Czechy, Vrchlabi, Horska 198, Pivovarska Basta

[docent]

Browar restauracyjny we Vrchlabi zlokalizowany na północnym skraju miasta, jakieś 6 km od dworca kolejowego, który z kolei znajduje się na krańcu południowym. Udając się do Pivovarskiej Basty możemy obejrzeć zatem całe miasto, w tym zadziwiająco duży, nieczynny już browar. Pivovarska Basta dysponuje trzema salami: salonkiem restauracyjnym, salą z warzelnią i znajdującą się w piwnicy 'Salą rycerską' urządzoną w adekwatnym klimacie. W sali tej mamy podgląd na kadzie fermentacyjne oraz tanki leżakowe. W restauracji zgomadzono mnóstwo przeróżnych gadżetów związanych z piwowarstwem we Vrchalbi przełomu XIX/XX w. (butelki, skrzynki, cynkowe kufle, tablice reklamowe, zdjęcia).
Lokal nastawiony jest raczej na niemieckojęzycznych turystów o czym świadczy cena piwa należąca prawdopodobnie do najwyższych spośród minibrowarów poza Pragą. Piwo lane jest wyłącznie w szkło o pojemności 0,4 l a za tę przyjemność płacimy 35 Kc. O cenach jedzenia nie wspomnę...

Dostępne są cztery rodzaje piwa, wszystkie o ekstrakcie 12.
Na pierwszy ogień idzie svetle, które zaskakuje swą lekkością. Piwo ma wyraźny zapach i smak aromatycznego chmielu. Ogólnie dobre choć trochę zbyt mało nagazowane.
Kolejne jest tmave z prichutu tresni czyli ciemne czereśniowe. Świetny czereśniowy zapach, mętny ciemnoczerwony kolor i beżowa piana. Niestety tak jak jasne jest za słabo nagazowane, poza tym intensywny zapach nie przekłada się na smak który jest lekko pustawy.
Następne do degustacji jest tmave. Podobnie jak poprzednik ma czerwonomętny kolor ale za to lepszą, drobniejszą pianę. Na uwagę zasługuje fakt, że to piwo cechuje się podobnym zapachem aromatycznego chmielu jaki posiadało svetle. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją by ciemne i jasne pachniały tak samo...
Ostatnie w kolejce czeka tmave z prichutu medu czy ciemne miodowe. Wygląda podobnie jak tmave ale oczywiście pachnie miodem. Pijąc to piwo ma się wrażenie jakby rzeczywiście ktoś przed chwilą rozpuscił w nim świeży miód. Bardzo ciekawa rzecz!

Browarowy sklepik oferuje piwo butelkowe w przeróżnych pojemnościach, ja zaopatrzyłem się w specjalne 'Veseli pivo' (7% alk), którego nie było już 'na barze'. Cena przystępna - 23 Kc za 0,5 l. Podsumowując: warto wpaść, zobaczyć i posmakować, ale ja wolę minibrowary nie nastawione na obsługę ruchu turystycznego z za zachodniej granicy.

[docent]

Według informacji zamieszczonej na pivni.info minibrowar Vrchlabi został sprzedany przez dotychczasowego właściciela i póki co zaprzestano w nim produkcji piwa. W związku z tą informacją najbardziej żal byłoby mi praskiej Panda Grill...

[darekd]

Słyszałem problemach właściciela już wcześniej. Podobno dla "obniżenia" kosztów zatrudnił kobietę z Ukrainy na stanowisku piwowara (po prostu zarabiać miała dużo mniej niż Czesi).
Przynajmniej uratuje się płuca omijając Pandę nie idzie dam wytrzymać.

[bastion]

W tą panią z Ukrainy pan Zeman to może i dobrze zainwestował, ale za to żona (była) zainwestowała w pana Zemana lepiej, bo tak go skubnęła podczas rozwodu, że ten z tego właśnie powodu musiał sprzedać tenże obiekt.
Podobno już są zainteresowane kupnem, osoby z Hradca Kralove, ale czy dojdzie do tego, i co najważniejsze będzie tam dalej minibrowar, nie wiadomo.
Ja byłem tam tylko raz, i piwo było mocno przeciętne, ale może źle trafiłem..

[darekd]

W tą panią z Ukrainy pan Zeman to może i dobrze zainwestował, ale za to żona (była) zainwestowała w pana Zemana lepiej, bo tak go skubnęła podczas rozwodu, że ten z tego właśnie powodu musiał sprzedać tenże obiekt.

Ta informacja to kamień z serca czyli zamknięcie nie było związane z pesymistycznymi trendami ekonomicznymi! W sumie to dobry punkt dla turystów. Można się tam było zatrzymać po nartach lub innej wizycie w Spindlerowym mlynie
Więc życzę Ci i mi, żeby jeszcze była możliwość tam trafić, moim zdaniem piwko dawało radę. Szkoda, bo butelkowali w szkło i pety i piwko było dostępne nie tylko na miejscu.

[darekd]

dobre wiadomości

Byłem wczoraj we Vrchlabi. Leją poilsnera i gambacza, ale na szczęście pracownik poinformował mnie, że to tylko chwilowe. Jest nowy właściciel, przerwa wynika z przyczyn biurokratycznych. Własne piwo ma być dostępne już w końcu kwietnia, a może wcześniej. Póki co można kupić w butelkach lub PETach nieco ze starych zapasów, mi.in. miodowe

[Maremali]

Podczas wypadu w Karkonosze zajechaliśmy do tego przybytku. Obecnie leją jasne, ciemne, miodowe i czereśniowe w cenie 30 koron za 0,4 l. Istnieje możliwość zabrania na wynos w butelkach o różnych pojemnościach. W porze obiadowej sporo rezerwacji i ciężko o miejsca.

