Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Piwo w literaturze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kolesław
    Senior
    • 03-2004
    • 1130

    #61
    Olin i jego przyjaciele, bohaterowie powieści "...będzie gorzej" Jana Pelca, to czechosłowaccy hippisi, kryminaliści - różnego autoramentu świry nie przystające do normalizacji drugiej połowy lat 70-tych. Jak można się domyślać wciągną wszystko i w każdej ilości. W przeważającej większości są jednak Czechami, a to implikuje fakt, że jeśli idzie o alkohol, to najwięcej leje się piwa (często w parze z rumem oczywiście). Akcja rozgrywa się w fikcyjnym miasteczku w północnych Czechach. Ale tylko to jedno miasteczko jest fikcyjne. Piwo jest tam głównie żateckie, a zdarza się też rakovnickie. W pobliskich Karlovych Varach jest Karol (z nieistniejącego obecnie browaru), a w lepszych lokalach Budvar.
    Olin ucieka wreszcie z socjalistycznego raju via Jugosławia. Jugosłowiańskie piwo (nie nazwane) nie znajduje uznania w oczach (ustach raczej) Olina.

    Comment

    • Kolesław
      Senior
      • 03-2004
      • 1130

      #62
      Od kiedy zacząłem dokonywać wpisów w tym wątku bardziej (jeszcze bardziej) zwracam uwagę na wątki piwne w literaturze i wysnuwam wniosek, że we współczesnej literaturze środkowoeuropejskiej piwo stało się składnikiem aksjomatycznym. Może nie wiodącym, ale za to stałym elementem literackiej rzeczywistości, tła, często ważnym dla bohaterów. Literatura potrzebuje dystansu, a sam proces pisania, tłumaczenia i wydawania trochę trwa, więc mamy obraz i stosunek do piwa w rozumieniu sprzed epoki kraftu, ale poczekamy, zobaczymy...

      Kolejny przykład:
      "Koncert" Muharema Bazdulja
      Fabułą są przeżycia uczestników koncertu U2, który rzeczywiście odbył się w Sarajewie w 1997 r. Młodzi ludzie piją tu przed koncertem, w trakcie koncertu i po koncercie praktycznie wyłącznie piwo (na backstage party było co innego). Dwa razy pada marka:
      • paczka mieszkańców Sarajewa zabezpieczyła się w trzy kartony piwa Laško,
      • licealistka z Dubrownika od jednego ze swoich byłych przejęła picie belgijskiego stella artois.

      (Właśnie tak - raz wielką, raz małą literą. W obu przypadkach nie wiadomo czy chodzi o oryginały, czy produkty licencyjne.)

      Comment

      • WojciechT
        Senior
        • 09-2012
        • 2546

        #63
        W książkach Pilipiuka praktycznie jedynym wymienianym z nazwy piwem jest Perła. Jestem zbyt leniwy, by podejść teraz do regału i podać konkretne tytuły, ale - o ile dobrze pamiętam - w książkach nie tylko o Jakubie Wędrowyczu bohatorowie często zamawiają "kufel Perły".

        Comment

        • Pancernik
          Senior
          • 09-2005
          • 9733

          #64
          Najnowsza książka Andrzeja Stasiuka pt. "Wschód".
          Autor kilkakrotnie wspomina picie marcowego z Grybowa w małych butelkach, jakoś tak pod koniec lat 80-tych XX. wieku.
          Czy ktoś ma podobne wspomnienia? Sam mam , ale z innego regionu PRL-u...

          Comment

          • Kolesław
            Senior
            • 03-2004
            • 1130

            #65
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
            "Wschód".
            Autor kilkakrotnie wspomina picie marcowego z Grybowa w małych butelkach, jakoś tak pod koniec lat 80-tych XX. wieku.
            Czy ktoś ma podobne wspomnienia? Sam mam , ale z innego regionu PRL-u...
            Ja podczas wakacji 1988 w Krościenku piłem po prostu Jasne Pełne z Grybowa, ale sprawdziłem w dziale "Kolekcjonerstwo" - Marcowe też było.
            Last edited by Kolesław; 26-11-2014, 21:35.

