Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Axowe Browarzenie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Axarath
    Junior
    • 05-2009
    • 11

    Axowe Browarzenie

    Witam wszystkich
    Na pierwszą warkę wybrałem Pale Ale i od razu ze słodu i mimo że prosty przepis to na błędach uczyć się trzeba;]

    Warka nr1 – Pale Ale

    Sprzęt:
    - 25,4l garnek nierdzewka
    - fermentor z kranikiem
    - wkładka filtracyjna do fermentora
    - 25l balon + akcesoria
    - rurka sylikonowa 2m
    - przyrządy pomiarowe (termometr, Aerometr ze skalą Blg)
    - kapslownica Greta
    - waga elektroniczna

    Składniki:
    - słód Pale Ale Weyermann 4 kg,
    - słód Carahell® Weyermann 0,3 kg,
    - chmiel goryczkowy Marynka 50 g (granulat),
    - chmiel aromatyczny Chmiel East Kent Goldings 25 g (granulat),
    - drożdże Safale US-05 11,5g,
    - 150g glukozy
    - woda oligoceńska

    Zacieranie:
    - Do 12l wody o temp. 74˚C
    - 60min w temp 65˚C - 68˚C
    - podniesienie temp do 78˚C

    Wysładzanie:
    - 1l podbicia o temp 80˚C
    - 3 razy po 4l woda o temp 75˚C (wyszło 18l 13,5 Blg)

    Chmielenie:
    - 0min 25g Marynka
    - 40min 25g Marynka
    - 55min 15g East Kent Goldings

    Chłodzenie do ok 25˚C już nie pamiętam ile to czasu się zeszło (uzupełnienie wodą o temp brzeczki do 20l ok. 12,5 Blg) Zadanie drożdży Safale US-05 11,5g po przygotowaniu “kremu” ok. 30min wcześniej.

    Wstawienie fermentora do „zsypu” w temp 18˚C do 21˚C

    7dni fermentacji burzliwej w fermentorze z kranikiem
    - (2 dzień biały korzuch namnażanie drożdży?)
    - (3 dzień już tylko lekka pianka i widoczne ślady piany na pokrywie fermentora)
    - (4 dzień brak dalszej aktywności spadek gęstości do 4,5 Blg)
    - (7 dzień minimalny spadek do może 4 Blg możliwy błąd pomiaru?)

    7dni fermentacji cichej w balonie 25l
    - brak spadku Blg możliwe do 3,5? Nadal w temp 18˚C do 21˚C
    - brak klarowności dużo drożdżowego osadu

    Butelkowanie:
    - 150g glukozy gotowane parę minut w 0,5l wody
    - schłodzenie to temp piwa

    wyszło 20 i 1/4 litra piwa czyli 40 i pół butelki

    początkowo odstawione do zsypu lecz ze względu na wzrost temp do prawie 25˚C (akurat tydzień był parny) szybki bieg do piwnicy gdzie temp zawsze 17˚C do 20˚C.

    Sukcesy:
    - czystość i sterylizacja (brak zauważalnego podobno posmaku i brak zakażeń)
    - fermentor + wszelkie szkło i przyrządy (pirosarczyn sodu)
    - dla pewności płukanie małą ilością zimnej wody (po użyciu pirosiarczynu)
    - bezkolizyjnie tylko jedna butelka poszła przy myciu

    Do poprawki:
    - za wysoka początkowa temp wody (74˚C spadło do 69˚C ciężko było zbić do 65˚C i tak trzymać)
    - za mało wysładzania (szczerze to podliczając wszystko zapomniałem, że w słodzie coś zostanie, więc na wysładzanie poszło ok. 10l wody 4l + 4l+ (2,5l do 3l).
    - pilnować na gazie ( szybko opanowane kipienie podczas ok. 25min chmielenia)
    - więcej wysładzać i nie bać się zostawić nawet litra nad powierzchnią osadu przy dekantacji sądzę że przez to cierpienie nad ilością mam totalny brak klarowności
    - wydajność wyszła z tego co jakiś wzór znalazłem wydajność% = (1,05* 20l* 12,5Blg) / 4,3kg to 61% więc jak na pierwszy raz chyba tragedii brak ;]

    Piwo:
    - Kolor dość jasno miedziany
    - Brak klarowności
    - Smak w sumie dość neutralny leciutko słodu czuć i bardzo mocną goryczką (mi i ojcu to bardzo pasuje )
    - Minęły dopiero 2 tygodnie od butelkowania, więc bąbelki w piwie bardzo drobne i jest ich dość dużo, ale nasycenie jest jak na razie niskie. (może za następne 2 tygodnie będzie coś z tego więcej a smak się jeszcze zbalansuje)
    - w butelce dość gruby osad drożdży na dnie, ale zwarty na tyle, że tamże zostaje po przelaniu do szklanki

