Jak minął dzień?

[jerzy]

Ta na zdjęciu (najwyższa) ma 16 m.

Na tym zdjęciu to ona jest najdłuższa.

[Pogoniarz]

Cały dzień dochodziłem do siebie po wczorajszym "spotkaniu w gronie kolegów z piaskownicy".

Nie sądzisz ,że to niesmaczne,po moim poście...

[Hannibal]

A ja wczoraj (czyli w niedzielę) całych dzień leczyłem kaca po sobotnim spotkaniu ze znajomymi z liceum. Chciałem sprawdzić, czy nadal oddziaływuje na mnie mocno mieszanka różnych alkoholi. No i uzyskałem potwierdzenie. Mam nadzieję, że tym razem na dłużej mi wystarczy.

[yemiołka]

wczoraj spotkaliśmy się z Naczelnikiem......




spotkanie trwało jakieś 1,5 sekundy

[perłyfan]

Świeta zblizają się ku końcowi, jak zwykle było miło...Pierwszy dzień minął mi na obżeraniu się u rodziców, wieczorem robiłem za kierowcę i woziłem znajomych pijaków w tą i z powrotem, przez moment byłem nawet na wiejskiej zabawie ( hehe). Dziś przejażdżka do Kazimierza, a teraz pierwsze w święta piwko... Zdrówko Perełką!!!!

[cielak]

Całe święta przejedzone. Dziś odpoczynek. No i mojemu, dobremu koledze urodziła się dziś córa, a więc miało być ale jutro do pracy muszę iść .

[Audi]

Tak , dwa dni leniuchowania (sklep zamknięty) z auta korzystałem bardzo rzadko tylko z rana, popołudniami odwiedziny u rodziny ale dałem zarobić taksówkarzom ,wiadomo dlaczego. Teraz zakańczam drugi dzień Świąt popijając kolejne piwko,jutro normalność dnia codziennego czyli od 8:00 do 22:00 ale tylko 5 dni i znowu 7 dni wolnego

[Małażonka]

Ile wolnego?
Niektórzy to dobrze mają....

[Wujcio_Shaggy]

Ile wolnego?
Niektórzy to dobrze mają....

Oj, tak... Ja miałem mieć wolny czwartek przed Świętami, ale stanęło na tym, żebym przyszedł na 3-4 godziny do pracy - i siedziałem od 8:30 do 17-tej... A jutro znowu standartowe 8 godzin, albo i dłużej.

[Hannibal]

A ja dzisiaj wróciłem z rodzicami od moich dziadków. Trzy dni minęły jak z bicza strzelił. Wyśmienite jedzenie, ciasta, no i oczywiście piwo (przede wszystkim moje). Niestety, nie byłem ani razu w kościele - nie chciałem ryzykować przy przeziębieniu.

[jerzy]

A ja przez całe święta nie zjadłem ani jednego kawałeczka ciasta! I w ogóle niczym się nie objadłem.
Za to napiłem się trochę więcej różnorodnego piwa, spotkałem się z dawno nie widzianą rodziną (robiąc furrorę domowym piwem i chlebem ), a dziś nawarzyłem piwo czekoladowe, w czym pomagał mi Chris.

[antenka]

Święta jak zwykle minęły na obżeraniu się ale dzisiaj mam pod opieką moją bratanicę (3,5 roku) super dziecko, już śpi (a tak nawiązując do tematu założonego przez Cyborg Marcel: Mcierzyństwo i ojcostwo - może już na mnie pora?), ma niespożytą energię, która wyczerpuje człowieka do cna... idę zatem wypocząć...

[Wiktoria]

Ostatnie dwa dni spędzone za stołem. Obawiałam się poniedziałkowego powrotu - na szczęście musiało być chyba coś ciekawego w telewizorni; nikt nie zrzucał reklamówek z wodą z okien, ani nie biegał z wiadrami. Jakiś dziwny ten dzień?!

[iron]

Obżarstwo było, a jakże, ale w przerwie między napełnianiem kałduna udało nam się popełnić dwie warki, ale o tym cicho, sza, coby nie skwaśniały

[siostraaa]

To mój pierwszy dzień w pracy po pięciu dniach wolnego , mimo pracy która towarzyszy świętom w końcu odżyłam