            Comment

            • Kolesław
              Senior
              • 03-2004
              • 1130

              #66
              Ciąg dalszy środkowoeuropejskich książek z piwem w tle:

              1. Zasady śmiesznego zachowania Emila Hakla, Czechy.
              Akcja rozgrywa się współcześnie. Bohater - alter ego autora - popija piwo często, jak to Czech. Raz zostało skonkretyzowane, że jest to Svijanský Książę. Właśnie tak - człon pierwszy po czesku, a drugi po polsku. No i już prawie mamy kraft.
              Częścią przygód bohatera jest wypad w deltę Dunaju. Tam pije jakieś piwo rumuńskie. Oczywiście nie smakuje mu.

              2. Zdarzyło się pierwszego września [albo kiedy indziej] Pavola Rankova, Słowacja.
              Powieść została napisana w latach 2007-08, a fragmenty, w których pojawia się piwo to lata 60-te XX w. Czyli jest to fabuła stworzona z współczesnego nam punktu widzenia, której akcja odnosi się do historycznych wydarzeń. Na ile autentycznie pokazano ich tło? Nie wiem.
              Do rzeczy - dwa epizody:
              - wycieczka czeskich działaczy związkowych po Słowacji: Gabriel (jeden z trzech bohaterów, w tym momencie pilot wycieczki, słowacki Żyd) , podobnie jak czescy turyści wypił po obiedzie dwa piwa; w odróżnieniu od gości z Czech odpowiadał mu smak piwa Gemer.
              - drugi z bohaterów, Honza (słowacki Czech) ucieka do USA; w Nowym Jorku w czechosłowackiej restauracji podaje się Budvara, po wyjściu Honzę molestuje komunistyczny czechosłowacki agent, proponuje mu pójcie na amerykańskiego Budweisera.

              Comment

              • Kolesław
                Senior
                • 03-2004
                • 1130

                #67
                "Harmonia caelestis" i "Wydanie poprawione" Pétera Esterházyego.
                Obie powieści są ze sobą ściśle-swoiście powiązane. Bez pierwszej, nie byłoby drugiej. Dlatego razem. Akcja rozgrywa się na Węgrzech w kilku planach czasowych. W tych dotyczących "czasów słusznie minionych" 2-3 razy pojawia się w tle piwo. Zawsze jest to Kőbánya. (Na marginesie: Zawsze wiedziałem, że browar znajduje się w dzielnicy Budapesztu o tej nazwie, z "Wydania poprawionego" dowiedziałem się, że po węgiersku kőbánya to kamieniołom, a więc browar Kamieniołom.) Gdy piwo pojawia się w tle wątków współczesnych, to jest to współczesny Dreher.

                A teraz poważna sprawa. Bohater, alter ego autora, utrzymuje, że jego ojczulek był alkoholikiem:
                "(...) w moim ojczulku powstał odruch warunkowy, rodzaj mostu pomiędzy alkoholem a pragnieniem upojenia (...) Do tego dochodziła zmiana w proporcji dawki ulgi w stosunku do dawki upojenia. Początkowo stosunek ten wynosił 1 kufel do 6, potem 3:5, potem 4:4 i w końcu 5:3, czyli już dawno upojenie ze wszystkimi jego konsekwencjami, a ciągle żadnej ulgi."

                Na którym etapie jesteście?

                Comment

                • Kolesław
                  Senior
                  • 03-2004
                  • 1130

                  #68
                  Moja walka. Księga pierwsza. Karl Ove Knausgård. Norwegia.
                  Połowa lat 70-tych. O rodzicach małoletniego wówczas bohatera: "Z rzadka zostawała po nich na kuchennym blacie butelka po winie (...), a czasami po piwie, (...) zawsze tego samego gatunku, dwa albo trzy pilznery z browaru w Arendal, brązowe butelki zero siedem litra z żółtym logo z żaglowcem."
                  O dziwo browar wciąż istnieje, a pilzner wygląda tak:

                  Żaglowiec jest niebieski, a butelki zupełnie innej pojemności.

                  Comment

                  • Kolesław
                    Senior
                    • 03-2004
                    • 1130

                    #69
                    Cd. z Mojej walki. Księgi pierwszej. Karla Ove Knausgårda.

