2 godzny snu po nocce,wyjazd do Rabki,zwiedzanie tejże "miejscowości".zwiedzanie parowozów w Chabówce,powtrót do domu jakies piwko.Uff padłem jak mucha przed telewizorem.
A dzisiaj jade do Namysłowa.
A dzisiaj jade do Namysłowa.
To już zakrawa na chorobę! A poza tym upał i degustacje piw domowych Qbolanda.
). I jak zaczną mi się pier*** oznaczenia towarów. Po dzisiejszym dniu zreszta to już mi się....
I znowu Ci zazdroszczę
hehehe...ale już nie balkonu: mam swój:"rzygowniczek"
i tym razem choćby się waliło, paliło, ktoś w coś stukał czy znowu skrzeczała ta durna sroka to będę SPAłA!!! NIC ani NIKT tego NIE zmieni!!!!
Mam nadzieję, że padnie nagle hasło:'Kto chce i co do jedzenia", bo mnie skręca. Na piwo chętnego nie znalazłam. A szkoda, bo pyszny pszeniczniaczek w szufladzie leży
Comment