    Kalendarz:
    13-06-2009 warzenie
    20-06-2009 przelanie na fermentację cichą
    27-06-2009 butelkowanie
    11-07-2009 pierwsza degustacja

    Sądzę że w tym tygodniu uda mi się popełnić warkę drugą jako że powyższa już teraz po dwóch tygodniach jest pijalna Wiem że pierwszy post wylewnie ale mam nadzieję dość jasno.
  • mark33
    Idę po piwo do piwnicy.
    • 04-2005
    • 3283

    #2
    Wspaniały opis, czytając od razu widać, że wiesz co robisz, a to rzadko spotykane przy pierwszym warzeniu. Widać też, że piwowarstwo sprawia Ci wielką przyjemność, cóż jeszcze widzę w szklanicy złota masz zadatki na świetnego piwowara.

    Alem pojechał - chyba przez ten upał.
    Last edited by mark33; 13-07-2009, 14:39.

    Comment

    • Axarath
      Junior
      • 05-2009
      • 11

      #3
      Dzięki wielkie Chyba właśnie przez temperaturę tylko udało mi się wysmażyć taki post

      Ha! Jednak wkradł się błąd chmielenie przebiegało trochę inaczej
      - 0min 30g Marynka
      - 40min 15g East Kent Goldings
      - 55min 15g East Kent Goldings
      ale to już szczegóły...

      Teraz w sumie już zamówiłem w moim ulubionym sklepie przy Marymoncie następny zestaw ale pewnie jeszcze będzie się zmieniał bo w środę ma dojść między innymi CaraRed więc narazie to ma wyglądać mniej więcej tak:
      - Pilzeński ok 2kg
      - Pale Ale ok 1,7kg
      - Słód melanoidowy 0,5kg
      - Caramunich II 0,3kg

      Pewnie jeśli dojdzie Red to zamienię z Munich ale ogólnie pomysł jest na czerwonawe piwko na drożdżach Danstar Nottingham, w sumie chcę zobaczyć różnicę między drożdżami i co da wieksza różnorodność słodów...
      Last edited by Axarath; 14-07-2009, 06:07.

      Comment

      • Axarath
        Junior
        • 05-2009
        • 11

        #4
        Warka nr2- planiszcze

        Co do powyższych planów..
        po zacieraniu jednotemperaturowo wymyśliłem po czytaniu wnikliwym taki schemat:

        52°C - 10min
        63°C - 40min
        72°C - 25min

        Czytałem na różnych forach i w sumie jedni robią przerwę białkową inni nie.. w sumie jeśli nie zaszkodzi to później piwu to 10min nie jest tragedią jak na cały dzień w kuchni
        patrząc dalej...
        Przerwy scukrzająca i dekstrynująca są ogólnie zamykane mniej więcej w godzinie więc sądzę że jeśli postąpię jak wyżej będzie to miało szansę odfermentować lepiej niż ostatnie..

        Chmiel to w planach:
        0min - Challenger 25g
        30min - Marynka 20g
        i 55min - Challenger 15g (jako aromat)

        Drożdże jak już mówiłem Danstar Nottingham i może torchę mchu irlandzkiego tak dla pewności coby było bardziej klarowne niż poprzednik ?
        hmm do soboty/niedzieli jeszcze trochę czasu więc pewnie jeszcze mi się coś zmieni

        Comment

        • Krzysiu
          Krzysiu
          • 02-2001
          • 14936

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Axarath Wyświetlenie odpowiedzi
          ...63°C - 40min...
          Po takiej przerwie następna już nie będzie potrzebna.

          Comment

          • ion
            Member
            • 04-2009
            • 77

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu Wyświetlenie odpowiedzi
            Po takiej przerwie następna już nie będzie potrzebna.
            W browarach robią nawet dłuższe przerwy i jakoś są one potrzebne...

            Comment

            • ART
              mAD'MINd
              • 02-2001
              • 23807

              #7
              po półkach sklepowych nawet widzimy co z nich wynika
              - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
              - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
              - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

              Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

              Comment

              • Axarath
                Junior
                • 05-2009
                • 11

                #8
                Hmmm szczerze mówiąc jako że ostatnio w pracy mamy mały przestój to ostatni tydzień... siedzę i czytam i porównuję.. wszelakie sprawozdania z warzenia różnych osób.. w sumie połowę wątków co bardziej zaawansowanych znam już na pamięć :P

                i w sumie się doczytałem mniej więcej że..
                - temp podnosić w miarę powoli 1*/min ale to chyba nie jest jakiś wybitny wymóg a raczej stwierdzenie że temperaturę podnosić należy w miarę równo i niezbyt gwałtownie.. (?)

