Jak juz temat wydzielony to obale sobie na szybko ten wpływ wulkanów bo jest to popularna plotka i niektórzy się łapią jak na lep. Reszty nie(o ogniskach neandertalczykow) bo są zbyt abstrakcyjne i sprowadzają temat do absurdu. Wiec tak: łączna emisja CO2 przez wulkany lądowe to niecałe 300 mln ton rocznie
Dla porównania: emisja bezwzględna elektrowni Bełchatów to trochę ponad 30 mln ton rocznie.
Ogólna emisja CO2 przez ludzi i ich przemysł jest oceniana na 30 miliardów ton rocznie
Pyły mają znaczenie terminalne i o ograniczonym zasięgu. Trudno żeby mylily wszystkie stacje pomiarowe na świecie. Skoro wulkaniczny CO2 to 0,1% rocznej produkcji odludzkiej to wyobraź sobie jaki wpływ mogą mieć pyły. Ale jak będę w domu poszperam za publikacjami.
Pyły mają znaczenie terminalne i o ograniczonym zasięgu. Trudno żeby mylily wszystkie stacje pomiarowe na świecie. Skoro wulkaniczny CO2 to 0,1% rocznej produkcji odludzkiej to wyobraź sobie jaki wpływ mogą mieć pyły. Ale jak będę w domu poszperam za publikacjami.
Chodzi mi o to, że pyły wulkaniczne przemieszczają się na odległości kilku tysięcy kilometrów, opadają m.in. na lodowce i lądolody co zmienia warunki absorbcji i pochłaniania ciepła tych lodowców i lądolodów, co z kolei powoduje bardziej intensywne topnienie (przy tej samej temperaturze), czyli nasze "globalne ocieplenie" o skali wiele większej niż globalny przemysł (tego przypadku). I właśnie w tym kontekście moja wypowiedź dotyczyła relacji wulkanizm - "globalne ocieplenie".
Natomiast wpływ czynnika ludzkiego na zmiany klimatu to teoria taka jak ocena filmu po obejrzeniu cząstki jednego kadru rzeczonego filmu. Bo co znaczy 100 lat badań przy 200 tys. lat okresu glacjalnego, nie mówiąc już o kilku miliardach lat dziejów globu.
Linę każdy będzie przeciągał na tę stronę w której widzi jakiś interes.
Tak jeszcze nawiasem mówiąc. Wybuch wulkanu na Islandii w 2010 roku wtłaczał do atmosfery przez kilkanaście dni od 50 do 200 ton pyłów na sekundę. Czyli w ciągu tylko dwóch dni tyle co spala węgla przez rok rzeczona przez Ciebie Elektrownia Bełchatów. Spala, nie wydala. I chodzi mi tylko o pył a nie CO2.
Tak jeszcze nawiasem mówiąc. Wybuch wulkanu na Islandii w 2010 roku wtłaczał do atmosfery przez kilkanaście dni od 50 do 200 ton pyłów na sekundę. Czyli w ciągu tylko dwóch dni tyle co spala węgla przez rok rzeczona przez Ciebie Elektrownia Bełchatów. Spala, nie wydala. I chodzi mi tylko o pył a nie CO2.
Mówisz o pojedynczych przypadkach, liczy się średnia. Elektrownia daje tyle i tyle rok w rok. Takie erupcje przytrafiają się raz na jaki czas? Poza tym jak pisalem, źródła.
Po Twojej stronie leży udowodnienie mi pewnego efektu, więc chcę być zasypany peer review data
Mówisz o pojedynczych przypadkach, liczy się średnia. Elektrownia daje tyle i tyle rok w rok. Takie erupcje przytrafiają się raz na jaki czas? Poza tym jak pisalem, źródła.
Po Twojej stronie leży udowodnienie mi pewnego efektu, więc chcę być zasypany peer review data
To prawda, była to olbrzymia w swej skali erupcja ale nie jeden wulkan mamy na Świecie, nie docierają do nas doniesienia kiedy wulkan nie paraliżuje np ruchu lotniczego a on pyka sobie przez miesiące, lata. Który efekt mam udowodnić ? Przemieszczania pyłów czy albedo ?
Z oficjalnych danych PGE: W chwili obecnej średnioroczne stężenie pyłu w emitowanych spalinach wynosi zaledwie kilka mg/Nm3 .
O islandzkim wulkanie czytałem w jakiejś prasie popularno - naukowej. Natomiast co do stricte lodowców to zdaje się, nie pamiętam ale chyba "Glacjologia" lub "Zrozumieć lodowce" - Jacek Jania.
Do biblioteki nie pojadę aby odszukiwać pewne dane które kilka lat temu przeczytałem, natomiast proces albedo to książki szkoły podstawowej, wiec nie róbmy sobie zbędnych jaj w podawanie źródeł wszystkiego o czym napiszemy bo zaraz będę podawał źródła że Ziemia ma kształt kuli spłaszczonej na biegunach
Wulkany i dzialalnosc czlowieka to pikus.
O ilosci CO2 w atmosferze decyduja oceany w zaleznosci od aktywnosci slonecznej.
A materialow na ten temat sami sobie poszukajcie
Gringo, chodzi mi o aktualne badania publikowane w recenzowanych magazynach naukowych. Jakiego rzędu jest wpływ pyłów wulkanicznych itp.
Oczywiście ze oceany emitują CO2, jest to część naturalnego obiegu węgla. My tutaj rozmawiamy o roli i skali wpływu człowieka na zjawisko globalnego ocieplenia
Kwestią zasadniczą jest, czy ograniczając wyrzut gazów cieplarninych
do atmosfery można znacząco wpłynąć na ten proces.
Dokładnie o to mi chodzi.
Fakt że jest cieplej w ostatnich 50 latach. Trudniej już to stwierdzić na przestrzeni 10 tys. lat, bo może jest trochę chłodniej. Źle zaakcentowałem to co napisałeś w drugim zdaniu.
Czy działalność człowieka ma na to wpływ ? O tym właśnie przekomarzałem się z kolegą T_t.
Comment