                    Końcówka lat 90-tych. W markecie kupują piwo CB w półtoralitrowych butelkach. O dziwo, marka przetrwała i wygląda tak: http://www.hansaborg.no/produkter/ol/cb/
                    Kupują też Heinekena. Jaki ten jest, każdy widzi.

                    Podsumowując, piwo w życiu głównych bohaterów książki odgrywa rolę utylitarną, nie jest ich namiętnością.

                    Comment

                    • Kolesław
                      Senior
                      • 03-2004
                      • 1130

                      #70
                      Dom włóczęgi Mariusza Wilka
                      Dziennik-esej. Non-fiction. Autor ze swoim przyjacielem spotykają się w pubie Neubrandenburg na Lenina, gdzie piją niefiltrowane piwo marki Wasilicz. Rzecz dzieje się praktycznie współcześnie - prawdopodobnie 2012-13 r.

                      Pięć sekund zajęło mi ustalenie gdzie znajduje się pub, a w zasadzie bierstube Neubrandenburg. Proszę: https://www.google.pl/maps/place/Neu...9!4d34.3593503

                      Gorzej z piwem Wasilicz. Tylko tyle: https://untappd.com/b/severnoe-pivo-...asilich/588354
                      Last edited by Kolesław; 27-03-2017, 21:39.

                      Comment

                      • concerto
                        Senior
                        • 09-2003
                        • 859

                        #71
                        Ziemowit Szczerek "Międzymorze" s. 45


                        My to zawsze 100 lat za Afryką. Dopiero co pełna podnieta jak to kraft nad Wisłą kwitnie, a okazuje się, że to już w wielkim świecie niemodne

                        "Tego dnia, gdy się okazało, że Wielka Brytania wychodzi z UE, siedziałem w parku na Prenzlauer Bergu i słuchałem lamentów, mieszkających w Berlinie Brytyjczyków. Nie bardzo wiedzieli, co teraz. Czy będą ich stąd wyrzucali jak obcokrajowców? Czy będą musieli się starać o "jakieś wizy"? Wyglądało to jak narada wojenna z krążącym w kółko dżointem i butelką piwa. Warsteinera oczywiście, bo nadążający za trendami Berlin uznał, że kraftowe piwa są pretensjonalne i w ramach buntu przerzucił się na tanie sikacze, które wcześniej pili tylko żule"
                        "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

                        Comment

                        • Kolesław
                          Senior
                          • 03-2004
                          • 1130

                          #72
                          Latem tego roku na Neustadt w Dreźnie (coś jak Kreuzberg w Berlinie) wciąż
                          królował kraft. Prowincja

                          Comment

                          • Kolesław
                            Senior
                            • 03-2004
                            • 1130

                            #73
                            W "Porno" Irvina Welsha (zekranizowane jako "Trainspotting II"), pierwsza połowa drugiej dekady XXI w., do Edyneburga epoka kraftu jeszcze nie zawitała. Piją Becks'a.

                            Comment

                            • concerto
                              Senior
                              • 09-2003
                              • 859

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kolesław Wyświetlenie odpowiedzi
                              Latem tego roku na Neustadt w Dreźnie (coś jak Kreuzberg w Berlinie) wciąż
                              królował kraft. Prowincja
                              Marę stron wcześniej Ziemowit pisze o Dreźnie, że autostrada w tym kierunku pustawa jak nasza a4 im bliżej wschodniej granicy. Kto żyw ucieka dalej na zachód. Tak więc Drezno to w zasadzie już prawie Polska

                              Pewnie przed wojną tak było na niemieckich Mazurach.
                              "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

                              Comment

                              • Kolesław
                                Senior
                                • 03-2004
                                • 1130

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kolesław Wyświetlenie odpowiedzi
                                W "Porno" Irvina Welsha (zekranizowane jako "Trainspotting II"), pierwsza połowa drugiej dekady XXI w., do Edyneburga epoka kraftu jeszcze nie zawitała. Piją Becks'a.
                                Poprawka: początek XXI w., pierwsza połowa pierwszej dekady.
                                Piją też Guinnessa.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