                co do przerw 10min w 52* + 30-35min w 62* + 20min w 72* bądź do negatywnej próby jodowej.. + podnieść do 75-77* potrzymać z 5 min i filtrować (?)

                w sumie sporo osób tak zaczyna... inne mają różne wariacje na temat przerw w 62* i w 72*
                głównie stosowane jest raczej 30min/30min albo
                30min/i do negatywnej próby co przeważnie schodzi się od 10 minut do nawet 40 ? ale to w dużym stopniu zależy od długości przerw wcześniejszych

                tak się zastanawiam na mchem irlandzkim gdyż Pale Ale wyszło mętne (a po 3 tygodniach już jest pijalne chociaż goryczka jako tako jeszcze się nie zrównoważyła i wybija się na plan pierwszy) to jako że ojczulek mi bardzo chętnie pomaga to w zamian oczekuje sporej goryczy i jak na razie jakiejkolwiek klarowności

                Comment

                • mas1519
                  Member
                  • 01-2007
                  • 31

                  #9
                  Co do tej mętności Pale Ale: Z tego co wyczytałem wnioskuję, że używasz kadzi filtracyjnej z BA. Może gdybyś użył filtru z oplotu wężyka "kibelkowego" filtracja byłaby dokładniejsza. Zawracałeś pierwszą część filtratu czy nie? Warto też dać czas na ułożenie się złoża filtracyjnego i starać się go nie wzburzyć przy wysładzaniu. Myślę, że to może być powodem zmętnienia.
                  Pozdrawiam
                  Ten tank bar mnie trzyma, ja muszę być blisko
                  Jak nałogowiec czekać na ten znak
                  Ten tank bar jest dla mnie jak dla Francuza bistro
                  Bez niego jestem dętka czyli flak

                  Comment

                  • Axarath
                    Junior
                    • 05-2009
                    • 11

                    #10
                    Układać to się układało trochę gdyż zarządziłem wtedy przerwę na Guitar Hero ;] i parę oddechów na balkonie
                    Zwróciłem całkiem sporo, nie wzburzać się starałem gdyż na talerzyk lałem... jakoś w tej części pracy jakoś nie mam sobie chyba nic do zarzucenia po za tym że za mało wysłodziłem.
                    Więc albo spartoliłem wtedy zacieranie.. albo zbyt cierpiałem na dekantacjami gdyż wyszło mi 18l potem dolałem wody a jako że żałowałem każdej kropli to chyba troszkę osadu się zaciągnęło.. a tak btw po tygodniu cichej też nie było zbyt klarowne..

                    Comment

                    • Axarath
                      Junior
                      • 05-2009
                      • 11

                      #11
                      A więc jak pisałem tak też zrobiłem w sobotę popełniłem warkę nr2
                      Dzień duszny temperatura w kuchni masakryczna ok 34˚C
                      Czas.. od 12 do 20 mniej więcej razem ze zmywaniem i sprzątaniem

                      Składniki:
                      - 2kg Pilzeński
                      - 1,7 Pale Ale
                      - 0.5 melanoidynowy
                      - 0.3 Caramunich II

                      Chmiel (granulaty):
                      50g Challenger (ok 5%-6%)
                      20g Marynka (8%)

                      Drożdże
                      Danstar Nottingham

                      Zacieranie:
                      - do 13,5l wody o temp 57˚C
                      - ustabilizowało się na 54˚C
                      - 10min w 54˚C -> 53˚C
                      - 30min w 65˚C -> 63˚C
                      - 30min w 73˚C -> 72˚C
                      - podgrzanie do 76˚C i z 5 min odstało..

                      Wysładzanie:
                      - 2l podbicia 85˚C
                      - 3x4l wody 85˚C
                      - dodatkowo 2l bo cuś mało było w garze

                      Chmielenie:
                      - 0min 30g Challenger
                      - 30min 20g Marynka
                      - 55min 20g Challenger

                      Chłodzenie do 25˚C nową chłodnicą miedzianą wcześniej wyczyszczoną i podgotowaną w wodzie (zjaśniała sporo) zajęło mi to z jakieś 85˚C -> 25˚C w 35min

                      Drożdże rozrobiłem w 33˚C i odstawiłem gdy już brzeczka była ich temp uzupełniłem brzeczką odstawiłem na chwilę i dolałem do fermentora.

                      wstawiłem do zsypu.. ale się potem okazało że tam jest mocno 26˚C i drożdże w ogóle nie pracowały..
                      wracając z imprezy zajrzałem i szybko przerzuciłem na balkon gdyż na dworzu było już koło 19˚C
                      wstałem sobie rano pogoda piękna wieje i zimno drożdże ślicznie pracują już z jakąś 4cm pianką dziś trzeba posprzątać piwnicę i gdy temp zacznie na dworzu rosnąć (chociaż tydzień ma być podobno chłodny) zanieść tamże..

