Wątek ten został już poruszony przeze mnie w temacie Czy to można nazwać piwem?. Postanowiłem go jednak wyodrębnić, gdyż jak się okazuje produkt o którym szukałem informacji jest piwem.
Dzięki pszczelarzowi.pl dowiedziałem się, że Pasieka Kubina produkuje Piwo miodowe z dodatkiem słodu (mimo, że nie jest to podane na etykiecie) a zatem ich wyrób nie jest tym samym czym jest Miodowe Piwo Mazowieckie z Pasieki Pachniczówka.
No i teraz nurtuje mnie problem. Czy Pasiekę Kubina można uznać za zakład piwowarski?
Dzięki pszczelarzowi.pl dowiedziałem się, że Pasieka Kubina produkuje Piwo miodowe z dodatkiem słodu (mimo, że nie jest to podane na etykiecie) a zatem ich wyrób nie jest tym samym czym jest Miodowe Piwo Mazowieckie z Pasieki Pachniczówka.
No i teraz nurtuje mnie problem. Czy Pasiekę Kubina można uznać za zakład piwowarski?
. Gazu ma niewiele, odpowiednio.
. Niestety, nie rozszerzyłem, gdyż ciężko ten napój nazwać piwem (choć taki napis widnieje na etykiecie). Po nalaniu do szklanki rzeczywiście można sądzić że to piwo, barwa jest złota, mętna (spowodował to zamieszany osad z dna butelki). Utworzyła się około 1 cm piana, która po dwóch łykach przeszła w postać grubej obwódki przy ściance szklanki, pozostawiając jednak "firankę" na szkle. I w tym momencie piwne podobieństwa się kończą. Zapach sugeruje sok jabłkowy z winno - kwaskowych jabłek. Smak to już nie jabłka ale jakby skwaśniały kompot z mirabelek z dodatkiem goździków, lub niedorobione domowe wino + apteczne posmaki. Pojawia się też goryczka, ale jakby z nadpsutego grejfruta. I co najdziwniejsze - miodu to ja tu specjalnie nie czuję, może przy odrobinie wyobraźni jest wyczuwalny, ale czy ktoś widział kiedyś kwaśny miód
. Ciekawi mnie co znaczy Nr. 16035202 na etykiecie
. Czyżby każda butelka była numerowana? Bo aż tyle partii (warek?) tego napoju chyba na razie nie powstało? Przy następnej wizycie na Pejzażowej sprawdzę inne butelki.
Comment