Spotkania w Piotrowicach - temat zbiorczy;-)

[Marusia]

Niestety, nie ma. No to cóż - ekipa piątkowa się jakoś podzieli tymi sześcioma sztuczkami

[antoś]

Ja też zapowiadam się na piątek,myślę,że przyjadę pociągiem,który w Kątach jest o 17,15.Do zobaczenia

[Marusia]

No to super

[Marusia]

Obecność jutro potwierdzili:

1. Marusia
2. Slavoy
3. Maggyk
4. Art
5. Antoś
6. Chemmobile
7. Basik
8. Piotry
9. Yemiołka
10. Jano

W sobotę około południa przyjedzie na rowerze zbudzić nas Bomba, a pod wieczór zajrzy na herbatkę Jaqba i Qboland. Bezpindolowce udały się na nagły i niespodziewany urlop w innym rejonie Polski.

Na 90% NIE przyjadą też: Hania i Fido. Liczę jednak na te pozostałe 10%

[żąleną]

Żebym mógł się teleportować, to bym wpadł, bo sekcja warszawska to już chyba tylko w historii istnieje. A ostatnio odgrzebałem projekt logo z Syrenką dzierżącą kufel...

[Marusia]

Sekcja Wrocławska też ostatnio to super aktywnych nie należy, ale jakoś ciągniemy powolutku

[żąleną]

Ja na spotkaniach w Warszawie ciągnę na maksa, bo nie wiadomo, kiedy następny raz się zdarzy.

[Małażonka]

Żebym mógł się teleportować, to bym wpadł, bo sekcja warszawska to już chyba tylko w historii istnieje. (...)

..., a szczególnie jeden z jej uczestników, który się chwilowo urwał ze smyczy

[żąleną]

Ale jak się urwał, to już na całego.

[Tabletka]

W sobotę około południa przyjedzie na rowerze zbudzić nas Bomba, a pod wieczór zajrzy na herbatkę Jaqba i Qboland. Bezpindolowce udały się na nagły i niespodziewany urlop w innym rejonie Polski.

No ja też bym wpadła na kawczana ale najpierw odwiedzę Jędrka w szpitalu i pognam po jakieś auto zastępcze - może mi dadzą - bo własne roztrzaskałam :-(

[chemmobile]

Dupa, dupa, dupa
jest zajebiście
to my, uczestnicy
zmusili mnie siłą

[chemmobile]

Daję w usta.

[chemmobile]

Nawozem też nie gardzę.

[chemmobile]

Mam polucję

[Marusia]

Dziękuję wszystkim współpijcom za przemile spędzone chwile (nie czuję, że rymuję) w trakcie których zostało wypite 80 litrów piwa beczkowego + nieco butelkowego, zużyte zostało 8 rolek papieru toaletowego, 2 worki węgla (Chemmobile podtrzymywał żar niemalże całodobowo), pożarte zostały ogromne ilości różnych mięsiwek, kiełbach, szaszłyków i grzanek a'la Bomba, co jakiś czas pojawiało się ZŁO w różnej formie (co widać po postach nad moim), no i oczywiście była również straszna NUUUDA. Pogoda barowa była głównie, zatem nawet pasowała, tylko szkoda, że ludzie na wieś przyjechali i zamiast siedzieć na trawce to musieli w chacie