Kolejowa podróż do Kalisza i Łodzi.
Upłynęło raptem trzy tygodnie od z korzystania z usług PKP a dowiaduje się, że o zdecydowanej poprawie usług w tej firmie. Brawo
Upłynęło raptem trzy tygodnie od z korzystania z usług PKP a dowiaduje się, że o zdecydowanej poprawie usług w tej firmie. Brawo
i jeszcze dalej! Rzeczywiście, może u nas kolej jeszcze nie jest doskonała, ale postęp jest widoczny co dobrze rokuje (vide temat tej dyskusji). Nie zgodzę się że koleją jest drożej; obecny "Bilet podróżnika" pozwala Ci za 65 zł wyjechać z Gdyni w piątek od 19, znaleźć się rano w sobotę np. na Śląsku, potem wieczorem udać się do Szczecina gdzie masz całą niedzielę, a wrócić możesz do Gdyni dopiero o 6 rano w poniedziałek. Ile to kilometrów? Ile spali Twój samochód, czy tylko za 65 zł? A kto go będzie prowadził? Ty nie wytrzymasz takiej drogi, piwa się nie napijesz, nie obejrzysz przez okno okolicy, nie zdrzemniesz się w drodze. I ten ciągły stres napiętej uwagi na fatalnych polskich drogach pełnych wariatów i niedzielnych kierowców. Jedynie, że naładujesz 300 piw do bagażnika (kiedy Ty to spijasz???). Byłem w wielu europejskich krajach od Portugalii, Grecji, Bałkanów po Krym (nie mówiąc o naszych sąsiadach bo np. w Czechach jestem co miesiąc) i zawsze jeżdżę pociągami, chwaląc sobie bezpośredni kontakt z miejscowymi, których zwyczajów nie pozna się nigdy lepiej jak podczas wspólnej podróży.
Przesiadki, zmiany środków lokomocji, to wszytsko kosztuje strasznie dużą stratą czasu. Przy samochodzie tego nie masz.
Comment