Otóż zakupiłem Porkerta 150 jeszcze Made in Czechoslovakia. Chociaż wizualnie nie prezentował się na początku zbyt dobrze, to po wstępnym czyszczeniu jest nieźle. Mam jednak kilka pytań:
-czy wnętrze a także ślimaka tylko dokładnie wyczyścić czy ściągnąć naniesioną na żeliwo uszkodzoną powłokę?
-czy wizualnie stan żaren jest na tyle ok, że ze śrutowaniem nie będzie problemów?
-ma ktoś podobne ustrojstwo do tego i czy pasują tu żarna z Browamatora do jego późniejszej wersji?
Attached Files
„Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”
"Pamiętaj, że piwo, które nawarzysz inni pić będą-nawarzone zatem winno być więcej niż dobre".
Ja wszystko wyczyściłem wiertarką i szczotką drucianą. Farba która była na ślimaku została usunięta. Nic nie malowałem w środku.
Tarcze nie są fatalne i powinny jeszcze spełniać swoją funkcję. Moje były w gorszym stanie a ześrutowały już chyba ze 160 kg słodu i pszenicy niesłodowanej. Na łuskę nie narzekam a filtracja przebiega bez problemu na oplocie wężyka, na ponacinanej rurce miedzianej i teraz na fałszywym dnie.
Do mojego śrutownika teoretycznie tarcze z Porkerta powinny pasować (mają tą samą średnicę i ten sam rozstaw śrub).
Comment