Projekt i budowanie RIMS'a

[szefi]

liczyłem na większy odzew, jakąś krytykę, może jeszcze ludki nie wrócili z wakacji albo już wszyscy pojechali na wielki zlot... no to do zobaczenia

[Wielki_B]

Na Twoim miejscu zrezygnowałbym z ogrzewania gazowego na rzecz elektrycznego. To drugie będzie znacznie łatwiej zautomatyzować. Po dokupieniu regulatora temperatury i czujnika temp. będziesz mógł precyzyjnie ustawić temperatury przerw, czasy ich trwania, a także czas podgrzewania do zamierzonej temperatury.
W skrócie: zaprogramujesz cały proces, pójdziesz oglądać telewizję i wrócisz do urządzenia, kiedy usłyszysz dzwonek - po to, aby odfiltrować brzeczkę. Półtorej do dwóch godzin zaoszczędzone!

[szefi]

Dzięki za ten głos. Już kolega elektronik mi o tym wspominał, ale potrzebowałem głosu piwowara.
Osobiście nie jestem w stanie samemu wykonać takiego układu, więc chciałbym zebrać kilka wytycznych:

• elektryczne podgrzewanie w etapie zacierania
• podgrzewana brzeczka przepływa przez wąski tunel z grzałką
• sterowanie grzałką i pompą

czy coś jeszcze ?

[piotrg]

• elektryczne podgrzewanie w etapie zacierania
• podgrzewana brzeczka przepływa przez wąski tunel z grzałką
• sterowanie grzałką i pompą

Elektryczny podgrzewacz przepływowy o którym piszesz poza łatwym sterowaniem jeszcze jedną zaletę, jest zdecydowanie mniejszy niż 50L keg. Ale to rozwiązanie ma też wady,
1. Duże prawdopodobieństwo przypalania brzeczki.
2. koszt eksploatacji (np. 1KWh en. elektrycznej to ok 37gr., z gazu ziemnego to samo masz za 19 gr.).
Oczywiście pozostanie jeszcze ogrzewanie elektryczne kadzi warzelnej (50L) - spora grzałka.


Co do sterowania przepływem gazu to jest to trudniejsze niż sterowanie grzałką, ale w końcu w instalacjach LPG do samochodów powszechnie wykożystywane są silniki krokowe do gazu - może trzeba porozmawiać z kimś kto się takimi instalacjami bawi?

[jacer]

Co do sterowania przepływem gazu to jest to trudniejsze niż sterowanie grzałką, ale w końcu w instalacjach LPG do samochodów powszechnie wykożystywane są silniki krokowe do gazu - może trzeba porozmawiać z kimś kto się takimi instalacjami bawi?

Lepiej zainteresować piecami gazowymi naściennymi np. Buderus. Mój płynnie reguluje dopływ gazu w zależności od temp. wody w kaloryferach.

Trza by dorwać ten regulator i dorobić sterowanie.

[Marek-C]

Elektryczny podgrzewacz przepływowy o którym piszesz poza łatwym sterowaniem jeszcze jedną zaletę, jest zdecydowanie mniejszy niż 50L keg. Ale to rozwiązanie ma też wady,
1. Duże prawdopodobieństwo przypalania brzeczki.
2. koszt eksploatacji (np. 1KWh en. elektrycznej to ok 37gr., z gazu ziemnego to samo masz za 19 gr.).
Oczywiście pozostanie jeszcze ogrzewanie elektryczne kadzi warzelnej (50L) - spora grzałka.


Co do sterowania przepływem gazu to jest to trudniejsze niż sterowanie grzałką, ale w końcu w instalacjach LPG do samochodów powszechnie wykożystywane są silniki krokowe do gazu - może trzeba porozmawiać z kimś kto się takimi instalacjami bawi?

FCJP

[huanghua]

Lepiej zainteresować piecami gazowymi naściennymi np. Buderus. Mój płynnie reguluje dopływ gazu w zależności od temp. wody w kaloryferach.
(...)

Ale podgrzanie lepkiego, gestego zacieru a podgrzanie wody to całkiem to dwie różne bajki.
Jak proponowalbyś gotowanie brzeczki?
Wydaje mi się, ze jedna instalacja grzewcza do zacierania i warzenia to optymalne kosztowo i gabarytowo rozwiazanie.

[jacer]

Ale podgrzanie lepkiego, gestego zacieru a podgrzanie wody to całkiem to dwie różne bajki.
Jak proponowalbyś gotowanie brzeczki?
Wydaje mi się, ze jedna instalacja grzewcza do zacierania i warzenia to optymalne kosztowo i gabarytowo rozwiazanie.

No napewno. Napisałem o tym rozwiązaniu sterowania gazem, bo piotrg pisał o silniku krokowym z instalacji LPG.

Takie sterowanie od pieca naściennego mogło by być całkiem fajne, bo posiada także automatyczną zapalarkę. Trzeba by to wszystko razem podpiąć pod jakiś sterownik.

I mozna by sterować wszystkim za pomocą komputra.


A to, że tu zacier a tu woda nie ma znaczenia. Czujnik mierzył by temp. zacieru i odpowiednio sterował by dopływem gazu przy kolejnych przerwach.

