Zgodnie z planem i etykietą dziś dzień butelkowania..
Poraża mnie perfekcyjny sposób planowania.Dwa tygodnie przed rozlewem gotowa jest etykieta z datą rozlewu i termin jest dotrzymany.Ja etykietę tworzę w bólach zwykle sporo po rozlewie,a daty rozlewu nie mogę zaplanować nawet z jednodniowym wyprzedzeniem.
Poraża mnie perfekcyjny sposób planowania.Dwa tygodnie przed rozlewem gotowa jest etykieta z datą rozlewu i termin jest dotrzymany.Ja etykietę tworzę w bólach zwykle sporo po rozlewie,a daty rozlewu nie mogę zaplanować nawet z jednodniowym wyprzedzeniem.
Nic to wielkiego, po prostu jedyna sobota w miesiącu w miare wolna i pasująca do założonego czasu fermentacji ( tydzień burzliwej , dwa cichej). Etykieta, cóż wszystko przez Borinka
Niestety nici z dzisiejszego warzenia, pomimo zgody na dzierżawę kuchnio warzelni , wystąpiło kilka dodatkowych trudności ( przyjmuje gości ) . Kolega ( przyszły piwowar) zaproszony na mini warsztaty, też nie może z powodu najazdu rodzinki.
Ale co sie odwlecze to nie uciecze, dziś aktywny wypoczynek
Wesołe warzonko było, lodówka osuszona a nowe piwo w piwnicy rozpoczyna fermentację. Szkoda, że Darek nie dojechał, jednak Sławek dał rady lodówce, choć zadania drożdży może nie pamiętać.
Standartowe zacieranie zaowocowało, aż 4 przerwami:
44*C - 20min
53*C - 10 min
64*C - 30 min
73*C - 20 min
Próba jodowa wyszła do strzału.
Chmielenie
Na start 50g Marynki , w 55minucie 32g aromatyczego lubelskiego.
Chmielenie
Na start 50g Marynki , w 55minucie 32g aromatyczego lubelskiego.
Dużo tego chmielu, jak na pszeniczniaka...
PS.
Na przyszłość pisz Marku przy opisie warzenia, jakie dałeś drożdże, bo poszukiwanie "drożdży z poprzedniej warki" w tym gąszczu postów jest dość mozolne (na tyle, że mi się nie chciało, no i nie wiem ).
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
Dużo tego chmielu, jak na pszeniczniaka...
PS.
Na przyszłość pisz Marku przy opisie warzenia, jakie dałeś drożdże, bo poszukiwanie "drożdży z poprzedniej warki" w tym gąszczu postów jest dość mozolne (na tyle, że mi się nie chciało, no i nie wiem ).
Chmielu dużo bo lubię , pszeniczniak ciemny jest, ma 13Blg i 22 litry. Co do drożdży jest to trzeci żywot mieszanki S-33 z US-56. Czyli jak zwykle, nie są to dzrożdże do pszenicy.
Nowy sposób na usunięcie błota chmielowego po granulacie.
Gotowanie w pończosze było niezłe jednak piwo bywało mało nachmielone pomimo większenia ilości chmieli.
Podczas 6 warki wsypałem chmiel do brzeczki, po godzinnym chmieleniu zlałem wszystko do studzenia. Na koniec węża założyłem pończochę, efekt bardzo dobry. Chmiel wygotowany , całe błoto wyfiltrowane.
Marku napisz coś więcej o tej pończosze. Nie zatyka jej? Zakładasz jedną? I co masz włożone do gara: tylko wąż, zestaw filtrujący, szklaną rurkę?
Żywotnie Zainteresowany Zbyś.
Marku napisz coś więcej o tej pończosze. Nie zatyka jej? Zakładasz jedną? I co masz włożone do gara: tylko wąż, zestaw filtrujący, szklaną rurkę?
Żywotnie Zainteresowany Zbyś.
Zastosowałem sam wąż, który wyciąga dokładnie wszystko z gara ( łącznie z błotem chmielowym ). 20 cm przed końcem rury zawiązana jest pończocha ( mechanicznie do ucha piekarnika ) , Całe błoto zostaje w pończosze nie ma mowy o zatkaniu, ponieważ powierzchnia filrująca sięga 1 m kwadratowego. Po przelaniu zawartości gara odwiązujesz banie pełną chmielu, czekasz aż odcieknie i gotowe. Ja będę stosował ten sposób jest bardzo szybki i eliminuje wadę słabego wykorzystania chmielu, zachowując bardzo dokładne odfiltrowanie.
Dziś browar Markowe Domowe wzbogacił się o nowe mieszadło. Wykonane domowym sposobem w kuchni . Napęd pozyskano ze sprawdzonego mechanizmu od wycieraczek
( 10 zł na szrocie), łopaty mieszadła oraz oś są z nierdzewki, resza to alu. Moc ma potężną, próby bojowe planowany na przyszłą sobotę 19.11.
Comment