Osad w butelkach

[Krzysztof988]

Witam, jestem po 2 warzeniach z zacieraniem, piwo bajka , ale całość psuje mi osad w butelkach który się wytrąca. Cały proces zdaje się, że wykonałem dobrze przy drugiej warce starałem się bardziej niż przy pierwszej ale wyszło tak samo, i kurcze zawsze jak nalewam do szklanki muszę zostawić z 50 ml bo płyną farfocle, przypuszczam że to jeszcze drożdże. Proces filtracji ( rurka z oplotu) wykonana jak w książce pisze, po burzliwej zlane do drugiego baniaka ostrożnie, po cichej też ostrożnie przez wężyk, ale po kilku dniach w butelkach już widać na dnie osad, szkoda nawet tych 50ml ( ja wiem to nie trucizna ) ale na 40 butelkach to dwie w kanał !!!. macie jakieś porady ? będę wdzięczny

[kjaros]

Osad na dnie z czasem robi się coraz bardziej zwarty. Jeśli trochę odczekasz straty przy opróżnianiu butelki będą mniejsze. Napisz proszę ile czasu trzymałeś na cichej i czy chmieliłeś na zimno.

[Krzysztof988]

Na cichej stało 7 dni, bez chmielenia na zimno

[kjaros]

Następnym razem przetrzymaj dwa tygodnie na cichej. Jeśli jesteś w stanie, to polecam na dwa dni przed rozlewem schłodzić młode piwo do kilku stopni. Usypia to drożdże i przyśpiesza osadzanie na dnie fermentora.

[Kazimierz_W]

Posiadanie piwa domowego bez osadu na dnie butelki jest niewykonalne. Po przelaniu do butelki drożdże dokonują tzw. refermentacji, czyli gazują oraz utrwalają piwo. Każdy angielski real ale i ale belgijski ma osad na dnie.
By mieć miej osadu na dnie, korzystaj z drożdży kłaczkujących. Oczywiście będzie to miało wpływ na profil piwa.
Nie panikuj, trzymaj piwa w chłodnym to ładnie Ci się osad zbije na dnie.

[ART]

Da się, ale już trzeba by się bawić z pojemnikiem pod ciśnieniem np. Corneliusem/Pepsi i nalewaczką przeciwciśnieniową przy asyście zewnętrznego źródła CO2.