Rozglądam się za porządnym, a niedrogim śrutownikiem (
).
Na razie śrutuję maszynką do... maku? produkcji ZSRR z lat 70tych.
Jednak po pierwsze nie jestem całkiem zadowolony z jakości śrutowania,
a po drugie, kiedy śrutuję np. 4 kg słodu, pod koniec czuję jakby cały mechanizm ( w tym moja ręka) miał się zaraz rozsypać.
Ciekawy jestem z czego wy korzystacie przy śrutowaniu?
I jakie są wasze opinie?
).Na razie śrutuję maszynką do... maku? produkcji ZSRR z lat 70tych.
Jednak po pierwsze nie jestem całkiem zadowolony z jakości śrutowania,
a po drugie, kiedy śrutuję np. 4 kg słodu, pod koniec czuję jakby cały mechanizm ( w tym moja ręka) miał się zaraz rozsypać.
Ciekawy jestem z czego wy korzystacie przy śrutowaniu?
I jakie są wasze opinie?
). Jak załączyłem te 1400 - 1 kg miałem w niespełna 1 min. Tak więc cały zasyp był kwestią kilkudziesięciu min. Nad młynkiem/śrutowniem miałem powieszony halogen 500W, który w myśl przepisów BHP podczas śrutowania musiałem wyłączać. A to ze względu na niezadowalający stopień polidyspersji śruty. Po włączeniu ww. ustrojstwa pomieszczenie (piwnice mojego uBrowaru) spowite było słodową mgłą, co w połączeniu z niezdefiniowanym stopnim ochrony obydowy IP halogenu groziło eksplozją (i tak groziło). Co ciekawe - z tej śruty (po oczywiście odpowiednim czasie cichej) mam piwa klarowne jak koncernowe
.
Od kiedy spróbowałem z wiertarką, nie wyobrażam sobie machania korbką
Comment