[Gringo]

Lokal żyje i ma się dobrze. Repertuar piw jak w 2006 roku kiedy był docent.

Jasne, ciemne, czereśniowe i miodowe, wszystkie 12blg w cenie 30CZK za 0,4l.

Mnie bardzo piwa z tego browaru zasmakowały, jestem pod wrażeniem. Jasne to klasyk, solidne piwo słodowe z szlachetną goryczką. Za ciemniakami jakoś szczególnie nie przepadam ale tutaj jest bardzo smaczny, bez kwaśnych posmaków, intensywne w smaku, palone, karmelowe, piana niemal jak w Guinessie Draught,, nalane przez barmana z dużej wysokości. Rzadko mi tak tmave smakuje.

Następne w kolejce były czereśniowe i miodowe. Zachowałem pewien dystans i myślałem że tyle z dobroci na dziś. Nic bardziej mylnego.
Czereśniowe to piwo ciemne z intensywnym zapachem czereśni a w smaku bajka, piwo nie ma ani krzty cukru jest wytrawne z długo zalegającą goryczką. Dla mnie najlepsze owocowe piwo jakie piłem w życiu.
Miodowe również nie było ulepkiem do jakiego przyzwyczaiły nas polskie browary, miodowo kwiatowe wytrawne z zakończeniem goryczkowym, bardzo dobre.
W zapachu i smaku czuć w tych dwóch piwach syntetyczne sztuczne posmaki co nie zmienia faktu że dla mnie były to najlepsze piwa smakowe jakie miałem okazję pić.

Każdy kolejny browar w Polsce który pomyśli o wydaniu kolejnego piwa smakowego powinien wysłać delegację do Vrchlabi na otwarcie oczu. Nie było by kolejne piwo które kupuję raz dla etykietki i zapominam.

[karol1000]

Udało mi się zawitać do tego browarku. Kilka aktualnych informacji

- piwowarami są teraz młodzi chłopacy pracujący także dla Bulovki i Jihomestkiego w Pradze, akurat warzyli i oprowadzili mnie trochę po browarku i opowiedzieli co nieco
- W browarku warzone są obecnie też Nomady dla Pana Kocki którego tam spotkałem bo odbierał towar
- to chyba jeden z największych minibrowarków w Czechach pod względem mocy produkcyjnych bo mogą uwarzyć ponad 6000hl rocznie. Warzą jednak znacznie mniej bo po prostu interes mocno podupadł
- piwo z tego co pamiętam po 30kc albo 35kc za 0,4L
- jedzenie nie było przesadnie drogie ale za to ogromne
- dostępne piwa jasna 11, miodowa półciemna 11, ciemna 14, ciemne wiśniowe chyba 12 (nie wiem czy w karcie była wiśnia czy czereśnia ale smakowało wiśniowo)
- w hotelowym sklepiku dostępne szkło i piwo w butelkach
- etykiety można dostać za darmo
- podtacków brak
- piwa smakowe chyba zmieniły się od ostatniego wpisu bo były okrutnie syntetyczne

http://www.browar.biz/galeria.php?id=16731

http://www.browar.biz/galeria.php?id=16732

http://www.browar.biz/galeria.php?id=16733

[Shedao]

W sobotę lane były cztery piwka:
Polotmave 11°
Svetla 12°
Tmava 13°
APA 17°

Spytacie: zaraz, jak to, APA i 17°? Ano właśnie. Smakowało toto jak kiepska double IPA, na pierwszym planie alkohol i tępa gorycz. Pozostałe piwa były lepsze, aczkolwiek żadne nie było rewelacyjne.

Piw smakowych brak, nie było ich ani na kranie, ani w butelce, a szkoda, bo obiecałem jakieś swojej lubej

Z relacji poprzednika widzę, że jedna rzecz zmieniła się na plus: są już podstawki, i to dwa rodzaje Ceny mniej więcej takie same, może o parę koron wyższe (nie pamiętam dokładnie). Obsługujący nas kelner dość gburowaty.

Ogólnie - przeciętny browar, ani piwnie ani pod względem klimatu nie powala na nogi, ale też nie wyróżnia się specjalnie na minus.

[heckler]

Dostępne dwa jasne 11 i 12, oraz 16 i bodajże 15 IPA. Podawane w szklankach, a za tym nie przepadam.
W niedzielę popołudniu lokal praktycznie pusty. Żadne z tych piw niczym mnie nie ujęły. Wszystko bardzo przeciętne. Podkładki na stole, a w recepcji piwo do zakupienia na wynos.

[ART]

Wygląda na to że obiekt ma się nieżle. Wszystkie próbowane piwa na wysokim poziomie. Świetny jasny lekki ejl 10,5 p. (48ck za 0.4l), hopbit tez ok. Nawet zaryzykowany hibiskus weizen okazał się być swietnym pszeniczniakiem, w ktorym rzeczony hibiskus wniósł tylko odrobinę koloru i niuanse. Piwa lane m. in. w pety można kupić nadal w recepcji, za 2 szt. Zaplacilem 280ck. Piwa z petów degustowane wieczorem w doskonałej formie. Ceny wysokie ale i jakość piw też.