Pierwsza warka, pytanie o gar

[Gość]

Ja poziom odfermentowania sprawdzam jedynie w celu zapisania go do notatek. Koniec fermentacji oceniam właśnie "na oko". Tak czy siak przelewam na cichą/butelkuję i jakoś żyję...

Super.
Przy brzeczkach o niskim blg początkowym tak jeszcze można, ale przy koźlaku czy porterze, to bym się nie odważył, choć pewnie bym przeżył, to granatów bym nie odżałował.

[gmilin]

Dobra, widzę że jednak raczej powinienem sprawdzic ten poziom blg, lecę więc do piwnicy to uczynić .

[gwzd]

Super.
Przy brzeczkach o niskim blg początkowym tak jeszcze można, ale przy koźlaku czy porterze, to bym się nie odważył, choć pewnie bym przeżył, to granatów bym nie odżałował.

Jakich granatów? Robiłem już warki 18 Blg i nic się nie stało. Naprawdę nie jesteś w stanie ocenić końca fermentacji oglądając powierzchnię młodego piwa w fermentorze?

[gmilin]

Pobrałem trochę brzeczki wygotowaną chochelką i wyszło mi że ma 4blg, więc w sumie cukru już wiele nie zostało, także czekać jeszcze czy przejść do kolejnego etapu?

[Gość]

Pobrałem trochę brzeczki wygotowaną chochelką i wyszło mi że ma 4blg, więc w sumie cukru już wiele nie zostało, także czekać jeszcze czy przejść do kolejnego etapu?

4 blg jak na piwo z puszki (takie chyba robiłeś) to dość wysoko, sprawdź jutro, jak blg nie spadnie możesz zlewać na cichą

[gmilin]

Robiłem z zacieraniem .

Ok, to sprawdzę jeszcze jutro i wtedy najwyżej zleje na cichą.

[jacekan]

Naprawdę nie jesteś w stanie ocenić końca fermentacji oglądając powierzchnię młodego piwa w fermentorze?

Ja nie. Z prostego powodu, 60 warek uwarzyłem, a do ani jednej w trakcie fermentacji nie zajrzałem
Uprzedzam pytanie, próbkę do pomiarów pobieram pipetą przez dziurę w deklu.

[gmilin]

Dzisiaj minął tydzień od przelania na cichą, jutro chciałem zabutelkować, jednak dzisiaj gdy otworzyłem fermentor zacząłem się bać, że mam zakażone piwo . W środku zawieszone są na różnej wysokości takie małe kłaczki czy jak to tam nazwać... Czy to oznaka, że zakażone czy może nic się nie stało? Dodam, że zapach mimo wszystko jest bardzo ładny.

[gmilin]

Zabutrelkowałem dzisiaj wszystko i wyszło idealnie 40 butelek . Samo kapslowanie i nalewanie nie poszło źle, ale to tylko dlatego, że udało mi się pożyczyć gretę, bo ta młotkowa to się nie nadaje do użytku jak się nie ma gumowego młotka . Jedynie dezynfekcja butelek pirosiarczanem sodu była nieprzyjemna, bo dośc porządnie kaszlałem od tego. Mimo wszystko chyba wszystko jest ok i teraz pozstaje mi czekać 2 tyg na spróbowanie .

[Darkman]

Jedynie dezynfekcja butelek pirosiarczanem sodu była nieprzyjemna, bo dośc porządnie kaszlałem od tego.

Ja robie to zawsze na przeciągu, albo na zewnątrz - trzeba dbać o zdrowie

[Krzysiu]

pewnie był wtedy jeszcze.. mały

Głoszę to stale i biorę pełną odpowiedzialność za słowa. Nigdy nie mierzę stężenie młodego piwa w celu wyznaczenia końca fermentacji, oceniam to na oko. I nigdy się nie pomyliłem.

Super.
Przy brzeczkach o niskim blg początkowym tak jeszcze można, ale przy koźlaku czy porterze, to bym się nie odważył, choć pewnie bym przeżył, to granatów bym nie odżałował.

Przez ponad 10 lat, od kiedy robię piwo, wybuchła mi w piwnicy chyba tylko jedna butelka. Musiała być uszkodzona, bo więcej takich sensacji nie było. Kilka piw miałem przegazowanych, ale przez bład w obliczniu ilości cukru do refermentacji, nie przez brak pomiaru stężenia młodego piwa.

Jak według ciebie radzili sobie piwowarzy w średniowieczu, bez ballignometru i termometru?