                      A więc tak wyszło mi po wysładzaniu znów 17l o 15Blg czyli mniej niż ostatnio wszytko paruje gdy jest tak gorąco.. mimo że wysładzałem więcej...
                      Uzupełniłem 5l wody jest teraz 22l o 13,4Blg

                      Więc efektywność wynosi.. 68.7% widoczna poprawa w porównaniu z pierwszą warką..

                      Jestem dobrej myśli piwo już jest dużo klarowniejsze niż poprzednik drożdże podobno też temu sprzyjają w planie bardzo uważna dekantacja za tydzień... na cichą chyba wyląduje a 2 tygodnie bo mam urlop od 27.VII więc weekend 2-3.VIII będę wyjechany

                      no więc trzymać kciuki

                      Comment

                      • aqqq
                        Member
                        • 12-2007
                        • 56

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Axarath Wyświetlenie odpowiedzi
                        [...]
                        - wydajność wyszła z tego co jakiś wzór znalazłem wydajność% = (1,05* 20l* 12,5Blg) / 4,3kg to 61% więc jak na pierwszy raz chyba tragedii brak ;]
                        Hej, fajnie opisałeś, widać, że masz zacięcie.

                        Co do tego wzoru, który stosujesz, to moim zdaniem jedyną jego zaletą jest to, że jest prosty i nie wymaga od piwowara większej (właściwie to żadnej) wiedzy o parametrach użytych surowców, natomiast trudno przy jego pomocy oceniać jakość zacierania/wysładzania, przynajmniej przy bardziej skomplikowanych zasypach.

                        Osobiście staram się porównać ilość cukru w brzeczce do maksymalnej możliwej do uzyskania dla użytych surowców. Wymaga to znajomości parametrów użytych słodów, ale moim zdaniem pozwala na realną ocenę wydajności procesu.

                        Z drugiej strony, "browar to nie apteka" (popularne tu hasło, z którym się w zasadzie zgadzam), więc stosowanie trudniejszych obliczeń może być sztuką dla sztuki, albo akademicką ciekawością.

                        Comment

                        • Axarath
                          Junior
                          • 05-2009
                          • 11

                          #13
                          W sumie jak na razie to ma druga warka więc na tym etapie zaawansowania mam na celu chyba stworzenie czegoś co smakuje jak piwo i da się wypić
                          Więc taki wzór jak dla mnie jest zadowalający gdyż w tym momencie muszę raczej załapać pewne odruchy i wyrobić sobie "proces produkcji" który pozwoli mi wyciągnąć ze słodu jak najwięcej %...
                          Jasne gdy czas produkcji się skróci ze względu na wyrobione nawyki a ja poczuje się pewniej sądzę że zacznie się dążenie do perfekcji.
                          Czyli gdy zamarzy mi się konkretne IBU albo EBC piwa będę musiał sięgnąć do parametrów słodów zagłębić się w jakieś programiki, bardziej zaawansowane wzorki, które jak na razie to dla mnie czarna magija

                          Comment

                          • Axarath
                            Junior
                            • 05-2009
                            • 11

                            #14
                            Warka nr2 - Czerwoniak

                            Hmm wczoraj pobadałem trochę piwko się okazało że z mniej więcej 13,5Blg przeżarło do 3 może 3,5Blg..
                            Więc jako że jutro pewnie na cichą przeleję na jakieś 2 tygodnie to jeszcze trochę napowietrzyłem łychą może jeszcze obudzę trochę te drożdże zanim będę zmieniał pojemnik na gąsior
                            i tak jestem pod wrażeniem bo drożdże wytrzymały naprawdę dużo pierwszy dzień 26˚C drugi dzień i noc całą jakieś 15˚C-18˚C (i wtedy fermentacja ruszyła pełną parą) potem temp wahała się od 19˚C-22˚C i drożdże tak dobrze sobie poradziły
                            w sumie lepiej niż Safale US-05 gdyż te miały idealnie temp 18˚C-20˚C przez cały tydzień jakoś tak obżarły z 13 do 5Blg
                            a może po prostu udało mi się lepiej zatrzeć ?;]

                            Comment

                            • mark33
                              Idę po piwo do piwnicy.
                              • 04-2005
                              • 3283

                              #15
                              Wszystko ładnie ale w tej fazie fermentacji już się nic nie miesza, blg na poziomie 3,5 to bardzo dobre odfermentowanie (sądzę, że idealne ponieważ zbyt niskie pozbawia piwo treściwości)

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X
                              😀
                              🥰
                              🤢
                              😎
                              😡
                              👍
                              👎