryzowanego.
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Lwówek pokazał że nie można, a Czarnków powoli się stacza
                                Lwówek pokazał zdaje mi się jako pierwszy, że można, co było potem pominę milczeniem.
                                "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                                (Frank Zappa)

                                "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