[jkocurek]

Takie sterowanie od pieca naściennego mogło by być całkiem fajne, bo posiada także automatyczną zapalarkę. Trzeba by to wszystko razem podpiąć pod jakiś sterownik.

Wszystko pięknie tylko koszt takiego sterownika z oprzyrządowaniem przekracza 1000zł

[jacer]

Wszystko pięknie tylko koszt takiego sterownika z oprzyrządowaniem przekracza 1000zł

eeee, ja wiem? Mnie cały piec kosztował 1500zł. Myśle, że gdzieś w serwisach można by dostać taniej z jakiś starych egzemplarzy.

Popytaj w serwisie, najlepiej w takich małych jednoosobowych, z kilku części może by gość złożył coś do kupy za niewielkie pieniądze.

[jkocurek]

eeee, ja wiem? Mnie cały piec kosztował 1500zł. Myśle, że gdzieś w serwisach można by dostać taniej z jakiś starych egzemplarzy.

Popytaj w serwisie, najlepiej w takich małych jednoosobowych, z kilku części może by gość złożył coś do kupy za niewielkie pieniądze.

NO tak, ale większość tej ceny to właśnie ten sterownik i jego oprzyrządowanie. Nie wydaje mi sie by taka domowa instalacja oparta na gazie mogla działać bez dozoru. Na upartego można by zastosować elektrozawór odcinający gaz jednak automatyka zapalania wymagałaby użycia jonizacyjnego czujnika płomienia. IMO zdecydowanie lepiej (i BEZPIECZNIEJ!!) automatyzuje sie grzanie elektryczne.

[piotrg]

NO tak, ale większość tej ceny to właśnie ten sterownik i jego oprzyrządowanie. Nie wydaje mi sie by taka domowa instalacja oparta na gazie mogla działać bez dozoru. Na upartego można by zastosować elektrozawór odcinający gaz jednak automatyka zapalania wymagałaby użycia jonizacyjnego czujnika płomienia. IMO zdecydowanie lepiej (i BEZPIECZNIEJ!!) automatyzuje sie grzanie elektryczne.

Przepraszam za błąd ortograficzny, znaleziony przez Marka-C. Po protu hańba.

Cena sterowania gazem jest na pewno większa niż elektryką, ale BEZPIECZESTWO to już kwestia fobii.
Ja sam taką fobię mam, boję się gazu i sam bym chyba nie próbował składać instalacji gazowej. Zdaje sobie jednak sprawę że to fobia i nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi zagrożeniami, wiem że jeżdżę samochodem z instalacją LPG, mieszkam w domu ogrzewanym piecem na gaz ziemny ale gazu nadal się boję - to tylko fobia.

[jacer]

Przepraszam za błąd ortograficzny, znaleziony przez Marka-C. Po protu hańba.

Cena sterowania gazem jest na pewno większa niż elektryką, ale BEZPIECZESTWO to już kwestia fobii.
Ja sam taką fobię mam, boję się gazu i sam bym chyba nie próbował składać instalacji gazowej. Zdaje sobie jednak sprawę że to fobia i nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi zagrożeniami, wiem że jeżdżę samochodem z instalacją LPG, mieszkam w domu ogrzewanym piecem na gaz ziemny ale gazu nadal się boję - to tylko fobia.

Nooo, ja patrzę na to jak inżynier i dla mnie nie istnieje takie coś jak niebezpieczeństwo. Jest tylko zrobione coś źle albo dobrze.

A prądu radziłbym się bać bardziej niż gazu. Gaz czuć a prądu nie widać. Grzebanie przy prądzie może skonczyć się śmiertelnym porażeniem. Skąd to przypuszczenie, że połaczenia elektryczne wykona się dobrze, tak aby nie zagrażalo bezpieczeństwu???

I do prądu i do gazu powienien być fachowiec.

[jkocurek]

Nooo, ja patrzę na to jak inżynier i dla mnie nie istnieje takie coś jak niebezpieczeństwo. Jest tylko zrobione coś źle albo dobrze.

A prądu radziłbym się bać bardziej niż gazu. Gaz czuć a prądu nie widać. Grzebanie przy prądzie może skonczyć się śmiertelnym porażeniem. Skąd to przypuszczenie, że połaczenia elektryczne wykona się dobrze, tak aby nie zagrażalo bezpieczeństwu???

I do prądu i do gazu powienien być fachowiec.

Ależ dowaliłeś Mam nadzieję, że tak Ci tylko wyszło przypadkiem. Niebezpieczeństwo w sensie zagrożenia istnieje i jest to rzecz obiektywna a inżynier MUSI w trakcie projektowania zdawać sobie z niego sprawę. Do natury i skali tego zagrożeniu dostosowuje sie projekt.
Co do ostatniego stwierdzenia oczywiście masz rację i nie chodziło mi o to, że któraś z instalacji jest bezpieczniejsza bo każda niesie z sobą inne zagrożenia, tylko o to, że łatwiej i taniej zrobić sterowalną automatycznie instalację elektryczną niż gazową.

[jacer]

Do natury i skali tego zagrożeniu dostosowuje sie projekt.

????


Nic mi nie wyszło przypadkiem. Tak uważam. Może to zboczenie zawodowe, ale już wiele cudów widziałem gdy samorodni elektrycy coś sami robili

P.S. We Wrocku rocznie ginie 100 osób od porażeń prądem.