Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy
A to nie jakiś sklep ze zdrową żywnością? Chyba nie, bo jakieś batoniki czekoladowe dostrzegłam w koszu wprawnym, łakomym okiem
. Brakowałoby tylko, żeby temu roweru oczko odpadło...
, tak po prawdzie na 99% to zwykła Ukraina, chyba nawet bez przerzutek.

Ciekawe, ile chętnych znajdą i kto szuka
; czyli jednak gdzieś tam bywa romantyćnie i naturalistyćnie... = zdrowie drzewa w jezdni!
Comment