Jak minął dzień?

[Maggyk]

Ty się poprostu przyznaj, że miałeś smaka na mięsko

Mocno suszone

[adam16]

Dzień mijał sobie powoli, jak zwykle, męcząco w pracy... aż tóż przed 13-tą zostałem wujkiem.
Siostrzyczka powiła dorodnego, nowego chłopa. Za 18 lat wprowadzę go na forum

[biermann]

Dzień w miarę lajcikowo, natomiast wieczorową pora parę wiadomości , które do mnie dotarły powaliły mnie całkiem... dobrze, że jutro wolne... można się storbić

[adam16]

dzień czatowania na pocztowca zwanego listonoszem. Cholernik rachunki tylko przyniósł i na pocieszenie najnowszy numer National Geographic, ale zniżek na PKP już nie

[kot_z_cheshire]

Nie wiem, dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że w pracy głównie mnie trafia: BILANS:
1. zeszły piatek-wymiana okien podczas naszych godzin pracy-biorąc pod uwage temp. na zewnątrz, było mało smiesznie...
2. od początku tego tygodnia okna sa dopieszczane w czasie naszych godzin pracy: silikony, jakieś srodki ...
3. teraz wymalowano sciany dookoła okien jakąś emulsją...dość smierdzącą i zjadliwą: nie pomagaja nawet otwarte okna..a właściwie tylko uchylone, bo strach otworzyć,bo jeszcze jakiś paproch wleci i się do świeżomalowanego przyklei...
Mam dość! Boli mnie głowa, jestem zmęczona... i jest mi niedobrze od smrodu...Dlaczego do cholery bierze się pod uwagę tylko wygodę panów malarzy, a nie pracowników??? Może dlatego, że panowie malarze to rodzina prezesa a reszta z ogłoszenia...
No, to pomarudziłam.

[Cez]

Ja mam dociepalnie budynku za oknem. Udar(u)em mozna dostać

[pezet]

Może dlatego, że panowie malarze to rodzina prezesa a reszta z ogłoszenia...

Jeśli na to malowanie był ogłoszony przerag to na pewno jest to rodzina prezesa . Zresztą ta reszta z ogłoszenia też powinna być jego rodziną. Prezesi, dyrektorzy, prezydenci mają baaardzo liczne rodziny .
Właśnie mój dzień mija na pisaniu oferty do publicznego przetargu. Robota ciężka i na dodatek nie jestem spokrewniony z żadnym prezesem, burmistrzem czy starostą.
Wieczorem obowiązkowo

[mark33]

Nie wiem, dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że w pracy głównie mnie trafia: BILANS:
1. zeszły piatek-wymiana okien podczas naszych godzin pracy-biorąc pod uwage temp. na zewnątrz, było mało smiesznie...
2. od początku tego tygodnia okna sa dopieszczane w czasie naszych godzin pracy: silikony, jakieś srodki ...
3. teraz wymalowano sciany dookoła okien jakąś emulsją...dość smierdzącą i zjadliwą: nie pomagaja nawet otwarte okna..a właściwie tylko uchylone, bo strach otworzyć,bo jeszcze jakiś paproch wleci i się do świeżomalowanego przyklei...
Mam dość! Boli mnie głowa, jestem zmęczona... i jest mi niedobrze od smrodu...Dlaczego do cholery bierze się pod uwagę tylko wygodę panów malarzy, a nie pracowników??? Może dlatego, że panowie malarze to rodzina prezesa a reszta z ogłoszenia...
No, to pomarudziłam.

Jak czytam takie słowa to normalnie

Proponuję udać omdlenie i wezwać pogotowie, pan prezes się będzie tłumaczył.

[Cez]

gorzej jak znajdzię się ochotnik do cucenia

[kot_z_cheshire]

ło matko Cez....Weź przestań

Marku, pracuję we firmie, w której wielu pracowników to krewni i znajomi..Aczkolwiek dopóki nie wpływa to na moje i zdrowie i samopoczucie, mam to w nosie...Ale dzisiaj się miarka przebrała

[adam16]

Dzień minął w podróży, zwiedzeniu w jej trakcie fragmentu Lublina i zaliczeniu tam wariacji nt. Kebabu. Kiedy wchodziłem do domu, myślałem że zaraz za progiem padnę na zol i zasnę. Ale pierwsze otrzeźwienie nastąpiło przy skrzynce na listy gdzie czekały na mnie... zniżki na PKP i tak się zastanawiam czy nie lecieć zaraz na dworzec – do rana jeszcze bym zastał w Zwierzyńcu niedobitki
Totalnie zmęczenie spłukałem gorącą wodą w wannie i teraz ni w cholerę zasnąć nie jestem w stanie. Za to zgłodniałem, a tu nie ma ogniska z kiełbasą

[Aldach]

Wiedziałem, że te zniżki się jeszcze odnajdą
A dzień minął mi tak samo jak Adamowi 16 z tą różnicą, że już o 18.00 dowiedziałem się, że szkolenie na które się tak spieszę się nie odbędzie

[kiszot]

Ja dopiero o 1 godzinie dotarłem do domu.Ale za to zaliczyłem Chmielaki.Niestety na całkowitym odludziu gdzieś na "ścianie wschodniej" okazało sie,że moje autko jednak nie jeździ na piwo i sobie stanęło w polu.Ponad godzinę czekałem zanim dotarła do mnie benzyna Dobrze,że w lodówce mam jeszcze Zwierza bo mogę ukoić stargane nerwy.

[garfunkel]

Oszaleć mi dziś przyjdzie!!!!!...gdzieś to muszę napisać, tu muszę...

[kot_z_cheshire]

Oszaleć mi dziś przyjdzie!!!!!...gdzieś to muszę napisać, tu muszę...

Hmm..Spiesz się! Nie masz pojęcia jaki przyjemny jest stan, w którym masz wszystko w...poważaniu