Kadź fitracyjna z BA

[Krzysztof]

Też wydawało mi się, że było wcześniej Ok. Chodziło mi o zacier, który trafia po procesie zacierania, do kadzi filtracyjnej, i który po pewnym czasie tworzy zwarte złoże filtracyjne.

Nie ma o co kopii kruszyć. Jeżeli branza nie znalazła odpowiedniego określenia to nie ma co przesadzać.

[Małażonka]

Problem tkwi tylko w tym, byś precyzyjnie się wyrażał (i nazywał "rzeczy" tak, jak jest to ogólnie przyjęte - diabeł w końcu tkwi w szczegółach )

[Hannibal]

Problem tkwi tylko w tym, byś precyzyjnie się wyrażał (i nazywał "rzeczy" tak, jak jest to ogólnie przyjęte - diabeł w końcu tkwi w szczegółach )

Tyle, że nadal nie wiem, w którym miejscu nie byłem precyzyjny. Bo np. Krzysztof twierdzi, że mój pierwszy post w tym temacie był w zasadzie OK. A Macmon też się do niczego nie przyczypiał.
Tak więc warstwą filtracyjną jest młóto, czyli inaczej wysłodziny. Tak?

[Małażonka]

Nie ma o co kopii kruszyć. Jeżeli branza nie znalazła odpowiedniego określenia to nie ma co przesadzać.

Nie chcę kruszyć kopii, ale Krzysztofie określenie takie istnieje - słodziny (przynajminiej w znanych nam podręcznikach taką właśnie nazwą się autorzy posługują), wysłodziny zaś są jedynie pozostałością po nich.

[Chris]

Pozwole sobie jeszcze sie wtrącić.Złoże filtracyjne tworzą łuski słodu....młótem jest zmielone ziarno po zacieraniu i po wysładzaniu... a wysłodziny to przecież brzeczka tylko "lżejsza" od tej głównej i wcale nie zawiera ona łuski,bo trafia później na chmielenie!NIe wiem po co ta dyskusja...wystarczy przecież chwile pomyśleć.

[Małażonka]

(...) a wysłodziny to przecież brzeczka tylko "lżejsza" od tej głównej i wcale nie zawiera ona łuski,bo trafia później na chmielenie! (...)

Chris, wysłodziny - to pozostałości po wysładzaniu, a Ty napisałeś o wodach wysłodkowych

[Chris]

[Małażonka]

No, cóż zalecam odpowiednie lektury

Np. Dylkowski pisze tak:

"Wysłodziny słodowe stanowią cenny prodkt uboczny, który jest wykorzystywany w całości na cele paszowe (...). Ilość i wartość paszowa wysłodzin zależy od technologii zacierania i techniki filtracji"

Władysław Dylkowski "Browarnictwo"
WSiP, Warszawa 1984

[PaPe]

Bardzo dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi i jednocześnie miło mi, że mimochodem przyczyniłem się do powstania tej ciekawej dyskusji.

[Chris]

No skoro tak....przyznaje sie do błędu,ale błędy w książce też mogą być! W koncu '84

[Małażonka]

No, tak - w końcu przed rokiem 1987

[Hannibal]

No skoro tak....przyznaje sie do błędu,ale błędy w książce też mogą być! W koncu '84

A można wiedzieć, co masz do rocznika '84?

[Krzysztof]

Nie chcę kruszyć kopii, ale Krzysztofie określenie takie istnieje - słodziny (przynajminiej w znanych nam podręcznikach taką właśnie nazwą się autorzy posługują), wysłodziny zaś są jedynie pozostałością po nich.

Niech bedą słodziny. Przecież to wysłodziny bez przedrostka "wy-". Wiekszość ludzi powie na wysłodziny młóto.

[Krzysztof]

No skoro tak....przyznaje sie do błędu,ale błędy w książce też mogą być! W koncu '84

To wskaż te błędy. Sam sprawdze i ew naniosę poprawki i zawiadomię autora.

[dzuk]

Wracając do tematu to też mam taką kadź. Z początku zostałem przy tym co było. Potem nawierciłem więcej otworów. Różnicy nie stwierdziłem. Chociaż mam teraz spokojne sumienie, że nie jest ich za mało.
Myślę jednak że większa ilość przyśpieszy filtrowanie i nie będzie powodowała zatykania otworów. Jak się kilka zatka to nic się nie dzieje i jest szansa że szybciej się przefiltruje.